Wsadzę iglaki.
Słyszysz jak wali serce mordercy?
Nawet morderca ma w piersi serce.
A w ręku piłę z hipermarketu...
Litość, sumienie ? oj raczej nie tu.
Senna kobieta odwraca głowę
w oku jej świeci Szkło Kontaktowe
Ruszysz się jutro, słyszysz mnie Seba?
Tę starą jabłoń wyciąć już trzeba
Wszak rozmawialiśmy o tym nieraz
Nie będę znowu tych zgniłków zbierać
Trzeba się schylać, na co to komu
nie lepiej kupić soku z kartonu?
Po co przychodzisz chłopcze tak wcześnie
Wokoło zima, ja jeszcze we śnie
wiosną oprószę gałązki kwieciem
potem dam jabłek ile zechcecie
W równe kawałki kroi ofiarę
w kominku skończą konary stare
u Lady Makbet kanapy-tronu
wypiją toast sokiem z kartonu.
pamięci wszystkich starych jabłoni ściętych przez mieszkańców domków pod miastem.
Inne tematy w dziale Rozmaitości