Na autostradach jatki i tydzień świętego Krzysztofa nie mógł rozpocząć się w stosowniejszym momencie.
Chcę wierzyć, że Krzysztof, jak to święty, pomaga wszystkim, nawet tym, którzy w niego nie wierzą. Żeby w tym tygodniu nie było im jednak - jak marksistom w Wigilię - łyso, żeby nie czuli się pominięci, wyrzuceni poza nawias itp.
Mili, ode mnie - dla Was, nowa świecka tradycja: obrazek ze Świetnym Krzysztofem. Wydrukować, przylepić, jechać.
