Lula322 Lula322
478
BLOG

Inge Bartsch

Lula322 Lula322 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Konstanty Idelfons Gałczyński 


Inge Bartsch


Inge Bartsch, aktorka, po przewrocie zaginiona wśród tajemniczych okoliczności.
Oto słowo o Inge Bartsch,
w całej prostocie,
dla potomności.
Ona była ruda, ale niezupełnie - pewien połysk na włosach grasował -
żyła z Finkiem. Fink był reżyser. Przez snobizm komunizował
są tacy też - na Mazowieckiej).
A Inge? Inge miała w sobie jakiś smak niemiecki,
ten akcent w słowie "Mond" - księżyc... der Mond, im Monde...
A Fink był dureń i blondyn.

Historia prosta: właśnie przyjechałem z Polski...
Berlin... Berliiin... deszcz...
Fryderyk z żelaza jak niestrawność serce mi gniótł...
Nuda - i nagle cud!
Teatrzyk! Maleńkie serce w podziemiach!
Idzie piosenka: autor: Kurt Tucholsky.

Widzę: Inge siedzi przy fortepianie,
śpiewa i gra; ach, jakaż musi być śliczna, gdy wstanie.
Wstała. Piersi miała małe, doskonałe,
i - wybaczcie mi państwo - brzuch
tak się cudownie pod suknią rysował,
że zacząłem bić brawo i wrzeszczeć: - Niech żyje brzuch!
aż pewien Anglik mruknął: - He's gone mad - On zwariował.
Przeszło lato, jesień i zima,
i jeszcze wiosna, i jeszcze jakieś lato,
i znowu jesień w mgłach jak w dymach.
(Jesieni jestem amator.)
Aż tu nagle pewnego dnia
zamach stanu. Coup d'état.
Zamach stanu nb. miał w sobie coś z gwiazdy betlejemskiej.
za którą ciągnęło 3 000 000 magików.

I wszystko stało się jak na scenie:
siedziałem z Ingą w Tiergartenie,
a jesień w Berlinie, w Tiergartenie,
to są, proszę państwa, takie struny...
Z drzew mgłą kurzyło,
wiatr niski jak bas -
i nagle Inge: - Wiffen Sie waf?
(Ona miała coś takiego w głosie czy w zębach.)
Wissen Sie was? Życie
mi się znudziło.

- Hm...
Spojrzałem na nią, papierosa ćmiąc -
nie jestem Wyspiański, ale bądź co bądź
to powiedzenie mnie wzruszyło.

Za późno: Rewolwer nie był większy od róży.
Pik! i Inge rozpoczęła podróże
w Au-delà, w metafizykę niemiecką. Jakiś grubas, co siedział przy piwie,
nawet nie drgnął ani się nie zdziwił,
bo takie pik! to się mogło zabić najwyżej dziecko.

A potem miała jeszcze dłuższą rzęsę;
trup pachniał jesienią, czarną kawą, grzybami i nonsensem.
Bartsch Ingo!
Szkoda!
Twój talent to mogło być dużo szterlingów.
Inge Bartsch!!!

Wróciłem do hotelu.
40 fajek w jedną noc - pokój aż sczerniał od dymu...
Nie, to nie można tak: to jest zbyt proste: nuda,
tu trzeba, że się tak wyrażę,
przyszpilić jakieś komentarze -
że, czy ja wiem, że krwawa zbrodnia reżimu,
że podejrzana o semityzm,
że... marchew... w obozie... zgniłą...
Będzie na 300 wierszy artykuł znakomity.
(W Polsce zwany "kobyłą".)
 


  Tekst stąd


  


Przedruk notki z : lula322.blog.onet.pl

 

Lula322
O mnie Lula322

************************************************************************************************************************************************************ Na Salonie od 29.I.2011 *************************************** >

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura