Premier Morawiecki na czwartkowej konferencji prasowej praktycznie ogłasza gospodarczy lockdown, atakuje po raz n-ty opozycję i po raz pierwszy prywatną służbę zdrowia, bo to przecież PO/PSL ją wprowadziło. Minister Niedzielski następnego dnia prywatnej służbie zdrowia dziękuje i zawiera z nią nowe umowy. Urzędy będą już tylko zdalnie osiągalne, sklepy, inne niż z artykułami spożywczymi, osiągalne nie będą, a zgromadzenia powyżej 5-ciu osób będą nielegalne ponieważ premier obwieścił to w rozporządzeniu. Nie wiadomo dokładnie czy przy wielkanocnym śniadaniu będzie mogła usiąść szósta osoba i następne, gdyż rozporządzenie nie zajmuje się takimi głupstwami a zresztą premier nie podał tej informacji do publicznej wiadomości.
KON-STY-TU-CJA co prawda w art. 57 stanowi:
„każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Ograniczenia tej wolności może określać USTAWA”.
Ustawy nie ma, rozporządzenie jest i to podobno wystarczy. Stanu wyjątkowego też nie ma bo i po co. Jeszcze by Polacy zaczęli mieć jakieś niedobre skojarzenia, a to popularności tym z rządu nie przyniesie i jeszcze pewnie trzeba by coś przedsiębiorcom głównie, odpalić. Może rząd dziury prawne rozporządzeniami łatać a obywatele niech sami się martwią i chandryczą z sądami o jakieś wyśnione prawa obywatelskie. Zaraza rządzi, łóżek na Stadionie Narodowym brakuje, premier nam 1200 przyrzekał z których 500 postawili bo trzeciej fali widać nie było a i tak nie ma ich kto obsługiwać.
Podobno 80% obecnych zakażeń to wariant przywleczony z Wielkiej Brytanii, z której przed Bożym Narodzeniem ściągaliśmy dziesiątki tysięcy Polaków na Święta. Testów nie było, kwarantanny też nie, gdyż jak przyznaje Stanisław Karczewski rząd bał się. Nie, nie, nie coronawirusa, ale bał się HEJTU. Na poważnie: RZĄD BAŁ SIĘ HEJTU I DLATEGO NIE TESTOWAŁ. I to mówi wysoko postawiony polityk PiS-u.
„Rząd byłby za to hejtowany i nie byłoby co z tymi zakażonymi zrobić”.
Pani Joanna Lichocka (ta z bolącym okiem) domaga się programu szczepień dla dziennikarzy, Nie precyzuje, czy tych z „narodowych ”mediów, czy wszystkich. Znając jej poglądy wydaje się logiczne, że takie szczepienia nie powinny uwzględniać pracujących w mediach nazywanych przez nią „polskojęzycznymi”. Im mniej tych zdrajców i agentów będzie, tym lepiej, bo przecież nic innego nie umieją jak tylko krytykować słuszne poczynania naszej kochanej WAADZY. Będzie mniej afer i to tylko na zdrowie nam wszystkim wyjdzie.
Pan minister Ziobro w jedynym słusznym tygodniku wypowiada się o PMM. Nie zostawia na nim suchej nitki, ponieważ to właśnie on jest winny deformacji wymiaru sprawiedliwości uzdrawianego przez Ziobrę. Premier, przez swoje konszachty z UE, to wszystko upupił co Minister Sprawiedliwości chciał dokonać i to on odpowiada za wszystkie nieszczęścia. A przecież wiadomo kto wybrał tego Morawieckiego na premiera i kto go cały czas popiera. Ale cicho sza, bo Zjednoczona Prawica jest zjednoczona i walczy z zarazą.
Trybunał Konstytucyjny pani magister Przyłębskiej przełożył, po raz DZIESIĄTY, rozprawę o zgodności z ustawą zasadniczą przepisów o przedłużeniu kadencji RPO. Wniosek złożony w czasie pandemii przez dbających o KON-STY-TU-CJĘ posłów PiS-u. Pytanie dotyczy czy Adam Bodniar może pełnić swoją funkcję, którą pełni. Przeterminowała się jednak i powstał olbrzymi problem. Rządząca partia nie umie, nie chce, nie jest w stanie, nie potrafi, znaleźć w Polsce kandydata (-tki) nie będącego związanym z partią rządzącą. A przecież tylko tacy mogą reprezentować wszystkich Polaków na tak odpowiedzialnym stanowisku.
Na koniec wiadomość optymistyczna, ale tylko dla pozostających przy życiu nowych emerytów. Pandemia podwyższa im emerytury. ZUS obliczył, iż średnia życia w ubiegłym roku skróciła się dla mężczyzn o 1,3 roku, a dla kobiet o 0,8, co oczywiście przekłada się na wypłaty z ZUS-u. Emerytury dla nowych staruszków będą wyższe o 5%.
Ta pomyślna wiadomość jeszcze do rządzących nie dotarła. W konferencjach prasowych nie ma po niej ani śladu.
