No, jeśli rzecznik prasowy Kremla, Dmitrij Pieskow, zaczyna nam dzisiaj tłumaczyć dlaczego mieszkańcy Moskwy nie obserwują od dłuższego już czasu pędzącej, jak zawsze, kolumny samochodów prezydenckich na trasie Nowe Ogariowo – Kreml i opowiada, że W.W. Putin nie chce pogłębiać i tak już dużych moskiewskich korków na drogach [1], to sprawa absencji rosyjskiego prezydenta zaczyna się robić coraz bardziej tajemnicza.
Powiedziałabym nawet, że nasuwa jednoznaczne skojarzenia z długo tuszowaną przez Kreml „chorobą" Breżniewa i podaną do informacji publicznej dopiero po kilku dniach wiadomości o śmierci Generalissimusa Stalina.
Przypomnijmy.
Coś niedobrego zaczęło się dziać z Putinem podobno pod koniec października i objawiło się lekkim utykaniem przez niego przy chodzeniu podczas wizyty we Władywostoku. Ponieważ zostało to wyłapane i nagrane przez media, próbowano sprawę zamnkąć tłumaczeniem oficjalnym, że to "dawne urazy i kontuzje sportowe aktywnego fizycznie Putina teraz się odezwały" [2.].
Mówiono też potem, że to intensywne, acz nagłe, bóle kręgosłupa, które mogły być efektem niesamowitego rajdu - starszego pana, jakim jest juz dzisiaj 60-letni prezydent - na motolotni ze stadem młodych żurawi we wrześniu, wymagające teraz prawdopodobnie operacji chirurgicznej.
Teraz, kiedy trzeba by sprecyzować już termin dorocznego spotkania Putina z mediami na wielkiej videokonferencji, okazuje się, że taka forma, to już anachronizm, że jej nie będzie w tym roku i chyba nie bedzie ich juz wcale – chociaż początkowo zapewniano, że „będzie, będzie na pewno, ale nieco później”...[3.]
Kiedy padają pytania o terminy planowanych wcześniej wizyt zagranicznych pana prezydenta, też się okazuje, że one owszem, były planowane, ale bez wyznaczenia dokładnego terminu, bo na listopad tak zaplanowano zajecia prezydenckie, by – tam gdzie nie ma takiej potrzeby – nie zobowiązywać W. Putina do nadmiernego wysiłku.[3.a.]
Dzisiaj już tylko podtrzymuje się informację, że za tydzień Szymon Perez zostanie przyjęty w Moskwie, ale czy Kreml i tej wizyty nie odwoła, nie wiadomo.
A teraz D. Pieskow wyskakuje z potwierdzeniem, iż Putina Moskwa już dawno nie widziała i chociaż jej mieszkańcy wręcz tęsknią za widokiem konwoju prezydenckich pojazdów, sam Prezydent jest takim drogowym wrażliwcem, że "nie będzie pogłębiał tłoku na głównych arteriach stolicy Rosji"...[4.]
No, już w taki absurd nie uwierzy chyba nie tylko żaden moskwiczanin, ale i chyba żaden mieszkaniec Rosji. Konwoje premiera, prezydenta i innych wysokich urzędników FR są tak wrośnięte w codzienny pejzaż i Moskwy i głównych tras przelotowch, biegnących z i do Moskwy, że na tłumaczenia Pieskowa każdy się pewnie uśmiechnie.
Albo poważnie zaniepokoi....
PS.
Kiedy Putin obejmował prezydenturę po Borysie Jelcynie, wszystkie zagraniczne zespoły polityczne szykowały portret psychologiczny i somatyczny nowego rosyjskiego przywódcy. Zauważono i podkreślono wówczas, że W. Putin prawdopodobnie jedynie stałej, ciężkiej i solidnej pracy nad sobą, z pozytywnym skutkiem ukrywa niedowład jednej z kończyn dolnych. Nikt, o ile pamiętam, nie pokusił się o zdiagnozowanie przyczyny tego niedowładu. Jedynie ogólnie wskazywano na to, że mogą to być jakieś pozostałości zaleczonej choroby przebytej w dzieciństwie.
Może właśnie – zaleczonej, ale nie wyleczonej całkowicie? Jeśli oczywiście całkiem inna, nagła, przyczyna złego stanu zdrowia prezydenta się teraz nie pojawiła...
1. http://www.kommersant.ru/doc/2057899
2. http://lenta.ru/news/2012/10/26/back/
http://www.kommersant.ru/doc/2058009?NodesID=34
3. http://ria.ru/politics/20121031/908304128.html
3.a. http://tvp.info/informacje/swiat/szczyt-odlozony-z-powodu-choroby-putina/8919181
4. http://www.kommersant.ru/doc/2057899
http://ria.ru/politics/20121101/908486534.html
http://lenta.ru/news/2012/11/01/crane1/
Inne tematy w dziale Polityka