Marek Mądrzak Marek Mądrzak
954
BLOG

Jakub Borawski czeka już 4 lata - na lustrację

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Polityka Obserwuj notkę 0

Pisałem już wiele o IPN-owskiej lustracji, ale oszczędzałem podawania konkretnych nazwisk. Dzisiaj przeciwdziałam urzędowej patologii – czteroletniej bezczynności instytucji publicznej.

Jakub Borawski od początku III RP pełni odpowiedzialne funkcje w Kancelarii Sejmu. Nie znajduję wytłumaczenia, dlaczego pierwsza ustawa lustracyjna nie objęła go obowiązkiem złożenia oświadczenia lustracyjnego, w miarę zgłębiania tematu pojawiają się jej gorsze braki. Borawski złożył wymagane oświadczenie dopiero w końcu 2007 r. przy objęciu innego stanowiska dyrektorskiego. Złożone wtedy oświadczenie nie doczekało się do chwili obecnej żadnej reakcji ze strony władz czy pracowników IPN. W innych topornie działających instytucjach można spodziewać się przynajmniej jednego pisma na dwa lata, a tu nic. Nie jest również tak, że leżące odłogiem oświadczenie Borawskiego, to sprawa całkowicie nieznana władzom IPN, ponieważ od pewnego czasu regularnie dopytuję się o jego losy. Jak mawiają obserwatorzy polskiego parlamentaryzmu, z niesprawdzonym oświadczeniem można przesiedzieć całą kadencję. Ciekawe, w jakim tempie sprawdzano by oświadczenie Jana Tomaszewskiego, gdyby nie „Newsweek”. Przypominam, że zaległości w Biurze Lustracyjnym za sam 2010 r. wyniosły blisko 150 tys. niesprawdzonych oświadczeń. W obecnej ustawie obowiązuje kolejność sprawdzania według pełnionego stanowiska. Wynikastąd, że stanowisko dyrektorskie w Kancelarii Sejmu jest pośledniejsze niż nie wybranego kandydat na posła, bo czynności w sprawie prawdziwości oświadczenia kandydata na posła z listy PSL – 3 lata po wyborach - podjęto w tydzień po moim pytaniu o jego teczkę. Na tempo prowadzenia sprawy na pewno nie ma wpływu zażyłość kandydata z władzami IPN.

Zaznaczam, że przedmiotem mojej Notki w ogóle nie jest sprawa prawdziwości tego oświadczenia. Skupiam się na gigantycznych zaległościach w Biurze Lustracyjnym IPN. Każdy składający w instytucji publicznej pismo czy wniosek ma prawo do odpowiedzi w terminie przewidzianym w Kodeksie postępowania administracyjnego, ale nie w sprawach lustracyjnych.

Przykład losów oświadczenia Jakuba Borawskiego nie jest wyjątkiem w opisywanej instytucji.

Notkę traktuję jako list otwarty z zawiadomieniem instytucji i zainteresowanego.

 

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka