Rekordzista z Piotrkowa Trybunalskiego zdawał 192 razy.
Rekordzista z Piotrkowa Trybunalskiego zdawał 192 razy.

Rekordzista z łódzkiego 192 razy zdawał na prawo jazdy - bezskutecznie

Redakcja Redakcja Obyczaje Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Mieszkaniec Piotrkowa Trybunalskiego do egzaminu teoretycznego w tamtejszym WORD podchodził już 192 razy i wciąż oblewał. Pięćdziesięcioletni piotrkowianin o prawo jazdy stara się od 17 lat. Wydał na to już 6 tys. zł. 

Ze statystyk wynika, że zdawalność testów - za pierwszym razem - w piotrkowskim ośrodku jest jedną z lepszych w kraju. Ponad 70 proc. podchodzących do egzaminu zdaje go za pierwszym razem. Inni "rekordziści" są daleko w tyle - mają na swoim koncie „zaledwie” po 20 czy 40 niezdanych egzaminów - informuje TVP Łódź.

Mieszkaniec Piotrkowa po raz pierwszy podszedł do testu mając 33 lata. Gdy zaczynał, baza pytań, z których układano egzamin na prawo jazdy, była o wiele mniejsza niż dziś. Obecnie mężczyzna zapisał się na kolejny test. Egzamin teoretyczny można bowiem powtarzać do skutku. Jedynie trzeba za każdym razem za niego zapłacić. 


Obecnie można się wcześniej zapoznać ze wszystkimi, czy też prawie wszystkimi pytaniami, jakie mogą paść na egzaminie, a także z odpowiedziami, które uważane są przez autorów tych pytań za poprawne. Można do tego celu użyć aplikacji, które udostępniają niektóre serwisy, albo ściągając odpowiedni plik ze strony Ministerstwa Infrastruktury.

W sumie pytań w bazie jest dużo (ok. 4 tysięcy) są one podzielone na grupy (m.in. w kwestii „ważności”) i z tych grup system za każdym razem losuje pytania inne dla każdego zdającego. W przypadku prawa jazdy kategorii B pula składa się aż z 1866 zagadnień. Zdecydowana większość pytań opiera się na przepisach zawartych w Kodeksie drogowym i Rozporządzeniu o znakach i sygnałach drogowych.

O tym, że nie tak łatwo zdać egzamin teoretyczny przekonał się też były zawodnik MMA Marcin Najman.  Stracił uprawnienia do kierowania pojazdem, ponieważ przekroczył dopuszczalny limit punktów karnych i musiał ponownie przystąpić do egzaminu. Jak się pochwalił w mediach społecznościowych, pierwszą próbę oblał. Winą za to obarczył... układającego pytania, którego nazwał idiotą.

Poległ” m.in. na pytaniu o sposób przewożenia małego dziecka na przednim siedzeniu pojazdu, źle odpowiedział też na pytanie związane z hamowaniem.

- Te pytania są bardzo często zadawane w ten sposób i słowa używane są w ten sposób, aby zupełnie inaczej je rozumieć. Przecież to jest bez sensu, to nie jest polonistyka, to nie jest konkurs na kalambury, tylko egzamin na prawo jazdy - mówił. 

Maksymalna liczba punktów, jakie można uzyskać za odpowiedzi na 32 pytania to 74, a minimalna liczba punktów, która zalicza egzamin, to 68. 

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości