Dzieci już od wielu tygodni nie chodzą do szkoły, są zmęczone, odcięte od rówieśników, spędzają całe dnie na zajęciach online wpatrzone w ekrany komputerów.
Dzieci już od wielu tygodni nie chodzą do szkoły, są zmęczone, odcięte od rówieśników, spędzają całe dnie na zajęciach online wpatrzone w ekrany komputerów.

Młodzież i dzieci zamknięte w domach w czasie ferii - apel do premiera

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 35

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę zbiera podpisy pod petycją do premiera Mateusza Morawieckiego o zniesienie zakazu wychodzenia z domu dla dzieci. Zdaniem ekspertów, długa izolacja może negatywnie wpłynąć na psychikę najmłodszych i prowadzić do depresji.

Zakaz wychodzenia z domu uderza w nastolatki

Zakaz wychodzenia z domu dzieci i młodzieży do 16. roku życia samych, w dni powszednie w godzinach 8-16, został wprowadzony pod koniec października i będzie obowiązywał także w czasie ferii zimowych, które rozpoczną się 4 stycznia i potrwają do 17 stycznia. 

Zapowiedziane obostrzenie dla wielu dzieci i młodych ludzi oznacza nieopuszczanie domu, gdy jest jasno. Nie wszyscy opiekunowie mają możliwość, aby towarzyszyć dziecku czy nastolatkowi nawet podczas krótkiego wyjścia z domu w godzinach, które są standardowo godzinami pracy. W praktyce oznacza to pozbawienie wielu dzieci możliwości wyjścia w czasie dnia z zamkniętej przestrzeni, choćby na krótki spacer z psem. Taka sytuacja może pogłębiać towarzyszący izolacji niepokój, obniżony nastrój czy lęk, a także zagrażać zdrowiu w ogóle - czytamy na stronie Fundacji.

Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja pandemii wymaga podjęcia nadzwyczajnych środków. Jednak w działaniach ochronnych podejmowanych przez rząd, które dotyczą dzieci, konieczne jest uwzględnienie ich praw i dobrostanu. Decyzje dotyczące dzieci powinny być konsultowane z ekspertami (psychologami, pediatrami, psychiatrami). Zakaz wychodzenia z domu stoi w zdecydowanej sprzeczności z potrzebami psychofizycznymi dzieci i młodzieży - apelują przedstawiciele Fundacji.

Zły stan psychiczny polskich nastolatków

Eksperci FddS przywołują badania, z których wynika, iż w czasie wiosennego lockdownu (marzec-maj 2020) jedna trzecia nastolatków oceniała swój stan psychiczny jako zły. Doskwierała im przymusowa izolacja (63 proc.) i konieczność pozostania w domu (51 proc.). Dlatego FddS apeluje o zapewnienie polskim dzieciom w naszym kraju możliwości odpoczynku na świeżym powietrzu w czasie ferii szkolnych od 28 grudnia do 17 stycznia!. 

Domagamy się zniesienia w tym czasie zakazu przemieszczania się osób poniżej 16. roku życia bez opieki rodzica lub prawnego opiekuna od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 -16:00

Negatywne emocje i doświadczenia związane z izolacją są ciągle częstym tematem rozmów i wiadomości w prowadzonym przez nas Telefonie Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111. W 2020 roku zespół 116111 przeprowadził o 25 proc. więcej interwencji w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia dziecka, niż rok wcześniej. Dzieci często mówiły, że to najgorszy czas w ich życiu – alarmuje Fundacja.

Terlecki: Narzekają, żeby narzekać

Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki ocenił w Programie III Polskiego Radia, że "gdyby rząd ogłosił, że dzieci czy młodzież powinny przebywać w domu po godzinie 16, a do godziny 16 mogą wychodzić, to mielibyśmy taką samą akcję, takie same czy podobne petycje, które przekonywałyby opinię publiczną, że rząd się myli, bo przed południem dzieci powinny być w domach". - To jest takie narzekanie na wszystko, żeby narzekać - powiedział Terlecki.

Również minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek odnosi się sceptycznie do tej petycji. -  Odpowiem wszystkim, którzy krytykują te ograniczenia i zakazy, czy zakazy dotyczące nocy sylwestrowej, ograniczenia w zasadzie, a nie zakazy: kochany bracie, kochana siostro, ludzie umierają setkami na koronawirus, i to, co robimy, nie jest dlatego, że nam się podoba, bo nam się nie podoba, ale dlatego, żeby uchronić społeczeństwo przed umieraniem i tylko po to to robimy - odpowiedział Czarnek.

- Zdecydowana większość społeczeństwa wie, po co są tego ograniczenia, są jakieś wyjątki, które próbują wprowadzić jakiś chaos, ale na prawdę jesteśmy odpowiedzialnym społeczeństwem i wiemy, że te ograniczenia są po to, żeby zwalczyć pandemie koronawirusa i dać sobie szansę wrócić do szkoły - wskazał minister.

Kiedy powrót do nauki stacjonarnej?

Mówiąc o powrocie uczniów do nauki stacjonarnej po 17 stycznia, gdy zakończą się ferie szkolne, wskazał, że na decyzję w tej sprawie będzie miała wpływ dynamika rozwoju pandemii. Poinformował, że jeśli taki powrót będzie możliwy, to jako pierwsi wrócą do szkół uczniowie klas I-III szkół podstawowych, być może uczniowie klas VIII i maturalnych.

- Stopniowo, hybrydowo, bądź stacjonarnie, ale ten powrót jest rzeczywiście możliwy. Wszystko zależy od tego jak epidemiolodzy, wirusolodzy ocenią dynamikę rozwoju pandemii koronawirusa w tym okresie poświątecznym, noworocznym. W pierwszym tygodniu ferii będziemy w kontakcie z dyrektorami szkół i te informacje im przekazywać - podał minister.

Dopytywany był, czy przyjmuje taką możliwość, by w różnych regionach kraju, w zależności od sytuacji epidemicznej, powrót do nauki stacjonarnej w szkołach wyglądał inaczej. "- też taką możliwość, choć mówiąc szczerze jesteśmy zwolennikami jednak uruchamiana tego ruchu oświatowego w całej Polsce w jednym momencie, żeby nikt nie był poszkodowany - powiedział Czarnek.

Jednocześnie zaznaczył, że jeśli z map obrazujących sytuację epidemiczną w kraju będzie wynikać, że "będą regiony, gdzie pandemia będzie się rozwijać zdecydowanie szybciej niż w innych rejonach kraju, to jest taka możliwość, że będą różne warianty powrotu do szkół w zależności od miejsca na mapie Polski".

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości