libellus libellus
1826
BLOG

Education, you fool!

libellus libellus Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 53

Pamiętam, jak w 1989 roku, kiedy telewizja relacjonowała rumuńską rewolucję i krwawą rozprawę Nicolae Ceaușescu z demonstrantami. Zachodziłam wtedy w głowę, jak można aż tak walczyć o władzę. Dzisiaj to pytanie przyszło mi ponownie do głowy odnośnie przedwyborczej sytuacji w Polsce, chociaż na szczęście nikt nie posługuje się karabinami - zastąpiła je stara, dobrze znana propaganda. Wcale jednak nie mniej skuteczna i niebezpieczna.

Wielkimi krokami zbliżają się wybory do Sejmu i Senatu. Gra toczy się o wszystko – jeśli PiS zdobędzie większość parlamentarną, nie pozostanie mu nic innego, jak dokończenie wszelkich reform, które skutecznie i na długo odetną od beneficjów niedawnych królów życia. Ci ostatni nie liczą już nawet na wygraną, chodzi jedynie o to, żeby nie stracić pozycji pozwalającej na destabilizowanie procesu niewygodnych zmian.

Czasu na przekonanie społeczeństwa, że opozycja mogłaby szaremu Kowalskiemu zapewnić lepsze życie niż obecna władza już nie ma, pozostaje zatem podejmować działania destruktywne, w zamyśle mające skompromitować prawicę i jej polityków. Im bliżej do rozstawienia urn wyborczych, tym częstsze wściekłe paroksyzmy objawiające się nagłaśnianiem rozmaitych skandali. Mieliśmy żałosne love story posła Pięty, nadmuchany strajk nauczycieli, który nieszczęśliwie dla opozycji wzmocnił poparcie dla PiS-u, aferę Marszałka Kuchcińskiego perfekcyjnie rozegraną przez obóz władzy. Przyszedł czas na awanturę wokół prześladowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości środowiska sędziów, kreowanych właśnie na niezłomnych.

Ktoś, kto aktywnie uczestniczy w życiu mediów społecznościowych, mógłby doświadczyć sporego dysonansu poznawczego, obserwując coraz bardziej nadmuchaną Piebiakgate. Sprzyjające opozycji portale internetowe huczą bowiem od świętego oburzenia z powodu hejtu, tak jakby ten ostatni był jakimś niezwykłym zjawiskiem. Tymczasem, wystarczy miesiąc na Twitterze, żeby się przekonać, że nie taki hejt się tam uprawia i przerażające to skądinąd zjawisko, od dawna już stanowi normę w dyskursie politycznym, jaki toczy się na portalach społecznościowych. Przykłady można by mnożyć, tylko, po co – kto ma ochotę, niech obejrzy rynsztok pomówień, fakenewsów i festiwal upadku jakiejkolwiek klasy i szacunku do siebie, na własne oczy.

Z tego punktu widzenia sprawa wiceministra Piebiaka mogłaby być nawet zabawna, tak jak zabawna musi się wydawać każda zdemaskowana hipokryzja. Wygląda bowiem na to, że zastraszona twitterowiczka obarczona licznymi problemami osobistymi, która przekroczyła granice prawa w hejtowaniu przedstawicieli środowiska sędziów niechętnych obecnej władzy, zdecydowała się na ugodę z dotychczasowymi zajadłymi wrogami, żeby uniknąć procesu sądowego i niewątpliwej kary. Dostarczyła paliwa propagandowego opozycji, przekazując dowody kontaktów ze znienawidzonym wiceministrem, a tym samym pozwalając zadąć na nutę „prześladowani niezłomni przez reżimową władzę”. W kontrze prawa strona dopatruje się postaci Maty Hari od początku współpracującej z niechętnymi władzy sędziami i piątej kolumny na Twitterze. W tle skandaliki obyczajowe – kochanki, nieślubne ciąże, romanse – żeby przyciągnąć zainteresowanie znudzonych już polityczną nawalanką wyborców. Pojawiają się też już uspokajające głosy, że jest to afera jednego tygodnia i tych, którzy pójdą do urn, niewiele to wszystko obejdzie. Oby się okazały prorocze, za co jednak nie dałabym sobie ręki uciąć.

Od propagandy aż huczy i nie sposób nie wyciągnąć z tego ważnego wniosku. Education, you fool! Być może obecne pokolenia dorosłych są już stracone, jeśli chodzi o podatność na medialną manipulację, ale dzieci jeszcze można nauczyć, jak rozpoznawać jej mechanizmy, jak się im nie poddawać i jak na nie reagować. Dlatego to, co w przyszłej kadencji PiS zrobi w sprawie szkolnictwa elementarnego i wyższego, będzie papierkiem lakmusowym, na ile proobywatelska i propaństwowa jest ich polityka. Silny naród bowiem to mądrzy obywatele.


libellus
O mnie libellus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka