Jeśli nie rodzimy się z urazami okołoporodowymi - pojawiamy się na świecie już z gotową stabilnością emocjonalną. Potem zaczynają się schody - postawa rodziców, doświadczenia na etapie dorastania etc.
Z pewnością siebie jest jak z jajeczkami w ciele rodzącej się dziewczynki. Pierwszy krzyk i zamknięta ilość jajeczek. To wyposażenie z latami już jedynie maleje.
W przypadku pewności siebie - nie musi tak być, ale statystycznie niestety jest.
Mało kto dobrze pojmuje, czym jest właściwa pewność siebie.
Dla wielu osób to określenie kojarzy się z przebojowością, aktywnością, sukcesem a nawet agresywnością, czy "przepychaniem się łokciami".
Ten sposób postrzegania pewności siebie, psychologowie nazywają nieadekwatnym, fałszywym. Prawdziwa pewność siebie cechuje ludzi, którzy znają siebie.
Prawdziwa pewność samego siebie nie wyraża się w postawie imponowania. Fasadowość imponowania zasłania prawdziwe oblicze człowieka. Za maską przesadnej pewności siebie, chełpliwości, nadmiernego eksponowania siebie, obnoszenia się jak paw, robienia wrażenia, ukrywa się często niepewny siebie infantylny byt w ciele dorosłego mężczyzny czy kobiety, który to byt rozpaczliwie stara się "dobrze wypaść".
Tym bardziej, że poddani jesteśmy społecznemu dziś ciśnieniu, żeby się dać dobrze sprzedać.Techniki imponowania próbują zasłonić deficyt braku poczucia własnej wartości. Są raczej krzykiem głodu niż obfitości.
Prawdziwa pewność samego siebie nie ma nic wspólnego z zachowaniami stałej dominacji nad innymi. Potrzeba nieustannego triumfowania nad innymi, uzyskiwanie wciąż przewagi, świadczy o głębokim braku pewności siebie. Celem tych zachowań jest zdobycie pewności przez niepewną siebie osobę. Trud jest jednak daremny.
Na ogół, wysoka samoakceptacja wiąże się z prawdziwą pewnością siebie i dużą zdolnością przystosowawczą do różnych ludzi, zespołów i grup.
Tylko człowiek pewny siebie może autentycznie być z ludźmi i akceptować ich odrębność, nie oczekując z ich strony tylko dobra lub tylko zła.
Może koncentrować się na treści kontaktów z ludźmi, a nie tylko na własnym wnętrzu, swoich urazach i fantazjach.
Jest otwarty na pomysły i nie ukrywa emocji i pragnień, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.
W ludziach znających swoją wartość tkwi szczególny magnes przyciągający zaufanie, szczęście i powodzenie. Wszystko, co dobre, jakby samo wpada im w ręce.
Ich związki uczuciowe są trwałe, a plany życiowe kończą się na ogół sukcesem. Osoby te są pełne ciepła, wewnętrznej mocy. Umieją cieszyć się przyjemnościami, które niesie każdy dzień.
To tak jak z podziałem barw - na zimne i ciepłe.
Bufonada, protekcjonalizm, nonszalanacja - to zimno, to chłód.
Akceptacja samego siebie, ufność, rozumienie swych i innych praw - to ciepło.
To czuje się od razu.
Zimni nigdy nie docenią bliźniego, nie powiedzą, super to zrobiłeś, napisałeś. Gest gratulacji uznają za swoją osobistą porażkę.
Gdy widzą wysoki poziom umiejętności innych, przyjdą by wyśmiać - bo za bardzo ich boli świadomość, że oni tak nie potrafią.
Im więcej falsetu męskiego czy kobiecego: jaki/jaka ja silny/a, dumny/a, zaradny/a i w ogóle the best - tym więcej tam widać słabości, lęków, kompleksów.
Życie dokumentuje, że tak pozornie silni mentalnie gracze, potykają się, gubią, utkani z naddanej niepewności i obaw.
Pewni siebie - w tym właściwym rozumieniu - postawią na naturalny proces poznawczy, w którym padają pytania, odpowiedzi...w którym jest autoprezentacja - a w niej: krew, kości, akty radości - ale i niepewność, poszukiwania, ból.
Konkluzja.
Stabliność emocjonalna zawiera w swym pakiecie już właściwą pewność siebie. Praca nad bazową stablinością zaowocuje pewnością siebie. Nie trzeba jej odrębnie szukać.
Paradoks polega na tym, że świadomość swej niedoskonałości, umiejętność mówienia o tym - to dokument na pewność siebie.
Ludzkie prawo do błędu - ono istnieje. Fałszywie pewni siebie, nie dopuszczają do myśli, że mogliby popełnić błąd, a gdy już jawnie się zdarzy, zaprzeczą, dobudują koszmarną filozofię, by z błędu uczynić walor, sukces.
Wszyscy ci, którzy błędnie rozumieją pewność siebie, powiedzą o takim: ten to jest silny, ten to jest pewny siebie!
Pudło.
Forsowanie swej ważności to zawsze historia ubogiego w pewność siebie.
Zdrowa ochrona swej godności, swej indywidualności - to jak próba na kruszcu, że jest autentyczne.
I ten niedoceniany, marginalizowany element pewności siebie - jakim jest ciepło mentalne.
Arogant, pozornie silny dominator - już przez taką postawę obwieszcza światu - jestem cynikiem, któremu ktoś wcześniej zdetonował serce....
Inne tematy w dziale Technologie