Łukasz Rzepiński Łukasz Rzepiński
1917
BLOG

Języki zupełnie nieprzydatne

Łukasz Rzepiński Łukasz Rzepiński Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

 Dzisiaj o rzeczach zupełnie nieprzydatnych. Czyli o językach wymarłych, ale dziwnie podobnych do naszych.

(uwaga bojujących Wszechsłowian proszę o zachowanie kultury inaczej usuwam i blokuję, bo Bagna Prypeckie z was wychodzą, co potwierdza teorię allochtoniczną)

Gocki

Niedługo po Chrystusie, na polskich ziemiach pojawili się Goci. Najpierw wzmianki pojawiają się o nich na Pomorzu i okolicach Gdańska. Później wg upowszechnionej teorii przemieszczali się na południowy-wschód wzdłuż linii Wisły. Kojarzona jest z nimi archeologiczna kultura wielbarska występująca wzdłuż linii Wisły. Wykopaliska osad przypisywanym Gotom znalazły się także w okolicach Hrubieszowa. Wiadomo że na terytorium Polski koegzystowali z Wandalami, Celtami oraz przypuszczalnie Wenedami – tajemniczym ludem, który niektórzy uważają za przodków Słowian Zachodnich. Dotarli aż nad Morze Czarne gdzie utworzyli państwo, które załamało się wraz z najazdem Hunów.

Różne grupy Gotów rozprzestrzeniły się po Europie z czego najciekawszym przykładem jest państwo gockie w Italii i wspaniałe gockie budowle w Rawennie wraz z mozaikami.

Goci mieli pochodzić ze Skandynawii, jednak skąd się wzięli ostatecznie nie wiadomo. Od nich pochodzą jakoby nazwy: Gotlandia na Morzu Bałtyckim, czy Gothenburg (Goteborg) w Szwecji. Brak jednak ostatecznych dowodów. Język gocki jednak pięknie jest spokrewniony z językami angielskim, niemieckim czy wreszcie językiem Wikingów.

I tak parę zupełnie nieprzydatnych wprawek:

gaits [gajts] – koza, norweski: geit wymowa: [jajt] (mieszkam na uroczej ulicy Geitmyrsveien – czyli „wypędu kóz”), podobnie w angielskiem: goat

hunds – pies, niemiecki: hund, angielski: hound (ogar)

fisks – ryba, fisk – norweski, fish – angielski

Sa hunds ni beitiþ – ten pies nie gryzie, angielski gryć – bite [bajt]

Stilan – kraść, steel (stil) – angielski, stehlen – niemiecki

Bindan – wiązać, bind – więź, wiązać: angielski, binden – niemiecki

 

Próba zdania:

Þai skalkos brikand þans stainans.

/thai skalkos brikans thans stainans/

Thai – mamy jak, the w angielskim

Skalkos – to słudzy, brikans – odpowiednik angielskiego „break” – łamią, stainans – kamienie, porównaj niemieckie stein i angielskie stone

Þai hundos ni bitun Þata dius.

Co to może znaczyć? To zapiszmy to po angielsku:

The hounds did not bite that tier. – trochę staroangielszczyzną trąci. Psy nie pogryzły tego stworzenia czyli zwierzęcia. Podobnie, prawda?

 

Osetyjski

W północnej Gruzji znajduje się malutki kraik – obecnie terytorium sporne okupowane przez Rosję – Osetia. I dlaczego wspominać o tym małym ludzie? Otóż Osetyjski to jedyny zachowany... język Sarmatów. Ludu z naszego mitu starożytnego o pochodzeniu Polaków. Mit upadł, ale częsciowo jest prawdziwy – na skutek wchłonięcia jakichś resztek Sarmatów i Scytów przez Słowian - przedostało się do słowiańskich języków wiele słów szczególnie dotyczących sfery duchowej. I tak staroindoeuropejskie „Dieva” – bóg, którego odmiany występują w róznych językach jak w łacinie „deus”, litewskim „dievas” itd. Zostało nagle zastąpione jakimś „bóg”.

Okazuje się że jest to tzw. kalka semantyczna z sarmackiego czy scytyjskiego. Na czym polega kalka semantyczna? Otóż poprzednie „diev” było powiązane z boskością, odmiennością, dziwnością właśnie. Tymczasem bogowie zmienili znaczenie i zamiast być czymś duchowym, dziwnym, odmiennym – stali się nagle dawcami i rozdzielaczami dóbr i bogactw. Nie bez powodu powstał cały zestaw słów pokrewnych: BOGactwo, uBOGi, nieBOŻę.

W języku indoeuropejskim którym posługiwali się przodkowie Słowian występowało słowo „BHAGa” – dzielić, wydzielać.

I tak w perskim, kurdyjskim, awestyjskim itd. pojawia się się słowo „bags” – rozdzielać (m.in. słowo „bagszysz” – łapówka pochodzi od niego), a rozdzielacz, dawca to irańskie „Baga” – Bóg.

Ciekawostką dotyczącą Sarmatów jest to że ich konne oddziały służyły pod koniec istnienia Rzymu w Galii i od tychże oddziałów mają się wywodzić legendy arturiańskie i pierwszy etos rycerstwa.

Podnież Sarmaci czy Scyci przemycili inne iranizmy do słowiańskich języków:

Sravah – sława.

Mareda – morda

Kata – Chata

I inne mniej oczywiste jak „obaczyć”, „patrzeć”. Jedna z teorii (ponieważ ciągle nie wiadomo na 100% skąd wzięli się Słowianie) twierdzi że grupa słowiańska powstała ze Scytów północnych na terenie Ukrainy. Prywatnie sądzę że Słowianie to spora mieszanka: poza Scytami to jeszcze jakieś nieznane ludy indoeuropejskie weszły w skład tej mieszanki, a być może także wchłonięto środkowoeuropejskich Wenetów. Ale to już prywatne opinie.

 

Sanskryt

Historia słynna : pewnemu brytyjskiemu urzędnikowi w Indiach wpadły w ręce stare księgi wedyjskie. A że był człowiekiem inteligentnym, szybko stwierdził że podobieństwa do języków europejskich są zaskakujące. I tak powstali legandarni Ariowie - mityczny lud „oświeconych”, który najechał północne indie około roku 2000 pne. Sanskrytem posługiwali się bramini i są zapisane w nim skomplikowane koncepty religijne. Teorię Ariów z radością podchwycił Hitler tworząc mit rasy aryjskiej. Niestety... przewróciłby się w grobie gdyby dowiedział się o stanie dzisiejszych badań. Otóż z europejskich języków najbardziej do sanskrytu zbliżony jest litewski oraz w drugiej kolejności języki słowiańskie. Sam niemiecki posiada również podobieństwa ale jest ich ilościowo mniej. Dodatkowo genetyka potwierdziła ogromne wykwity charakterystycznej dla Europy Wschodniej haplogrupy R1A w północnych Indiach (także Pakistan, Iran). Okazało się że w przypadku niemieckiego – pierwotny język indoeuropejczyków został w znacznym stopniu „skażony” starszymi językami autochtonicznych Europejczyków, z których dzisiaj ocalał jedynie Baskijski.

Na teorię najazdu z Europy (indoeuropejczycy wywodzą się z terenów Ukrainy) Hindusi reagują alergicznie i agresywnie. Udowadniają oni że nie ma żadnych archeologicznych śladów najazdu, a skoro języki są podobne – to trudno, najwyraźniej przyszły do Europy z Indii. Jednak rozchodzenie się mutacji wskazuje na źródło genów w okolicach Morza Czarnego.

Dość ględzenia: czytamy Sanskryt i zachwycamy się podobieństwami do naszego języka

Ogień: Agni (tak Hindusi nazwali swoją rakietę bojową), słowiańskie: Agoń, litewskie: ugnis, łacina: ignis

Nowy: Nava, łacina: novus, litewski: naujas

Matka: Matr i mamy całe pokrewne: mat’, mother itd.

Siostra: Svasr – w tym wypadku najbardziej podobne do niemieckiech schwester, ale także słowiańskiego sestra

Nos: nasa

Czerwony: Rudhira (porównaj słowiańskie: Rudy), łacina: ruber, litewski: raudona

Wilk: Vrka, litewski: vilkas, słowiański: wołka

Liczebniki:

dwa-dva
trzy-tri
cztery-czatur
pięć-pancza

dziesięć - daśa

wiedza – weda

brat – bhrata

Wiś – wspólnota, plemię, porównaj „wieś”

 

Istnieją jednak słowa w Sanskrycie z którymi podobieństwo w językach słowiańskich nie występuje ale pozostały w językach zachodnioeruopejskich:

Pitr – Pater – ojciec

Nama – Nomen – imię

Raja – Rex – król

 

Do zabawy proponuję słownik Sanskrytu online:

http://spokensanskrit.de/index.php?script=HK&beginning=0+&tinput=fuck&trans=Translate&direction=AU

Na początek wpisujemy „fuck” – co nam wyskakuje? „Yabhati” – czyli „jeb.ć”. Doskonale działa z wieloma wulgaryzmami. Wnioski?

37 lat, pracuję jako specjalista w Oslo pisuję głównie o historii i ekonomii ostatnio o podrózach, mentalności Skandynawów i Chińczyków

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura