Łukasz Warzecha Łukasz Warzecha
169
BLOG

Łżerealizm lewicy

Łukasz Warzecha Łukasz Warzecha Rozmaitości Obserwuj notkę 47

Zgodnie z moimi przewidywaniami, mój ostatni wpis o Powstaniu Warszawskim wywołał komentarze (tym razem szczęśliwie niewiele, bo nie bardzo mam możliwość odpowiadać) świadczące o tym, że nie został przeczytany ze zrozumieniem albo że poszczególne osoby zinterpretowały go tak, jak im było wygodnie.
Postanowiłem przeto wyjaśnić, co jest nie tak z opiniami Jana Ciechanowskiego, wypowiadanymi w „Przeglądzie”, a dokładnie rzecz biorąc – z tym, że te opinie właśnie w „Przeglądzie” się pojawiły, a także z tym, że obszerną krytykę PW zamieszcza podobno „Krytyka Polityczna”. Otóż Jan Ciechanowski, podobnie jak ja czy inni sceptycy, krytykują powstanie z realistycznego punktu widzenia. Tym, co łączy większość nielewicowych sceptyków, jest niezgoda na podejmowanie brzemiennych w skutki decyzji politycznych czy militarnych pod wpływem emocji lub ewentualnie uzasadniania ich w ten sposób post factum. Na tym polega realizm w polityce oraz sztuka wygrywania od czasów Sun Zu.
Lewica w Peerelu pozornie wpisywała się także w ten nurt, ale tylko pozornie – przede wszystkim dlatego, że motywacja była skrajnie inna, a argumenty od sceptyków realistów były jedynie wypożyczane czy może raczej zawłaszczane. „Przegląd” czy „Krytyka Polityczna” kontynuuje dzisiaj tamten nurt. To jest walka z ideą Powstania nie z pozycji realistycznych, ale dlatego, że motywacje ideowe uczestników i dowódców PW były lewicy obce, a w czasach Peerelu uważano je wręcz za wywrotowe. W tym sensie powoływanie się także dzisiaj na argumentację realistyczną przez periodyki skrajnie lewicowe przyjmuję z najwyższą nieufnością – co oczywiście nie znaczy, że argumentacja np. Ciechanowskiego staje się przez to mniej sensowna i wewnętrznie spójna.
Dodatkowym powodem do nieufności jest ewidentny rozdźwięk między realizmem w kwestii Powstania a skrajnie ideologicznym nastawieniem lewicy w innych kwestiach. Powoływanie się przez lewicę w Peerelu na jakiekolwiek realistyczne argumenty było śmieszne, biorąc pod uwagę skrajnie nierealistyczny i utopijny charakter samego ustroju. Także dzisiaj jest dość niedorzeczne, gdy w realistów bawią się koledzy z „Krytyki Politycznej”, w sprawach takich jak równouprawnienie, skrajnie pojmowana tolerancja czy tzw. prawa mniejszości wykazujący upodobanie do rozwiązań ekstremalnie zideologizowanych.
Mam nadzieję, że tym razem wyłożyłem swoje racje na tyle klarownie, że nie będzie możliwe ich przekręcanie. Choć w Salonie24 przekonałem się wiele razy, że akurat w tej dziedzinie dla chcącego nie ma nic trudnego.
Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj47 Obserwuj notkę

Oto naści twoje wiosło: błądzący w odmętów powodzi, masz tu kaduceus polski, mąć nim wodę, mąć. Do nieznajomych zwracamy się "pan", "pani".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (47)

Inne tematy w dziale Rozmaitości