Ta jej , ta moje życie takie poukładane , taki monotonne . Ta ma ja sklepik , tam ma ja żonę Rachel , tam ma ja córci dwie . W sklepi stoję całe dnie , tylko krzyk Rachel po południu ”Obiad na ciebie uczekuji”, daje sygnał by sklep na godzina zamknąć . Modlę się w Synagodze , ale nie o szczęści czy o zdrowi , ale o to by na chwila stać się kimś innym , kimś ważnym . Dobry Bóg może wysłucha moich próśb i się na mnie nie obrazi .
Tak się trochi u mnie zmieniło , bo najpierw pan John Kemp-Starley wędrowca wymyślił , po ichniemu rover , a potem innych John co mu Dunlop było oponę wynalazł .
I tak ja w roku 1891 kupił sobie ten wynalazek znaczy rover po angielsku. I trochi się ta moje życi zmieniło , ni słuchał ja Rachel co pretensje miała do mnie , a o co ona miała , kto to wyrozumie , siadał ja na ten rover , wędkę brał i rybi ja sobie w naszej rzeczce łowił .
Rachel mnie mówiła , ze ja tymi swoimi fanaberyjami rodzinę do upadku wiodę i że ludzi śmiać się śmieją , bo kto widział , żeby kupiec na roverze jeździł , a dziwactwem jest , że na rybi , a na cóż kupcowi rybi łowić , jak on ( znaczy ja ) ma ich w sklepiku 20 rodzajów .
I byłby ja tylko Żyd dziwak rowerowy i nic by mnie w życiu nie spotkało gdyby nie 3 letni srul . Srulem to ja nazywam małego goja .
W więc srul to był synalek tej gojki Klary , co smutna zawsze chodziła , choć niby los się do niech uśmiechnął , bo służką najpierw u kuzyna swojego Aloisa była ,a potem żoną . A Klary było mi żal , bo dzieci miała z Aloisem , ale każde z nich dwóch lat nie dożyło . Gustawa , Idę i Otto pochowała . I czwarte urodziła i chuchała na niego .Srul przeżył ten nieszczęsny wiek dwa lata i miał już trzy , za ładny nie był , ale czy to ważne .
Goje to nieprzywykłe na takie moje gadanie , bo co ma Rachel , sklep, rover , wędka , Klara i mały srul wspólnego , do tego srul nie całkiem ładny . Już ja mówi .
Ta wybrał się ja kolejny raz na ryby , Rachel swoje narzekała , córci cicho były , wsiadł ja na ten wynalazek pana Kemp-Starleya z oponami pana Dunlopa , wędkę ja wziął i wszystko inne co na ryby , i jadę ja sobie wzdłuż naszi rzeczki . I słysze ja głos jaki z tej rzeczki , cienki , wodą zbulgocony . I co ja widze ? Ja widze tego srula od Klary co się tam topi. Dobry Boże a na cóż on się topi jakby w domu nie mógł siedzieć , gdy ja na ryby jadę ?
To co mnie teraz robić było ? Toż ja skoczył do tej rzeczki , w ubraniu , ileż to mnie Rachel będzie suszyć o to mokre , że ja w mokrym , kupiec w mokrym , to nie wypada , srula ułowił z tej rzeczki jak kota za kark i taka mnie myśl przyszła , a może Klara jak kota chciała srula topić , ale myśl to bezbożna , więc srula za kark i na brzeg , żeby się srul do końca nie utopił.
Srul na brzegu mnie płacze , ubranie mokre , ryb łowić już nie będę , więc wsiadam ja mokry na rover i z mokrym srulem do miasteczka roverem, jedziemy , ja modląc się by nikt mnie kupca poważnego mokrego nie zobaczył , do tego z mokrym srulem .
I zaszedł ja do Klary co smutna była bo trójkę już dzieci pochowała i stukam do drzwi . Klara jak nas zobaczyła , to najpierw nie wierzyła , bo ona myślała , ze srul cicho w pokoju obok jest .
To ja mówi , co ze srulem , dokładni co i jak . Rover , wędka i srul w naszej rzeczce Inn.
Ja mówi ona stoi. Ja mówi ona milczy . Ja mówi , ona mi nie dziekui ? To ja przestał mówić .
Na to Klara płakać zaczyna z wdzięczności płakać , że czwartego dziecka jej Bóg nie zabrał. I że błogosławi mnie Żyda dziwaka rowerowego za ten czyn .
I przejrzał ja , że Pan Bóg w końcu mnie wysłuchał i już ja nie dziwak , już ja bohater. I w naszym miasteczku będą mówić , dzielny , odważny , choć sklepikarz , choć Żyd. I błogo mi się zrobiło , jak po chałce .
Aż ona ta Klara mi klęka i ręce składa i prosi . Prosi mnie a ja nie wierzę . Ona prosi mnie żebym ja nic nikomu nie mówił , nawet Rachel , nawet córkom swoim , że ja srula z rzeki wyciągnął . Bo jak się jej mąż znaczy Alois dowie , że ona pogrzebała już trójkę dzieci i czwartego upilnować nie potrafiła , to on Aldois łyknie sobie jak prawie codzień wódki węgierskiej podpalanki i bić ją będzie . I żyć jej nie da . Bo on bić potrafi. I nawet srula swojego małego nie woła , a gwiżdże na niego żeby przyszedł . I jak on się dowi , że ona
co on łaskawy był dla niej i ze służącej żonę zrobił , to lepiej jej się będzie powiesić niż tak dalej żyć .
To ja sobi na to myślę po cichu , dobry Boże , to zrobiłeś ze mnie bohatera ,ale tak to umyśliłeś , by nikt nie wiedział ? Oj Boże tyle ja czekał by być kimś a teraz nic mi powiedzieć nie wolno ? To po to ja srula ratował , by srul żył , a ja dalej dziwakiem rowerowym był ?
A głośno mówie tej Klarze , ze dobrze ja nikomu nie powiem , że jej srula uratował , co to przez jej nieuwage z domu wyszedł i do rzeczki wpadł . I niech srulowi się szczęści i niech będzie dobrym człowiekiem .
Klara mnie zapewniłą , sto razy zapewniała , że srul najlepszym człowiekiem będzie , więcej on już jest , przecież widać że wdzięczny i nie zapomni komu życie zawdzięcza .
Srul marnie wyglądał i wzrokiem tępawym na mnie patrzył , to ja zapytal jak srul na imię ma .
I wyszedł ja od Klary , wsiadł mokry na rover i pojechał do domu . I już ja słyszał ględzenie Rachel , ze głupi , ze mokry , że upadek i kto to widział .
I zanim ja wszedł do domu to sobie cichutko powiedział , ja Mose sklepikarz z miasta Branau za panowania cesarza Franciszka Józefa , uratowałem srula 3 letniego imieniem Adolf i nazwiskiem Hitler .
A teraz niech już Rachel krzyczy o te mokre ubranie .
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura