letni letni
507
BLOG

Niewymodleni pasterze

letni letni Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Na początek nieco historii. Zdarzenie miało miejsce tydzień po wyborach wygranych przez p. A. Kwaśniewskiego, gdy prawica lizała rany po (minimalnie) przegranej p. L. Wałęsy w wyborach prezydenckich. Niedzielna msza w małej miejscowości. Odprawia ją ksiądz rezydent, starszy już człowiek, mimo zaawansowanego wieku aktywny działacz środowisk sybirackich. Uważany trochę za dziwaka, głównie ze względu na nietypowe zachowania w czasie spowiedzi – a to rozmawia sobie z penitentem o przeżyciach na Syberii, a to głośno krzyczy oburzony wysłuchiwanymi grzechami. Ale wróćmy do mszy – kiedy przyszła pora na kazanie, ksiądz rezydent wplótł w nie pełne oburzenia zdania, jak to w parafii komuniści głosowali na komunistę. Kilkunastu ludzi wyszło wtedy z mszy. W końcu poszli tam się modlić, a nie wysłuchiwać uwag na temat polityki.

* * *

Sformułowanie „Kościół miesza się do polityki” jest dość nieszczęśliwe. Lepiej powiedzieć, że większość duchownych aktywnie wspiera PiS. Bo Kościół to też wierni, którzy mają różne poglądy polityczne. Co prawda nie dla księdza chodzi się do kościoła, ale nie wszyscy pozytywnie odbierają ogłoszenia o przedwyborczym spotkaniu z kandydatami PiS czy o zebraniach organizowanych przez Klub Gazety Polskiej. Mierzić mogą peany kapłana na cześć pozytywnych zmian, które w końcu po latach zachodzą w naszej ojczyźnie. Nie każdemu musi podobać się też entuzjazm proboszcza z powodu niedawnej zmiany nazw ulic – szczególnie jak miał w rodzinie żołnierza I czy II Armii WP.

Statystyka mówi, że 40% Polaków uczęszcza na niedzielne msze, a 20% głosowało na PiS. Jakie są sympatie pozostałych 20% (wynik przy „optymistycznym” założeniu, że wszyscy wyborcy PiS w niedzielę chodzą do kościoła)? Dlaczego nie warci są uwagi? Niejeden proboszcz zachowuje się tak, jakby nie zależało mu na wiernych, nie popierających dzisiejszej władzy. Czyżby stanowili religijną odmianę „gorszego sortu”? Ostatnio modne jest podejście: „Lepszy mały Kościół, ale prawdziwie wierzący”, więc może nie-PiS-owscy wierni w oczach księży nie mieszczą się w tym „małym Kościele”?

Na duchownych ciąży wielka odpowiedzialność – kiedyś ks. J. Tischner powiedział „Jeszcze nie widziałem nikogo, kto stracił wiarę, czytając Marksa, za to widziałem wielu, którzy stracili ją przez kontakt z księżmi”. Współcześni uczeni w Piśmie powinni znać słowa o gorszycielu i kamieniu młyńskim.

* * *

Wczorajsza niedziela (22 kwietnia) była Niedzielą Dobrego Pasterza, która rozpoczęła 55 Tydzień Modlitw o Powołania Kapłańskie i do Życia Konsekrowanego. I właśnie wezwaniem do modlitwy zakończyło się kazanie jakie wczoraj usłyszałem. „Macie takich księży, jakich sobie wymodliliście”.

letni
O mnie letni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo