Przywracając prawo głosu Rosji w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy, Zachodnia Europa zdradziła Ukrainę i Polskę oraz kilka państw Europy Wschodniej. Przy tym pogłębiony został podział pomiędzy Zachodem a Wschodem a konsekwencje tego mogą być w przyszłości przerażające. Bez wątpienia to także jasny sygnał w stronę Kremla o tym, że biznesowa i polityczna współpraca pomiędzy Berlinem i Paryżem a Moskwą jest dużo ważniejsza niż bezpieczeństwo na terenie Europy Wschodniej. A interes nie tylko samej Ukrainy ale i Polski a także krajów Bałtyckich oraz innych krajów Europy Wschodniej nie ma żadnego znaczenia.
Patrząc na działania nie Kremla ale Berlina i Paryża nie sposób zadać sobie pytania: czym dziś tak naprawdę dla Europy Zachodniej są Polska, Bałty czy Rumunia albo Węgry?! Tylko tanim rynkiem zbytu i kolonią, którą można doić do dna dla biznesowych i politycznych korzyści? A może także jesteśmy pewnego rodzaju "towarem" który w zależności od politycznych okoliczności trzeba będzie w niedalekiej przyszłości przehandlować np. w ramach nowej Jałty?!
Opinie w sieci na temat tego co się wydarzyło są gorące i budzą różne emocje. "Mamy powtórkę z 23 sierpnia 1939 roku Paktu Ribbentrop-Mołotow. Z małą aktualizacją Unia Merkel-Putin. Fakt ten powinien nam uświadomić, że Unia Europejska w zdecydowany sposób zaczyna się różnić od tej Unii do której chcieliśmy wstąpić. Coraz bardziej widać potrzebę współpracy militarnej, handlowej i politycznej z USA i innymi nie europejskimi krajami. Nie zapominając oczywiście o Międzymorzu!" albo "Sikorskiemu wypsnęło się kiedyś, ze pakt Ribbentrop-Mołotow wciąż po cichu trwa i chyba miał racje!" Tego typu emocjonalne komentarze można znaleźć w sieci pod artykułami dotyczącymi przywrócenia głosu Rosji w ZPRE.
Patrząc dziś na Zachodnia Europę nasuwają się smutne spostrzeżenia takie jak np. to, że chyba nie ma dziś silnych i merytorycznych mężów stanu a jedynie kupczący urzędnicy. Nie ma i chyba nie będzie czegoś takiego jak solidarność i wspólnota interesu albo dobro wszystkich - tylko... tylko co? A może na naszych oczach rodzi się w bólach nowa Jałta? Europa zmęczona problemem Ukrainy i chcąca robić interesy z Rosją poświęca to co może byleby dopiąć celu? A co jeśli nawet USA w przyszłej walce z Chinami będzie chciało mieć sojusznika w postaci Rosji więc przełknie nawet to co jest mocno niestrawne? Mamy jeszcze czas czy już wszystko pozamiatane i to ponad naszymi głowami?!
PS. Lenin powiedział kiedyś o zachodnim społeczeństwie, że to "taki rodzaj idiotów, którzy sprzedadzą mu z radością sznur na którym sami zawisną". Natomiast Churchill wyznał, że „Niemcy powinno się bombardować co 50 lat, profilaktycznie, bez podania przyczyny”. Aktualne kiedyś ...a dziś też?
...jestem starzejącą się wiedźmą. ...wiek czyni swoje! Nawet moje czary już dziś nic nie znaczą!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka