Do British Museum trafia niemal każdy turystycznie nastawiony . W sieci tysiące zdjęć i omówień , więc typowym miejscem zajmować się....... trochę nie ma sensu , ale odwiedzić obowiązkowe .
Niemniej jakieś 400 metrów od wejścia do British Museum znajduje się Sicilian Avenue - mała 150 metrów ulica z 1905 roku.
Wygląda jak kaprys - też mamy kawałek Rzymu w Londynie .
Czy warto zobaczyć czyli poświęcic 10 minut ? To już oceńcie sami .






W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości