Lchlip Lchlip
1247
BLOG

Chaos, kłótnie, walki frakcyjne – PiS’owskie wstawanie z kolan

Lchlip Lchlip PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 143

Pan Prezydent udzielił wywiadu zapowiadając veto do tzw. ustawy lex Czarnek 2.0, nad którą pracowano od wielu miesięcy i będącą drugim podejściem do nowelizacji ustawy oświatowej. Oznajmił jednocześnie publicznie, że on absolutnie nie miał pojęcia co to są „kamienie milowe” przyjęte w Brukseli przez, według Andrzeja Dudy, nie wiadomo kogo i nakładające określone obowiązki na polski rząd w celu odblokowania unijnych funduszy.

W sercu stolicy w pokoju komendanta polskiej policji wybuchł granatnik. Szef MSWiA Mariusz Kamiński twierdzi, że Komendant Główny Policji nie wiedział czym jest prezent, który otrzymał w czasie wizyty roboczej na Ukrainie. I jak się okazuje nawet nie wiedział, że w Komendzie Policji krąży od tygodni, naładowana śmiercionośna broń i że naciśnięcie na jej spust powoduje odpalenie.

Przed kilkoma tygodniami rząd niemiecki chciał przekazać baterię Patriot do obrony naszej wschodniej granicy. Minister Błaszczak niezmiernie się ucieszył, grzecznie podziękował, ale po veto następnego dnia Naczelnika z Nowogrodzkiej zaczął wysyłać Patrioty na Ukrainę. Prezydent Andrzej Duda najpierw poparł kierunek ukraiński by następnego dnia skrytykować. W chwili obecnej minister Błaszczak ustala w którym miejscu na wschodniej granicy ustawić Patrioty z niemiecką obsługą. I zignorować uwagi Kaczyńskiego, że niemieccy żołnierze mogą się w Polsce pojawić dopiero za 70 lat.

Prezydent RP oświadcza, że projektu PiS-owskiej ustawy o Sądzie Najwyższym nie konsultował, a więc Prawo i Sprawiedliwość wycofuje z Sejmu własny projekt ustawy o SN wniesiony do laski marszałkowskiej raptem kilkanaście godzin wcześniej.

Można podawać jeszcze wiele przykładów coraz bardziej rozregulowanej machiny partyjno-państwowej. Bo przecież Zbigniew Ziobro ze swoją zdeformowaną „reformą sprawiedliwości” i coraz bardziej destruktywną frakcją SP w rządzącej koalicji. Bo przecież Beata „nam się należy” Szydło ze swoją brukselską frakcją kopiącą dołki pod PiS-owskim premierem. Bo przecież ten sam premier blokuje w Brukseli wielomiliardową pożyczkę dla Ukrainy oraz minimalne opodatkowanie dla multinatonals w ramach cynicznych gier imitujących Orbana. Bo przecież to europejski minister Szymon Szynkowski wel Sek kręcący i korzący się przed Prezydentem, że za mało go informował o deal’ach z unijnymi biurokratami do których włączony został Kaczyński a premier postawiony na aucie.

Rozkład coraz bardziej postępuje. Każdy sobie rzepkę skrobie nie konsultując istotnych dla państwa i narodu spraw. Okłamuje się społeczeństwo coraz bardziej bezczelnie mówiąc o odbytych konsultacjach w sprawie ustaw wnoszonych do Sejmu chociaż projekty poselskie takich ustaw Po Prostu nie przewidują, a projekty ustaw zostały przygotowane w rządowych gabinetach. Wciśnięto nam w Brukseli na chama, ponad sto wyszczególnionych „kamieni milowych”, o których właściwie mało kto wie, a minister Ziobro będący członkiem rządu twierdzi, że nie miał pojęcia o PiS-owskich rządowych projektach dotyczących sądownictwa.

O co tutaj tak właściwie chodzi? Społeczeństwo już dawno zgłupiało z tymi projektami ustaw, zmianami do nich, poprawkami, dodawanymi przecinkami, przenoszeniem kompetencji sądowych z SN do NSA i na abarot. Nikt już konkretnie nie wie co jest grane i właściwie po co. Podobno o sądownictwo, ale tak na poważnie: czy może być jeszcze z nim gorzej? To wszystko odbywa się na dodatek bez jakichkolwiek POWAŻNYCH konsultacji ze środowiskami których dotyczą i bezhołowie i galimatias tylko się powiększa. Pan Prezydent dorzuca swoje trzy grosze odreagowując wcześniejsze upokorzenia, tym samym coraz bardziej wyraziście pokazując tragiczny stan naszych rządowo-państwowych instytucji i kadr.

A więc nie dziwota, że prezes Kaczyński w weekend chce się zrelaksować w przyjaznym mu otoczeniu własnych klakierów, orkiestr strażacko-ludowych, kół gospodyń wiejskich i zaaprobowanych przez siebie samego pytań do prelegenta. I prowadzeniu pogadanek o Niemcach stojących na naszej zachodniej granicy, potencjalnych matkach dających sobie w szyję i panach chcących być paniami, lub odwrotnie.

Po takim weekendowym relaksie żadne trudności w kierowaniu Państwem i Narodem nie są zbyt duże, a zawołanie „Damy Radę!” i „Prowadź Nas Naczelniku!” dodaje Prezesowi otuchy w sercu.


Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka