Lchlip Lchlip
2236
BLOG

Trzecia kadencja PiS-u

Lchlip Lchlip PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 132

Powstał nowy PiS-owski rząd. Po przegranych wyborach. Podobno nie przegranych tylko wygranych i dlatego będzie PiS wersja 2.0, Polskę ulepszał caaałe 2 tygodnie. Przedwczesną szopkę ukonstytuuje pan Prezydent „wszystkich Polaków”. SUWEREN wypowiedział się jednoznacznie, jego reprezentanci w parlamencie takoż, ale tradycji, jak powiadają, musi stać się zadość. Przez 2 tygodnie nowy rząd, eksperco-kobiecy i bez partyjnych tuzów mogących pochwalić się wiekopomnymi sukcesami, zmieni nam Polskę, zawrze nowe kontrakty, przydzieli swoim ileś tam stanowisk, weżmie ciężko wypracowane odprawy i ucieszy serce Prezesa. Bo w końcu to on doprowadził, po 8 latach rządów, do nowego sukcesu, rządu na 2 tygodnie.

Arytmetyka Sejmowa jest prosta. 248 to więcej niż 194. Wszyscy, łącznie z PiS-owskimi przedstawicielami mówią to samo, niemożliwe, aby utworzyć rząd „starej zmiany” z powyborczym parlamentem. Ale cóż to nam przeszkadza? Napsuć krwi potrafimy i walić głową w ścianę również. Rozliczać się z porażki nie trzeba, własny elektorat możemy znowu mamić, że został oszukany a dyktatura zbliża się milowymi krokami. Pan Prezes posuwa się nawet do tego, aby oskarżać niewdzięczne społeczeństwo za wyborczą porażkę, a do głowy nawet mu nie przyjdzie, że w państwie przez niego rządzonym on jest pierwszym za nią odpowiedzialnym.

Prawo i Sprawiedliwość z pomocą pana Prezydenta mocno i z przytupem ustawia się w roli totalnej opozycji. Andrzej Duda wyraźnie i publicznie stawia wyborców SUWERENA do kąta definiując zapowiedzianego premiera jako „nie swojego” jak gdyby to miało być jakąkolwiek konstytucyjną wartością związaną z jego odpowiedzialnością jako Głowy Państwa. A jeśli byłoby prawdą, że propozycja zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska dnia 13 grudnia wyszła z Kancelarii Prezydenta, to byłoby perfidną i przekraczającą granice wstydu ofertą.

Nowa krystalizująca się rola PiS-u po wyborach wydaje się wracać do korzeni tej partii. Polityka cierpiętnictwa, walki z otaczającymi nas ze wszystkich stron wrogami z rolą główną dla Unii Europejskiej, walki o wolność i niepodległość, walki jak się okazuje NIE- polskimi obywatelami nie rozumiejącymi zagrożeń i głosującymi w swojej większości za „niemieckimi partiami”. Walki o stołki porozdzielane w ciągu 8 lat dla swoich, w państwowych instytucjach i spółkach Skarbu Państwa, nie mówiąc o posadkach w instytucjach walczących o „prawdę historyczną” za smoleńską komisją na czele nieustannie badającą tragiczną katastrofę. Walka z milionami Polaków nie chcących pogodzić się z pojęciem jednej partii, jednego przywódcy i jednej idei reprezentującej polskość i „prawdziwy”, zdefiniowany przez jedyną partię, patriotyzm.

Kult martyrologii, moralne zwycięstwa bez dających się przekuć na konkrety osiągnięć, walka z Unią bez zdefiniowania co w globalnym świecie PiS właściwie nam w zamian proponuje i jakie gwarancje niepodległości i suwerenności wywalczył do tej pory. Liberum veto jako propozycja zmiany traktatów i międzynarodowych porozumień? Twarde NIE w związku 27 państw chcących zmian i próbujących szukać, często co prawda głupio i nieskładnie, nowych dróg w odpowiedzi na rosnące zagrożenia i zmieniający się świat? Opieranie się na strachu czy obawach, na nieznajomości podstaw dyplomatycznych przetargów i kompromisów, pouczanie innych co powinni robić i poczucie wyższości jako Polski będącej Chrystusem Narodów - to wszystko przeterminowało się i w XXI wieku nie może być podstawą propaństwowej polityki w nowoczesnym państwie. I o tym mówią wyniki ostatnich wyborów.

Prawo i Sprawiedliwość zaczęło walkę o przetrwanie bezrefleksyjnie negując zmiany po 8 latach swoich rządów. Bez zrozumienia i co ważniejsze bez rozliczenia przyczyn porażki niewiele jest szans na zmiany partyjnego kursu. Gwarantuje to sam Jarosław Kaczyński wybierając opcję na dalsze kontynuowanie tego co było. Zrozumienie tego, że 248 to jednak więcej niż 194 jest być może dla niego za trudne lecz na pewno nieuniknione. A dla Polski i Polaków jest Po Prostu demokratycznym wyborem.


Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka