"Wiele jest rzeczy nade mną, ale pode mną nie ma już nic!!!" deklaruje w ostatniej scenie kinowego przeboju "The Incredibles" tytułowy Człowiek Szpadel. Jego wychynięcie wprost spod ziemi na siejącym postrach świdrowehikule to zapewne żartobliwy łącznik z ewentualną kontynuacją "The Incredibles II", filmem który jeszcze nie powstał.
A szkoda, bo Człowiek Szpadel rzeczywiście przybył, panoszy się i żąda świadectwa maturalnego.
Jest z tym problem, bo Szpadle słabo czytają w stopniu uodparniającym nawet na Potop, a co dopiero na Transatlantyk. Dziedzicznie gładkie mózgi i kulturowo wpojona niechęć do wysiłku intelektualnego nie powinny jednak być i nie są przeszkodą w osiągnięciu statusu inteligenta w Nowym Wspaniałym Świecie [tm]. Niedawny wykształciuch kompensował niechęć do drukowanego wypożyczeniem kasety z filmem na podstawie lektury, dla Szpadla to zbyt duży wysiłek. Skoro jednak maturę dostać musi, otworzyła się nowa nisza rynkowa dla przytomnych. Za niewielką opłatą udostępnią mu skrót powieści na empetrójce, niech tam sobie w drodze do szkoły słucha. Żeby wiedział czego słucha, a zwłaszcza, żeby nie wyciągnął jakiś głupich wniosków, diler tych empetrójek, szerzej znany jako Agora SA dostarcza mu ekstrat skrótu wraz z wnioskami.
Ekstrat ów pisany jest niepodrabialnym stylem Marka Nowakowskiego, czyli zdaniami prostymi o szyku podmiot-orzeczenie-ewentualna-reszta, co nie jest niestety żadnym ukłonem w stronę męskiej prozy, ale smutną koniecznością.
Zamiast męczyć się z empetrójką Szpadel czyta te 300 prostych słów ekstraktu i wie co z czym, wraz z odniesieniami do rzeczywistości, jeśli nie za oknem, to tej z tv.
"Dwaj panowie z rzeźnickim nożem w rękach zjawiają się w mieszkaniu Józefa K. Czeka na nich ubrany w czarny garnitur. [..] Zatrzymują się. Kładą jego głowę na kamieniu i zarzynają nożem. Jak psa. To wszystko? - zapytacie.- Tak wygląda koniec?
Tu przypomina się pewne zdarzenie. Bladym świtem do kobiety, która była przeciwnikiem politycznym urzędującej władzy wtargnęła policja z nakazem aresztowania. Przedstawili się jako funkcjonariusze, któzy tylko wykonują polecenia przełożonych. Też nie umieli przedstawić zarzutów Kobieta na chwilę poszła do łazienki. Rozległ się strzał. To było samobójstwo".
Polskę współczesną za pomocą Procesu wyjaśnił przyszłym "inteligentom" "Staszek Dutka" specjalista Gazety Wyborczej.
"Lektury obowiązkowe Gazety Wyborczej" dodatek z 14 września 2007.
Inne tematy w dziale Kultura
