"(...) U progu chrystianizacji –
pierwsze krzyże na ziemiach polskich
Bądź pozdrowiony, Krzyżu Chrystusa!
Gdziekolwiek znajduje się Twój znak, Chrystus daje świadectwo swojej Paschy: owego „przejścia ze śmierci do życia”. I daje świadectwo miłości, która jest mocą życia – miłości, która zwycięża śmierć. Bądź pozdrowiony, Krzyżu, gdziekolwiek się znajdujesz, w polach, przy drogach, na miejscach, gdzie ludzie cierpią i konają… na miejscach, gdzie pracują, kształcą się i tworzą […] Na każdym miejscu, na piersi każdego człowieka, mężczyzny czy kobiety, chłopca czy dziewczyny… i w każdym ludzkim sercu […].
Bądź pozdrowiony, Krzyżu Chrystusa! Ave Crux! (...)".
(Jan Paweł II, Katedra na Wawelu, 10 czerwca 1987 r.)
...
Związanie losów Rzeczypospolitej, od narodzin po dzień dzisiejszy, z Krzyżem oraz nieprzemijająca nadzieja pokładana w Chrystusie – to temat najnowszej książki „Polska i Krzyż” wydanej nakładem wydawnictwa Biały Kruk. To poruszające dzieło.
,,Krzyż Chrystusowy od początku stał się znakiem, któremu się sprzeciwiano. Tak bywało dawniej, tak jest i teraz, co w tej książce zostało wyakcentowane. Wspomniana publikacja powstała z myślą o popularyzacji wiedzy historycznej, prezentowania piękna wybitnych dzieł sztuki, a także – z myślą o obronie Krzyża. Zgodnie z tym, do czego wzywał nas wielki papież św. Jan Paweł II: „Brońcie Krzyża od Giewontu po Bałtyk! Brońcie Krzyża, nie pozwólcie, aby imię Boże było obrażane
w waszych sercach, w życiu społecznym, rodzinnym”.(...)".
Autorzy książki ,, Polska i Krzyż": Adam Bujak, Andrzej Nowak, kard. Stanisław Nagy, ks. Waldemar Chrostowski, Krzysztof Ożóg
Prof. Krzysztof Ożóg porusza tematykę obecności Krzyża w polskim życiu publicznym, od momentu chrztu Polski w 966 r., poprzez ofiarę krwi pierwszych polskich męczenników, aż po pobożność Polaków w czasach najnowszych. W tekście ks. kard. Nagyego odnajdziemy teologiczne uzasadnienie, dlaczego Krzyż Chrystusa jest fundamentem polskiego narodu, zaś ks. prof. Waldemar Chrostowski w poruszający sposób przedstawia historię krzyży tak silnie wpisanych w polską kulturę, historię i pejzaż. Natomiast prof. Andrzej Nowak w przejmujący sposób przypomina, że ceną wolności i niepodległości Polski bardzo często był krzyż – oznaczający wpisanie Chrystusowego cierpienia w życie setek tysięcy polskich patriotów. Przekaz tekstowy uzupełniają 144 zdjęcia mistrza Adama Bujaka.

Fragment książki:
,,(...)Ziemie, które weszły w obręb pierwszego władztwa Piastów, zasiedlone zostały po wielkiej wędrówce ludów u progu średniowiecza przez plemiona słowiańskie. Prezentowały one stosunkowo niski poziom kultury materialnej i wyznawały politeistyczną religię. Każde z plemion miało niewątpliwie własne tradycje religijne i kulty, które jednak zawierały liczne wspólne elementy. Słowianie czcili wielu bogów, ale wyróżniali w sposób szczególny najwyższe bóstwa: Swaroga (bóg ognia), Swarożyca (bóg słońca i ognia, syn Swaroga) i Peruna (bóg gromu). Plemiona na ziemiach polskich długo pozostawały poza zasięgiem oddziaływania chrześcijaństwa. Dopiero rozwój terytorialny monarchii Franków pod rządami Karolingów i ustanowienie granicy tego państwa na Łabie zwiększyło jego wpływ na słowiańskich sąsiadów. (...)Karol Wielki i jego sukcesorzy podejmowali wysiłki chrystianizacyjne wśród Słowian. Sytuacja uległa istotnej zmianie, gdy Mojmir, twórca państwa na Morawach, oraz Pribina, organizator władztwa w Panonii, przyjęli chrzest św. w latach trzydziestych IX w. i rozpoczęli chrystianizację swych poddanych z pomocą misjonarzy bawarskich. Wówczas Krzyż św. jako znak nowej wiary po raz pierwszy trwale stanął na terytoriach Słowian zachodnich. (...)Zniszczenie państwa wielkomorawskiego przez koczowniczych Węgrów na początku X wieku przerwało niewątpliwie oddziaływanie chrześcijaństwa na Wiślan. Nie zachowały się do naszych czasów (lub nie zostały jeszcze odkryte) archeologiczne ślady po miejscach kultu chrześcijańskiego na terenach wiślańskich ze schyłku IX i początku X w. Monarchia czeskich Przemyślidów stała się sukcesorem w Wielkich Morawach. Jeszcze za życia św. Metodego został ochrzczony Borzywój, książę władający plemionami czeskimi, wówczas uznający zwierzchnictwo Świętopełka morawskiego. Wspomniany książę i jego następcy zdołali utrzymać chrześcijaństwo w swej monarchii z pomocą biskupstwa ratyzbońskiego, któremu podlegały tereny Czech. (...) Rodzący się Kościół czeski został wzmocniony męczeńską krwią św. Ludmiły (wdowa po księciu Borzywoju, zamordowana w 921 r.) oraz św. Wacława (syn księcia Wratysława I, zamordowany przez swego brata Bolesława I w 929 lub 935 r.). Około połowy X w. ów Bolesław I sięgnął po terytoria południowej Polski, które ponownie weszły w obręb intensywniejszego oddziaływania chrześcijaństwa. Wraz z pierwszymi świątyniami w kilku grodach Krzyż św. został trwale postawiony w ziemi Wiślan i na terytoriach plemion śląskich.(...)Na północy w trzeciej i czwartej dekadzie X wieku ukształtowało się Państwo Gnieźnieńskie (Civitas Gnezdun) pod władzą księcia Siemomysła. Jego syn Mieszko I objął rządy około 960 r. i po kilku latach dojrzał do decyzji o przyjęciu wiary chrześcijańskiej, wiążąc się politycznie z monarchią czeską i cesarstwem Ottona I Wielkiego. Nie wiemy, czy terytoria plemion zamieszkujących Wielkopolskę przemierzali wcześniej misjonarze chrześcijańscy, ale z pewnością przybywali tu kupcy z krajów od dawna schrystianizowanych. Mieszko I w 965 r. zawarł małżeństwo z chrześcijańską księżniczką Dobrawą, córką Bolesława I czeskiego, a w roku następnym przyjął chrzest św. wraz ze swym otoczeniem z rąk misjonarzy, na których czele stał Jordan, konsekrowany w dwa lata później (968 r.) na pierwszego biskupa w monarchii gnieźnieńskiej. Wyprawa misyjna do państwa Mieszka I została zorganizowana za wiedzą i wsparciem cesarza Ottona I oraz biskupa ratyzbońskiego, któremu wtedy podlegały Czechy, nie mające do 973 r. własnego biskupstwa.
W 966 r. rozpoczęła się chrystianizacja głównych grodów państwa gnieźnieńskiego, do których zaliczały się Poznań, Lednica, Gniezno, Giecz, Grzybowo i Bnin. Mieszko I podjął budowę ośrodków kultu chrześcijańskiego w tych grodach, wyposażając kościoły w konieczne do sprawowania Służby Bożej księgi, paramenty i szaty liturgiczne. Musiał także zadbać o sprowadzenie duchownych. W krajobrazie młodej monarchii pojawił się Krzyż Chrystusowy jako znak nowej wiary. Został wprowadzony w przestrzeń publiczną od samego początku, gdyż monarcha wznosił kościoły w głównych grodach, będących zasadniczymi ośrodkami władzy w państwie. Świątynie te były ściśle powiązane architektonicznie z książęcymi siedzibami (palacjami), a dla podkreślenia potęgi władcy i znaczenia nowej religii budowano je z kamienia. Wymagało to sprowadzenia budowniczych z cesarstwa. Przynieśli oni wzorce architektury sakralnej z chrześcijańskiego Zachodu. Krzyż wieńczył nieliczne w pierwszym okresie chrystianizacji kościoły i kaplice. Ślady w źródłach pisanych i archeologicznych mówią o kilkunastu świątyniach wzniesionych przez Mieszka I i Bolesława Chrobrego, choć z pewnością było ich więcej.
Pierwsi Piastowie zaczęli świadomie używać znaku krzyża dla podkreślenia swej chrześcijańskiej władzy. Świadczą o tym denary wybite przez Bolesława Chrobrego (i jego następców), bowiem na ich rewersach figuruje krzyż w zróżnicowanych formach. Na denarze emitowanym w latach 995–997 na rewersie w otoku wokół krzyża znajduje się napis VENCELAUS odnoszący się do św. Wacława. Umieszczenie znaku krzyża na monetach dobitnie świadczy o tym, że był on traktowany jako najważniejszy symbol nowej wiary przyjętej przez Piastów i ich poddanych.
(...) Akcja chrystianizacyjna wśród ludności monarchii gnieźnieńskiej była prowadzona przy mocnym wsparciu Mieszka I przez biskupa Jordana, który wedle świadectwa Thietmara z początku XI w. „ciężką miał z nimi pracę, zanim niezmordowany w wysiłkach nakłonił ich słowem i czynem do uprawiania winnicy Pańskiej” (Kronika Thietmara, ks. IV, 56). Książę z drużyną niszczył najpierw miejsca kultu pogańskiego, a następnie zwoływał ludność z danego terytorium dla wysłuchania pouczeń misjonarzy i przyjęcia chrztu św. Udzielano go indywidualnie i zbiorowo. Nowo ochrzczeni otrzymywali prosty drewniany krzyż. Jeden z nich został odkryty w warstwie archeologicznej z początku XI wieku w Gdańsku, gdzie według świadectwa hagiografów św. Wojciech ochrzcił w 997 r. gromady ludu.
Pogłębienie dzieła chrystianizacji i krew pierwszych męczenników
Chrzest ludności rozpoczynał proces jej chrystianizacji i konieczne było stworzenie stabilnych struktur Kościoła. Po śmierci biskupa Jordana jego następcą został Unger, dotychczasowy opat benedyktynów w Memleben. Kontynuował on dzieło misyjne wraz z duchownymi przybywającymi z cesarstwa. Pojawili się również pierwsi duchowni spośród miejscowej ludności, np. do eremu w okolicach Kazimierza Biskupiego w Wielkopolsce, założonego przez dwóch Włochów, Jana i Benedykta, około 1000 r. wstąpiło dwóch Polaków, Izaak i Mateusz, zaś usługiwał im Krystyn. Wszyscy ponieśli śmierć męczeńską w nocy z 10 na 11 listopada 1003 r.
(...)Przez kilka miesięcy w 997 r. Ewangelię poddanym Bolesława Chrobrego głosił św. Wojciech z rodu czeskich Sławnikowiców, zanim udał się do Prusów. Jego śmierć męczeńska nastąpiła 23 kwietnia 997 r., a już w dwa lata później został ogłoszony świętym. Bolesław Chrobry, mając relikwie męczennika, zdołał wystarać się u cesarza Ottona III i papieża Sylwestra II o metropolię kościelną w Gnieźnie. Papież erygował „arcybiskupstwo św. Wojciecha” w 999 r., zaś Otton III w trakcie słynnej pokutnej pielgrzymki do grobu świętego męczennika doprowadził w 1000 r. do ustanowienia arcybiskupstwa w Gnieźnie i podległych mu biskupstw w Krakowie, Kołobrzegu i Wrocławiu.
(...) Powstanie metropolii kościelnej w obrębie monarchii piastowskiej było wielkim krokiem w dziele chrystianizacji i zaszczepianiu wiary ludności. Bolesław Chrobry podjął budowę okazałych katedr biskupich i je wyposażył. Dla katedry gnieźnieńskiej ufundował m.in. szczerozłoty krucyfiks o trzykrotnej wadze swego ciała, który w 1038 (1039) r. Czesi zabrali do Pragi.(...)
Kilka lat po zjeździe gnieźnieńskim na dwór Bolesława Chrobrego przybył w 1008 r. jeszcze jeden gorliwy misjonarz – arcybiskup Brunon z Kwerfurtu, który wcześniej głosił Dobrą Nowinę wśród pogańskich Szeklerów w Siedmiogrodzie i Pieczyngów nad Dnieprem. W sławnym liście skierowanym do króla niemieckiego Henryka II w 1008 r. Brunon wzywał go do zaprzestania wojny przeciw Bolesławowi Chrobremu i chrześcijańskiej zgody z polskim władcą. Podnosił przy tym jego pobożność i wsparcie dla organizowanej przezeń wyprawy misyjnej. (...)".
--------------

Piękno, niezachwiana moc i potęga Krzyża. Związanie losów Rzeczypospolitej, od narodzin po dzień dzisiejszy, z Krzyżem oraz nieprzemijająca nadzieja pokładana w Chrystusie – to temat tej książki. Wybitni autorzy i uczeni, wielcy patrioci, utrwalają słowem, a mistrz Adam Bujak obrazem wizerunek Polski wiernej Bogu od jedenastu wieków. Bez chrześcijaństwa nie byłoby ani naszego państwa, ani naszego narodu. Krzyż od wieków funkcjonuje zarówno w duszy człowieka, jak i w przestrzeni publicznej – wywierając zbawienny wpływ w obu przypadkach.
Połączenie słowa z obrazem, specjalność edytorska Białego Kruka, osiąga tu mistrzostwo. Teksty zapoznają nas nie tylko z ważnymi wydarzeniami historycznymi, ale także pomagają zrozumieć bogactwo ukrytych nieraz lub zapomnianych znaczeń ikonograficznych. Zdumiewa wielość i różnorodność form przedstawień Krzyża i Ukrzyżowanego. Mamy tu krzyże pasyjne, liturgiczne, ołtarzowe, brackie, pokutne, papieskie, herbowe, jako symbole władców itd. Krzyże w świątyniach, w polach, w rękach wiernych i utwierdzone na szczytach katedr lub pomników (jak np. uwidoczniony na okładce Zygmunt III stojący na kolumnie przed Zamkiem Królewskim w Warszawie).
Krzyż Chrystusowy od początku stał się znakiem, któremu się sprzeciwiają. Tak bywało dawniej, tak jest i teraz, co w tej książce też zostało ukazane. Celem tej publikacji jest z jednej strony poszerzenie wiedzy historycznej i delektowanie się pięknem prezentowanych wybitnych dzieł sztuki, a z drugiej strony – obrona Krzyża. Zgodnie z tym, do czego wzywał nas wielki papież św. Jan Paweł II: „Brońcie Krzyża od Giewontu po Bałtyk! Brońcie Krzyża, nie pozwólcie, aby imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu społecznym, rodzinnym”.
Notka:
Adam Bujak, prof. Andrzej Nowak, kard. prof. Stanisław Nagy, ks. prof. Waldemar Chrostowski,
prof. Krzysztof Ożóg: „Polska i Krzyż”, 320 str., format 16 x 23,5 cm, twarda oprawa, ilustracje.
Wydawnictwo Biały Kruk 2023
Proszę kliknąć link do dalszych informacji: https://bialykruk.pl/ksiegarnia/ksiazki/polska-i-krzyz
Aneks
Lech Galicki- poezja
Na zadumę w Krzyżu
Zaduma przychodzi do mnie i miłość stęskniona
gdy Go nie widzę kołyszę się jak dziecko porzucone
I szukam a Ty Panie pochylony nad szczytami gór i chleba okruchem
Czuwasz by miłość przenikała nawet groty odstępne i zagubione
I zmurszałe krzyże na skrzyżowaniach dróg
***
Jezusie Chrystusie
Synu Boży
Synu Człowieczy
Nauczycielu dobry
I przewodniku Czysty po drogach prostych
Ty prawdziwie umęczony
Na Krzyżu śmierci Twojej i zbawienia naszego
I prawdziwie zmartwychwstały
Taka jest nasza wiara
Pokrzepienie serc naszych
I wskrzeszenie sensu naszego życia
Amen
Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura