LechGalicki LechGalicki
174
BLOG

Biografia hetmana Stanisława Żółkiewskiego, pogromcy Moskwy. Na życzenie Czytelników!

LechGalicki LechGalicki Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 3
(...) Żółkiewski władał kilkoma językami, literaturę klasyczną i łacinę miał w małym palcu, czego dowodzą pozostawione przez niego pamiętniki oraz listy. Z powodzeniem spełniał się też jako dyplomata, ale nade wszystko umiłował sztukę wojenną. Życie pokazało, że był to trafny wybór, bowiem hetman Stanisław Żółkiewski okazał się doskonałym strategiem. Stłumił powstanie kozackie Semena Nalewajki. Jak już wspomnieliśmy, rozgromił wojska rosyjsko-szwedzkie pod Kłuszynem, dysponując przy tym mniejszą ilością wojsk niż przeciwnik. Jako jedyny Polak na dwa lata zajął Moskwę, licząc na unię z Rosjanami. Po jego śmierci nikt już nie potrafił powtórzyć tak wspaniałego zwycięstwa. Poszukiwał kompromisów w walce z przeciwnikami, dążył do zgody w narodzie i znany był wśród szlachty z umiłowania niezależności i bycia sobą.(...).

                                                                                                               
                                                                                                                                                                                                           image

                                                                                                              


   Ponad 400 lat temu zmarł Polak, który miał szansę zostać carem Rosji. Był wielkim strategiem wojskowym i pobożnym chrześcijaninem. Ta niezwykle barwna postać jest bohaterem fascynującej książki pt.: „Żółkiewski. Pogromca Moskwy” (wyd. Biały Kruk), napisanej piórem znakomitego historyka – prof. Wojciecha Polaka. Jest to pozycja o tyle niezwykła, że jako pierwsza bierze pod uwagę także bogatą korespondencję hetmana, która rysuje arcybogate tło epoki i oświetla proces podejmowania decyzji przez Żółkiewskiego. Jak obmyślił strategię bitwy pod Kłuszynem? Dlaczego nie został carem Rosji? Czy feralna wyprawa pod Cecorę była potrzebna? Prof. Wojciech Polak odpowiada i na te pytania. Gdy w Moskwie słyszano nazwisko hetmana Żółkiewskiego, to blady strach padał na jej mieszkańców. W świeżej pamięci mieli bowiem geniusz wojskowy i furię bitewną dzielnego wodza Rzeczypospolitej, który rozgromił Rosjan wielokrotnie, a pod Kłuszynem wprost zdemolował ich oraz wspomagających Moskali Szwedów. Stanisław Żółkiewski – to nazwisko bohaterskiego Lechity odtąd miało stać się aż po dziś dzień synonimem męstwa i mądrości oraz zdolności do ostatecznego poświęcenia w walce za wiarę i Ojczyznę.

                                                                                                              image


   Żółkiewski władał kilkoma językami, literaturę klasyczną i łacinę miał w małym palcu, czego dowodzą pozostawione przez niego pamiętniki oraz listy. Z powodzeniem spełniał się też jako dyplomata, ale nade wszystko umiłował sztukę wojenną. Życie pokazało, że był to trafny wybór, bowiem hetman Stanisław Żółkiewski okazał się doskonałym strategiem. Stłumił powstanie kozackie Semena Nalewajki. Jak już wspomnieliśmy, rozgromił wojska rosyjsko-szwedzkie pod Kłuszynem, dysponując przy tym mniejszą ilością wojsk niż przeciwnik. Jako jedyny Polak na dwa lata zajął Moskwę, licząc na unię z Rosjanami. Po jego śmierci nikt już nie potrafił powtórzyć tak wspaniałego zwycięstwa. Poszukiwał kompromisów w walce z przeciwnikami, dążył do zgody w narodzie i znany był wśród szlachty z umiłowania niezależności i bycia sobą. W związku z tą postawą omijały go niektóre splendory i awanse. W bitwach walczył do końca i zginął śmiercią chrześcijańskiego rycerza na polu walki pod Cecorą wskutek odniesionych ran. Żółkiewski to postać piękna i tragiczna, a w swej historii na wskroś polska. Ciekawostką jest fakt, że słowa z tablicy nagrobnej hetmana „powstanie kiedyś z kości naszych mściciel” okazały się prorocze. Drogą sławnego pradziadka kroczył bowiem Jan III Sobieski, pamiętny zwycięzca spod Wiednia.
 Dlaczego ta książka jest potrzebna? Argumentuje to jej autor, znakomity historyk prof. Wojciech Polak: „Należy przekazywać przez pokolenia opowieść o czasach chwały i potęgi Pierwszej Rzeczypospolitej. To ważny element naszej świadomości narodowej i wychowania młodego pokolenia w duchu patriotyzmu”. Hetman Żółkiewski do dzisiaj pozostaje wzorem godnym naśladowania. Jego niezwykle aktywne i pracowite życie, postawa pełna poświęcenia dla dobra kraju powinna być przykładem dla każdego z nas. Prof. Wojciech Polak „Żółkiewski. Pogromca Moskwy”, wyd. Biały Kruk, 344 str., format 16,5 x 23,5 cm, twarda oprawa. Więcej na:

          https://bialykruk.pl/ksiegarnia/ksiazki/zolkiewski-pogromca-moskwy--biografii


                                                                                                                 image


                                                                                                                

                                                                                                          


LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura