Rys. Bruno Schulz
W wierszu „Jak ja się czuję” Wisława Szymborska napisała: „Kiedy ktoś zapyta, jak ja się czuję, grzecznie mu odpowiem, że dobrze się czuję. To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko, astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką, puls słaby, krew moja w cholesterol bogata, lecz dobrze się czuję, jak na moje lata”. Społeczność tego świata składa się z ludzi przesiąkniętych skłonnością do postrzegania dobrych stron życia, do spoglądania z otuchą i nadzieją w przyszłość swoją i wszystkich oraz osób emanujących ogromem niewiary w świat i ludzi, w lepszą przyszłość, żonglujących namiętnie czarnowidztwem, beznadzieją i dostrzeganiem złych stron życia. Optymiści i pesymiści. Białe i czarne. Dzień i noc. Lekarze wyrokują jednoznacznie: Optymizm leczy, a pesymizm zabija.
Na depresję cierpi 2-4 procent ludzi w wieku od 20 do 30 lat i 8 do 10 procent osób powyżej sześćdziesiątego piątego roku życia. O optymistach statystyki nie wspominają, bo oni, ci ufni, nie skarżą się lub mówią, iż dobrze się czują jak na swoje lata.
Wesoło żeglujmy, wesoło, Po życia burzliwym potoku, Jak orły w gradowym obłoku, Choć wichry, pioruny wokoło, Wesoło żeglujmy, wesoło– to początek „Pieśni Żeglarzów” – Edmunda Wasilewskiego.
Przypomnijmy „Opty” – jak Optymista, to jacht typu jol, którym Leonid Teliga ( dziennikarz, pisarz , w wieku 53 lat) odbył w okresie 1967 r. - 1969 r. samotnie i szczęśliwie rejs dookoła ziemskiego globu. Po pomyślnym wypełnieniu wyzwania - w 1970 roku odszedł z tego świata ulegając chorobie nowotworowej.
W Polsce jest wiele takich domów jak ten. Dom Pomocy Społecznej. Są rozmaite, różnią się i podobieństwa szczególne mają, tak jak ludzie, którzy je zamieszkują. A są oni zwykle starzy, samotni, niedołężni, niepełnosprawni, zwykle opuszczeni przez najbliższych. Niepotrzebni - jak przedmioty. W niepamięć poszło normalne życie, przeżywane wśród innych przeciętnych ludzi, najbliższych, także tych dalekich, gdy pojawią się, zwykle bardzo: od czasu do czasu, radość nadzwyczajna, prawdziwa na opuszczonych człowieczych wyspach wykwita. Rzecz w tym, że kiedyś mieszkańcy Domów Pomocy Społecznej byli kimś, nawet gdy nie piastowali nadzwyczajnych urzędów, byli po prostu obywatelami państwa, ludzmi mającymi swoje prawa, autonomicznie podejmującymi życiowe decyzje, dokonującymi wyborów...a to znaczy: mieli własne mieszkania, prywatne adresy, rodziny kochające się lub nie, robili i lubili, to co uważali za sensowne i zawsze byli immanentną częścią podmiotową społeczności miasta, państwa, świata, a nie: mieszkańcami i tyle. Gdy dopadły ich niesprawności rozmaite i stałe - oni stale mądrzy doświadczeniem życiowym i wykształceniem, trafili do żłobków, przedszkoli, bo jak inaczej nazwać ich sytuację, jeśli niektórzy prowadzący DPS- y, przyjęli za oczywistość, prawdę im objawioną i obowiązująca, że to istoty zdziecinniałe. ( Powszechnie mówi się w sensie pejoratywnym, w środowisku ludzi dorosłych: Nie opowiadaj bajek, Czy ty zdziecinniałeś?, Co to za bajki? itp.itd.)
Tak jest. Nie ma mowy o znieczuleniu. Złość i żal, że wszystko musi się tak pogarszać w ludziach tkwi jak kolec. Kto ich zrozumie? Kto pojmie, że często nie chcą już żyć w takiej opresji. Z ciałem takim starym albo kalekim. No, uśmiechnij się mądralo, opiekunie, bajki opowiadasz i to jak masz dobry humor, bo w domu u ciebie, rodzinie jakoś wszystko gra, jest jak jest ale jesteś traktowany jak dorosły człowiek.No, dalej, trzeba być dla staruszki, czy staruszka ( być może kiedyś - za górami lat: pedagogów, czy intelektualistów, lub tylko ze średnim, czy zawodowym wykształceniem), albo dla marudnych niepełnosprawnych: tolerancyjnym, empatycznym, uprzejmym, uśmiechniętym, radosnym. Nie ze starymi dziećmi masz do czynienia. To dorośli ludzie po przejściach uwikłani w jeszcze większe traumy ( sic!). Życie i starość, to nie bajka. Live is brutal.
Media publiczne:
https://24kurier.pl Data publikacji: 2018-09-05): ,,(...) To był sentymentalny powrót do lat dzieciństwa! W Domu Pomocy Społecznej Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej odbył się w środę Pierwszy Integracyjny Festiwal Bajek ( ...). Anna Strzelczyk, zastępca dyrektora DPS przy ul. Romera i gospodarz imprezy, przywitała gości w przebraniu dobrej wróżki. Pracownicy placówek także pokazali się we wspaniałych baśniowych kostiumach. – Starsi ludzie bardzo lubią bajki – mówi A. Strzelczyk. – Mieliśmy tego dowód już w ubiegłym roku, kiedy zorganizowaliśmy podobną imprezę dla naszych mieszkańców. Ta formuła zabawy tak się wszystkim spodobała, że postanowiliśmy ją rozszerzyć i w tym roku zaprosić wszystkich na festiwal. Mam nadzieję, że pomysł się przyjmie i stanie się u nas cyklicznym wydarzeniem. Dla uczestników imprezy przygotowano statuetki i dyplomy. Trzeba dodać, że data spotkania nie jest przypadkowa – 5 września to Dzień Postaci z Bajek. Zabawie patronował „Kurier Szczeciński” ( ...),,. ©℗(gan). / Uwaga - artykułu ciąg dalszy oraz video - Bajki dla Dorosłych - na następnej stronie.
Bajki dla dzieci
Bajki dla niemowląt, bajki dla przedszkolaków, bajki dla starszych dzieci bajki dla chłopców bajki dla dziewczynek, bajki terapeutyczne dla dzieci.. Niektórzy mówią na nie – bajki terapeutyczne. W takich sytuacjach bardzo może pomóc bajka opowiedziana przez mamę lub tatę! Bajkoterapia, to metoda, którą wykorzystuje się do pracy z dziećmi w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Źródeł bajkoterapii można doszukiwać się w teoriach Bruno Bettelheima. Dokonując analizy psychologicznej licznych baśni wysunął on teorie mówiące, że jeśli opowieść ma zainteresować dziecko, musi obudzić w nim ciekawość i uruchomić jego wyobraźnię. Ponadto, jeśli ma ona wpłynąć na jego życie, musi pomóc dziecku w rozwijaniu jego inteligencji, porządkowaniu uczuć oraz dotyczyć jego problemów i trudności, z jakimi się boryka. Bajkoterapia jest wykorzystywana w pracy z dziećmi wymagającymi wsparcia ze strony osób trzecich. Realizuje się ją poprzez czytanie dzieciom, bądź ich samodzielną lekturę właściwej dla danego problemu opowieści terapeutycznej. Wśród bajek terapeutycznych można wyszczególnić takie grupy jak bajki psychoterapeutyczne, psychoedukacyjne oraz relaksacyjne. Każda z nich dedykowana jest dzieciom z innymi problemami. ( za: Wikipedia).
Ostateczna Refleksja: czym innym od bajek stricte dla dzieci, a tu z wielu powodów nie wolno(!) zapominać o odbiorcy - był w formie i treści: (...) Bajka dla dorosłych – cykliczny telewizyjny wieczorny program humorystyczny z lat 70. Emitowany w niedziele o 20:20 lub 20:30, po wieczornym wydaniu „Dziennika Telewizyjnego”, w odróżnieniu od dobranocki dla dzieci, emitowanej przed nim. Był to kilkuminutowy satyryczny teatrzyk z narratorem, który przedstawiał prolog, epilog i morał. Fabuły bajek rozgrywały się najczęściej dawno, dawno, temu..., ale pojawiały się również historyjki współczesne. Istotą bajki była zaskakująca pointa-morał wygłaszany w ostatnim zdaniu przez narratora, po którym następowało już tylko „Dobranoc Państwu!”. (za Wikipedia) . Przykład video - oto odpowiednia dla ludzi dojrzałych, także w sile wieku, bezdomnych, niesprawnych: satyryczny teatrzyk z bajką w zawołaniu : Bajka dla Dorosłych - dosłownie.
A Wisława Szymborska, poetka - noblistka – optymistka pisała z rozbrajającą szczerością: „W nocy przez bezsenność, bardzo się morduję, ale przyjdzie ranek..., znów się dobrze czuję, mam zawroty głowy, pamięć figle płata, lecz dobrze się czuję, jak na swoje lata”.
(lg)
Komentarze