To, że minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej przylatuje dzisiaj do Warszawy, to wiemy. Że z pewnym opóźnieniem, to nie ważne. Spotkanie z całością polskiego korpusu dyplomatycznego odbędzie się zgodnie z planem.
Nie bardzo wiadomo, jak będzie przebiegało to spotkanie, ani też w jakiej roli pan Ławrow wystąpi wobec naszych ambasadorów.
Zapowiedzi agencyjne PAP i rosyjskiego MSZ są oszczędne w sformułowaniach.
Ale i dwuznaczne.
Co bowiem należy rozumieć np. pod sformułowaniem rzecznika rosyjskiego MSZ, Andrieja Niestierenki, że w dniach 1-2 września Ławrow omówi z ministrem Radosławem Sikorskim wyniki ponownegouruchomienia mechanizmów współpracy między dwoma krajami?Ponownego – czyli jest to odniesienie do jakiego wcześniejszego okresu? No, chyba nie do czasów funkcjonowania PRL i RWPG...?
"Wystąpienie Siergieja Ławrowa – zapowiada Niestierenko - przed szefami polskich misji dyplomatycznych, na co dzień uczestniczącymi w realizacji polskiej polityki zagranicznej, w tym i na kierunku rosyjskim, pozwoli wyraziście wyłuszczyć podejście Rosji do konkretnych, prawdziwie dobrosąsiedzkich kontaktów z Polską, określić rosyjskie priorytety w polityce zagranicznej, w tym w stosunkach z Unią Europejską i NATO."
No, to już wiemy więcej, tylko musimy odwrócić dyplomatycznie zaowalowaną kolejność wymienionych spraw:
- Rosyjskie priorytety w polityce zagranicznej;
- Stosunki Rosji z UE;
- Stosunki Rosji z NATO;
- "prawdziwie dobrosąsiedzkie stosunki z Polską", rozumiane jako wypadkowa nienaruszalności interesów Rosji w trzech pierwszych zakresach.
Ciekawe, jakie będą oficjalne komentarze polskiego MSZ, polskiego rządu i kancelarii prezydenta w sprawie owego oczekiwanego spotkania z ministrem Ławrowem.
Inne tematy w dziale Polityka