Marek Mądrzak Marek Mądrzak
643
BLOG

Holoubek trochę o sukcesach socjalizmu

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

 

Kolejne spotkanie z cyklu seminarium w Centrum Edukacyjnym IPN – o teatrze antysocjalistycznym (z natury rzeczy) przeszło mi koło nosa. Jego bohaterem miał być Erwin Axer. Ja proponuję Notkę o osobie o wiele bardziej reprezentatywnej dla ówczesnego, polskiego teatru.

W 1975 r. w Warszawie zorganizowano ważną imprezę międzynarodową – festiwal Teatr Narodów. Na powitanie przemawiał, jakże by inaczej, niedługo poseł, prezes i dyrektor – Gustaw Holoubek. SB-ecki stenogram liczy kilkanaście stron A-4, większość dotyczyła sukcesów budowlanych – 70 teatrów, 100 scen; wprowadzenia ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych artystów; pochwały swobody (!?) w prowadzeniu tych placówek. Zacytuję końcówkę tego tekstu:

 

Dzięki twórczej inicjatywie środowiska teatralnego, dzięki wspaniałomyślności władz zostały stworzone w Polsce i ciągle będą się doskonaliły optymalne warunki dla stawania się teatru. Umożliwił nam to socjalizm. Zagwarantowała konstytucja naszego państwa. Nam ludziom teatru pozostaje tylko odpłacać się codziennym, trudem twórczym. Tą szczególną robotą, której celem jest poprawianie człowieka, czynienia z niego istoty dobrej i rozumnej.

 

Po lekturze tego przemówienia mam inne spojrzenie na środowisko twórcze: kontestatorzy to wyjątki np. literaci, których stać było na pisanie do szuflady. Aktorzy mieli zadanie utrudnione, nie można grać do szuflady, a teatr domowy to w tym czasie futurystyka. Absolutne wyjątki to Mikołajska, Rayzacher, Peryt i Seweryn. Pozostali dali raczej ponieść się solidarnościowej fali, a wcześniej, za Gierka, przed trudnościami rynkowymi byli ustrojem zachwyceni. Piszę tak na przykładzie Holoubka, bo to postać nie do zlekceważenia w środowisku – stolik w Czytelniku, przyjaźń z Konwickim, szacunek, a nawet zawiść wyrażona w powiedzeniu „Każdy ma swojego Holoubka”.

Nawet po lekturze akt w IPN na jego temat jest on dla mnie postacią bardzo zagadkową. Chociaż wspomina się o nim w co drugiej teczce, to SB nigdy nie prowadziła przeciwko niemu żadnej sprawy operacyjnej. Sami współpracownicy czuli potrzebę mówienia o nim.

 

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Kultura