Fot./ film - Grażyna
Fot./ film - Grażyna
LechGalicki LechGalicki
408
BLOG

Moja Droga ja Cię kocham-Topkoncert-Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej1/2-cały

LechGalicki LechGalicki Kultura Obserwuj notkę 5

  Pewnego dnia, no, dokładnie, bo to dobry dzień - 19.10. 2019 roku w Kawiarence Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej przy ulicy Eugeniusza Romera 21- 29 w Szczecinie grupa osób: mieszkańcy- Maria Magdalena Wołoszczuk ( Teatr Empatia), Lucyna Chojnacka ( indywidualne zajęcia - muzykoterapia z moderatorem kultury - zespół Leo i Lucy -  które są co pewien czas zakazywane przez ob. teoretyka-urzędnika ds. terapii  i wręcz z niezrozumiałych powodów * prześladowane * - a mimo to mieszkanka oraz instruktor - nie zaniedbując zajęć grupowych - znajdują w nich spełnienie, radość i efekty doceniane przez słuchaczy kontynuują swą działalność) zorganizowali śpiewanie z osobami, które będą miały chęć śpiewać lub tylko słuchać. Pełnia rolę wiodącą. Zachęcającą. Nie planowano dużej imprezy. I stało się coś niezwykłego. Najpierw kilka osób, potem coraz więcej i więcej dołączało do wykonawców, aż w końcu wszyscy, rozentuzjazmowani, jak w muzycznej euforii, szczęśliwi, wolni w swej radości stworzyli koncert, który na szczęście został zarejestrowany ( prezentujemy tutaj jego pierwsza część) i jest dowodem, że inicjatywa tzw. oddolna potrafi dać znakomite efekty. Zdumieni przebiegiem nieplanowej imprezy  urzędowi  jej przeciwnicy nie przekroczyli nawet progu Kawiarenki. A wszyscy uczestnicy tego zdarzenia nazwanego od tytułu jednej z piosenek koncert *Moja Droga ja Cie kocham* twierdzili, że jeszcze przez wiele miesięcy będzie się mówiło o tym nieskrepowanym śpiewaniu i szczęściu, które ono przyniosło dorosłym i bardzo dorosłym mieszkańcom. W repertuarze były piosenki Beatlesów, Leonarda Cohena i wielu solistów i zespołów z lat sześćdziesiątych i kolejnych, dalszych autorów przebojów znanych mieszkańcom z lat ich młodości. Stąd zapraszamy do zobaczenia i posłuchania tego co zostało zarejestrowane kamera - i jeżeli spodoba się - koniecznie skomentowanie - bo to jest nam - miłośnikom wolnego, radosnego śpiewania niezwykle potrzebne jako argument do kontynuowania takich właśnie Topkoncertów niosących wszystkim mieszkańcom poczucie rzeczywistej wspólnoty i dających asumpt do chęci życia.

PS.   Aktywizowanie mieszkańca do­mu pomocy społecznej, to jedno z ważniejszych zadań wszystkich, bez wyjątku, pracowników Domu. Paragraf 5. 3, a, b Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecz­nej w sprawie domów pomocy społecznej z dnia 23.08.2012 roku mówi "Dom, niezależnie od typu, świadczy usługi: wspomagają­ce, polegające na: umożliwieniu udziału w terapii zajęciowej, pod­noszeniu sprawności i aktywizo­waniu mieszkańców domu". Dlatego aktywizację mieszańców oraz organizację terapii zajęciowej należy traktować jako obowiązek wobec mieszkańca domu.
         „Aktywność to syno­nim życia, stały i dostosowany do możliwości danej osoby wysiłek. Jest on warunkiem prawidłowego rozwoju, umożliwia prowadzenie twórczego i harmonijnego życia, jest podstawą leczenia wielu cho­rób, opóźnia procesy starzenia. Jest to taki obszar działalności, który daje człowiekowi szansę wyrażania siebie w formie do­stępnej i bardzo indywidualnej, określonej jego możliwościami, upodobaniami i zwyczajami". Z tego wynika, że aktywność to pewien naturalny stan człowie­ka. Człowiek aktywny to człowiek działający, myślący, mający uczu­cia. Działający zgodnie z własną wolą. Aktywizacja "to w potocz­nym rozumieniu uaktywnianie się; jest to zespół działań mają­cych na celu włączenie człowieka do udziału w różnych dziedzinach życia, inaczej - prowadzenia ak­tywnego trybu życia".

Cytat z *Wesela* Stanisława Wyspiańskiego:

A, jak myślę, ze panowie
Duza by już mogli mieć,
Ino oni nie chcom chcieć!
[Czepiec, akt I, scena 1]

                                                                                                            


Zaś wszystkim biorącym w zarejestrowanym Topkoncercie* Moja Droga ja Cie kocham * - chce się być razem, chce się śpiewać, chce się śmiać, chce się żyć.

                                                                                                                                                                                             Lech Galicki

          image


LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura