Marek Mądrzak Marek Mądrzak
649
BLOG

Stanisław Koziej i Gazeta Polska cz. II

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

 

Czytelników zainteresowanych osobą Stanisława Kozieja pragnę poinformować, że nie prowadziłem szeroko zakrojonych poszukiwań archiwalnych na jego temat. Moja poprzednia publikacja miała charakter przyczynku do artykułu zamieszczonego na jego temat w „GP”.

Cytowany w publikacji dokument pochodzi z jednej z teczek Ryszarda Kuklińskiego, a cały dotyczy operacji WSW w Zarządzie I Sztabu Generalnego – wymierzonej w dublera (!). Analitycy WSW, na podstawie lektury wywiadu Kuklińskiego w paryskiej „Kulturze”, doszli do wniosku, że CIA może mieć w Sztabie Generalnym LWP kolejnego agenta. Wśród osób poddanych inwigilacji znalazł się Koziej, a oprócz niego wzięto pod uwagę jeszcze sześciu oficerów. W dokumencie zaznaczono, że w sprzyjających warunkach operacja może doprowadzić do werbunku. Tożsamości źródeł WSW nie podano, ale niewątpliwie są to pracownicy tego Zarządu, tajni współpracownicy: „Juhas”, „Mecenas”, „Dinozaur”, „Henryk”, „Koliber” i „Wierzba”. Do kompletu oficerowie operacyjni dysponowali OZ (osobami zaufanymi, o ile mnie pamięć nie myli), partyjnymi żołnierzami, wojskowym odpowiednikiem kontaktu operacyjnego. Ponadto zastosowano technikę operacyjną, czyli podsłuchy, podglądanie listów na poczcie, śledzenie i tajne włamania. Chociaż w WSW służyli nie gorsi „specjaliści” niż w SB, terminologii wojskowych służb PRL próżno szukać w Słowniku IPN.

Zadaję sobie pytanie, czy można uznać Kuklińskiego za bohatera i nie przeczytać jego teczki?

 

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Kultura