Rozmowa z księdzem arcybiskupem Marianem Przykuckim, metropolitą szczecińsko - kamieńskim z 16.10.1998 roku, w 20. - dwudziestą rocznicę wyboru księdza kardynała Karola Wojtyły na następcę Świętego Piotra - (ważkie wspomnienie)
- 16 pażdziernika 1978 roku 111 kardynałów zebranych od 14. 10. tamtego roku w Kaplicy Sykstyńskiej na konklawe, w ósmym głosowaniu wybrało 264. zwierzchnika Kościoła katolickiego. Został nim kardynał Karol Wojtyła, metropolita Krakowa. Gdzie ksiądz był w tym czasie?
Marian Przykucki: - Byłem w Poznaniu i uczestniczyłem w nabożeństwie pogrzebowym księdza kardynała Bolesława Filipiaka, byłego kapelana księdza prymasa Augusta Hlonda. Właśnie tam dotarła do mnie wiadomość, że ksiądz kardynał Karol Wojtyła został wybrany na papieża. Wieść to była wspaniała, jednak nie ogłosiłem jej w kościele, ponieważ nie miałem stuprocentowej pewności, iż tak się stało. Dopiero po zakończeniu nabożeństwa poinformowano wiernych o tym niezwykłym zdarzeniu.
- Jak ta wiadomość została przyjęta przez zebranych?
Marian Przykucki: - Była wielka radość. Trudno opisać, to co się działo. Oczywiście nastrój pogrzebowy pozostał niezakłócony, ale serca promieniały szczęściem.
- Co, według księdza arcybiskupa, z perspektywy dwudziestu lat ( wywiad w roku 1998 - przyp. L.G.), w tamtych czasach, w ówczesnych realiach społecznych i politycznych i szarości dnia powszedniego oznaczał wybór papieża.
Marian Przykucki: - Pierwszy raz w historii Kościoła powszechnego Polak został papieżem. To fakt niezwykle znaczący i brzemienny w skutki dla naszego narodu, wszystkich Słowian, wszystkich nacji, wiernych całego świata. Pamiętajmy też, że Ojciec Święty wielce przyczynił się do pozytywnych zmian, które nastąpiły w Europie. Jego homilie wygłaszane na ojczystej ziemi porównać można do wiatru od morza. Były natchnieniem dla szukających wolności i pokrzepieniem dla wątpiących. Także na arenie międzynarodowej papież - Polak ujmował się, i czyni to nadal, za cierpiącymi, więzniami sumienia, narodami zniewolonymi. A przecież mówimy tylko o fragmencie Jego działalności.
- Pamiętam, że wówczas, 16 pazdziernika, wiele osób słysząc, że papieżem został Polak, myślało o kardynale Stefanie Wyszyńskim. Postać kardynała Karola Wojtyły była w cieniu Prymasa Tysiąclecia.
Marian Przykucki: - Kardynał Stefan Wyszyński był w Polsce bardzo popularny, natomiast kardynał Karol Wojtyła dużo podróżował po świecie, był w Australii, Ameryce, Afryce. Opatrzność przygotowywała go do objęcia Tronu Piotrowego, ale przede wszystkim do wejścia na trudne drogi pielgrzymowania i nieustannego głoszenia wiary.
- Ksiądz arcybiskup spotykał się z Janem Pawłem II. Jaki jest polski papież, gdy się Go spotka w cztery oczy?
Marian Przykucki: - To człowiek bardzo serdeczny. Biskupem mianował mnie papież Paweł VI. Już jako biskup pomocniczy poznański zostałem w 1981 roku mianowany przez Jana Pawła II biskupem chełmińskim. I teraz od prawie sześciu lat jestem z Jego wyboru w Szczecinie, jako arcybiskup metropolita. W trakcie spotkań Ojciec Święty jest bardzo życzliwy, emanuje od Niego dobroć. Przy stole, w trakcie posiłku, to dla swoich gości gospodarz otwarty i rozmowny. W osobie Jana Pawła II nie czuje się surowego przełożonego, lecz wyrozumiałego, wielkiego przyjaciela.
- W dniach od 8 do 14 czerwca 1987 roku w trakcie III pielgrzymki do Polski, 11 czerwca Ojciec Święty odwiedził Szczecin. Tego dnia wmurował kamień węgielny w pierwsze na Pomorzu Zachodnim Wyższe Seminarium Duchowne. Jak określiłby ksiądz arcybiskup sens pielgrzymek papieża, w tym i tej do Szczecina?
Marian Przykucki: - Jan Paweł II jest apostołem narodów. Jego wizyta w Szczecinie była mi bardzo bliska. Z tego miasta Ojciec Święty odleciał do Gdyni. Tam powitałem go jako biskup chełmiński. Uważam, że był to szczęśliwy znak. Teraz tak bardzo by się chciało zaprosić papieża, ale wiadomo, że Jego przyjazd do diecezji, w których już gościł, z pewnymi wyjątkami, jest niemożliwy. Chociaż, może Pan Bóg da nam taką radość. Pielgrzymki Jana Pawła II są wielkim szczęściem dla Kościoła powszechnego. Nie wiem, czy wszyscy zdają sobie sprawę z faktu, że spotkanie z Namiestnikiem Jezusa Chrystusa na Ziemi, to zdarzenie bardzo wyjątkowe i dla wielu pokoleń było lub będzie tylko wielkim marzeniem.
- Wikariusz Chrystusa na Ziemi - papież Jan Paweł II, w jubileuszowym roku 2000 wprowadzi ludzkość w trzecie tysiąclecie wiary...
Marian Przykucki: - Jeżeli Pan Bóg pozwoli, aby papież wprowadził Kościół w trzecie tysiąclecie, będzie to radość dla calego świata, bo przecież Ojciec Święty pielgrzymuje od dwudziestu lat na wszystkie kontynenty, głosząc Ewangelię, ktora jest najlepszym drogowskazem w przyszłość ludzkości.
- Dziękuję za rozmowę.
Wywiad przeprowadził Lech Galicki. Ksiądz arcybiskup Marian Przykucki autoryzował zapis rozmowy.
Aneks: Marian Przykucki – polski duchowny rzymskokatolicki, biskup pomocniczy poznański w latach 1974–1981, biskup diecezjalny chełmiński w latach 1981–1992, arcybiskup metropolita szczecińsko-kamieński w latach 1992–1999, od 1999 do 2009 arcybiskup senior archidiecezji szczecińsko - kamieńskiej.
Data i miejsce urodzenia: 27 stycznia 1924, Skoki
Data i miejsce śmierci: 16 października 2009, Szczecin