generee generee
178
BLOG

Jesień w Kielcach

generee generee Kultura Obserwuj notkę 2

Jesień w Kiecach od nastu już lat związana jest z festiwalem jazzowym, o wdzięcznym tytule "Memorial to Miles". Nie inaczej było i w tym roku - ostatni łyk-end września zapowiadał się interesująco: http://www.jazzfestiwal.kck.com.pl/index.php/pl/program.

Niestety, tym razem mogłem uczestniczyć w wydarzeniu jedynie w niedzielę* - poniżej garść wrażeń.

Milo i jego orkiestra Naxos mocno mnie rozczarowali - dużo hałasu, mało muzyki;
skład szeroki:
- 1. plan, od prawej: Milo (krzesło, intro na klarnet, rura drewniana do dmuchania w jednym utworze oraz głos tamże - czasem wstał i coś perkusjonaliście wziłął z zestawu, i tym szeleścił), Lala 1 (saksy - sopran i alt, a do tego mini; na siedząco nie powiem, dyscypliny wymagało - dała radę), Lala 2 (głos jak dzwon), Gość1 (gitara basowa), Gość 2 (gitara elektryczna, oud, tambura), Gość 3 (klawisze),
- 2. plan od prawej: Gość 4 [instr. perkusyjne (skromnie ilościowo, dobrze muzycznie) oraz głos], Gość 5 (perkusja).
Może jakieś 15-20 lat temu taki miks kulturowy wydawałby się sam przez się atrakcyjny, ale mamy 2015 r. i samo wycie arabskie (a choćby i atrakcyjne), podlane sosem klawiszy, ubarwione improwizacjami na seksie nie wystarczy. Do tego perkusista był totalnie kwadratowy (Żona moja stwierdziła, że się z wesela albo kod metalowców urwał) - półtora, najwyżej może dwa utwory z całego programu były niezłe - akurat bębniarz milczał. Generalnie nie polecam, a może nawet odradzam.

Kwartet Gregoire'a Mareta - interesujące nad wyraz.
Nie znoszę harmonijki - może dlatego, że z bluesem mi nie po drodze, a może dlatego, że od lat jak słyszę harmonijkę (a nawet słowo harmonijka) to wiadomy Sławek mi staje przed oczami - ale ten gość grał na niej tak jak Pat Metheny na gitarze. Ba, brzmienie tej jego harmonijki przypominało gitarę i wynalazki Pata z płyty "Offramp". Jedyny minus występu to brak żywego basisty - partie basowe wykonywał na klawiszach Jan Smoczyński. Maretowi towarzyszyli ponadto: Magnus Öström na bębnach oraz Malcolm Braff (fortapian, Rhodes Piano + jakiś mały klawisz). Muzycznie ciekawie - nie to, żeby jakieś wyważanie drzwi, ale kompozycje ładne, no i dobre wyważenie pomiędzy treścią, a wirtuozerią - nikt tam na pusto nie rżnął.
Jak ktoś będzie miał okazję, to warto się wybrać. Po koncercie kupiłem płytę - zdażyłem przesłuchać raz więc zdania jeszcze sobie nie wyrobiłem, ale tak na szybko to wydaje się różnorodna i pięknie zaranzowana...ale niestety za długa.

generee

* - w sobotę mogłem tylko wpaść na bis Jakoba Bro Trio - akurat grali Aura Lee; ale jak grali...niezwykle subtelnie i przestrzennie; Żona zeznała, że całość była w takiej stylistyce - więc nie dziwi, że Manfred się nimi zainteresował i płytę im wydał - chyba ją sobie kupię.

generee
O mnie generee

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura