Lchlip Lchlip
498
BLOG

Czy potrafimy siebie szanować?

Lchlip Lchlip Polityka Obserwuj notkę 16

 

Pamiętacie? Die Tageszeitung i żałosną satyrę na polskiego Prezydenta? Ile wywołała emocji, jak bardzo się oburzaliśmy na kojarzenie Głowy Państwa z kartoflem? Jaki skandal to wywołało i wpłynęło nawet na program wizyt Prezydenta. Powaga polskiego państwa została nadwyrężona, uczucie dumy narodowej doznało uszczerbku, obraza była jasna i wyraźna. A ponieważ „satyra” ukazała się w Niemczech było to nie do zaakceptowania. Granice zostały przekroczone.
 
Rozpętała się ogólnonarodowa dyskusja i chociaż głosy oburzenia nie objęły wszystkich obywateli, zwolennicy PiS’u ale i innych PP uznali zachowanie niemieckiego dziennika za niedopuszczalne. Nie można obrażać urzędującego Prezydenta.
 
Nasuwają mi się te wspomnienia gdy czytam salonowe wpisy i komentarze odnoszące się do prezydenta Komorowskiego: „Gajowy, Komuch, Wujek Dobra Rada, p.o. Bronisława, Komoruski, wujek Bronek”. I na dokładkę prezydent Wałesa sikający do chrzcielnicy w blogu na SG. Oczywiście to tylko mała próbka, nie prezentująca wszystkich epitetów i lekceważących określeń. Obdarowujemy nimi wybranego demokratycznie reprezentanta Narodu i Głowę Państwa Polskiego. I robi mi się smutno. I pytam się sam siebie: czy my potrafimy się szanować? Czy mamy prawo wymagać od innych tego czego sami nie potrafimy? Czy możemy dziwić się że traktują nas lekceważąco za granicą? Czy brak szacunku ma podkreślić naszą światowość czy Po Prostu brak kultury i norm dobrego wychowania? Ma podkreślić ze tak nas wychowano w komunizmie i że przejęliśmy tamte normy odnoszenia się do politycznych przeciwników?
 
Oskarżamy polityków, dziennikarzy, celebrytów i elity. Ale czy my sami potrafimy zachowywać się tak jak oni powinni? Umiemy rozmawiać z szacunkiem z osobą reprezentującą inny punkt widzenia bez zarzucania jej złych intencji? Umiemy wysłuchać argumentów i nie wydawać jednobrzmiących sądów dyskwalifikujących, w naszym pojęciu, przeciwnika w dyskusji? Ileż to jest przykładów w dyskusjach obrażania się za używanie „tykania” zamiast formy Pan / Pani. Czujemy się dotknięci. Czy słusznie?
 
Odbieranie szacunku drugiej osobie jest wyrazem niemożności oddzielenia poglądów i przekonań od obowiązujących norm zachowań, jest żałosną próbą wyrażenia swoich emocji poprzez negowanie form obowiązujących w każdej społeczności. I jest również oznaką „braku wychowania”. Obrażanie Prezydenta jest oznaką braku szacunku dla polskiego Państwa, jego instytucji i tradycji. Jest również wyrazem pogardy dla współobywateli którzy swoimi głosami przyczynili się do jego wyboru. I oznacza niestety niski poziom obyczajów w społeczeństwie nie szanującym swoich przedstawicieli.
 
Wszyscy uczyliśmy się i znamy na pamięć: „szanuj Ojca swego i Matkę swoją”. Bez względu na to kim byli lub są. Dajemy świadectwo o sobie zapominając o tych prostych nakazach.
 
 
Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka