Katarzyna Dowbor odmienia losy Polaków już długo. Tym razem z pomocą ruszyła do Jaroszewa Biskupiego, gdzie mieszka rodzina pani Hanny - jej syn, synowa i wnuczka. W związku z nagłą chorobą wszystko spadło na głowę pani Hanny. Jak wygląda ich nowy dom?
Dramat rodziny w Jaroszewie Biskupim
Katarzyna Dowbor wraz z resztą ekipy "Naszego nowego domu" wyruszyła do Jaroszewa Biskupiego, by pomóc kolejnej rodzinie, która potrzebowała pomocy. To właśnie tam mieszka pani Hanna, z synem Łukaszem, synową Sabiną i sześcioletnią wnuczką Zuzią.
Rodzina przeniosła się na wieś w poszukiwaniu spokoju. Ich sielankę zakłóciła jednak choroba pana Łukasza. Zdiagnozowano u niego stwardnienie rozsiane, a u jego żony - Sabiny rozpoznano genetyczną chorobę prowadzącą do zwyrodnienia układu nerwowego. Kobieta nie jest już w stanie poruszać się samodzielnie. Ma również problemy z mową.
Panu Łukaszowi, który przez chorobę staje się z każdym dniem słabszy, jest coraz trudniej pomagać żonie. To wszystko odbija się na ich córce - sześcioletniej Zuzi, nad którą opiekę sprawuje teraz głównie pani Hanna, która stara się również, jak może, otaczać opieką syna i synową. Wszystko to dzieje się w domu, który absolutnie nie jest przystosowany do potrzeb rodziny - łazienka jest niewygodna, dach dziurawy, instalacja elektryczna zagraża życiu domowników, a ponadto w domu znajduje się jeszcze stary piec - kopciuch, który wymaga ciągłego noszenia opału.
Katarzyna Dowbor nie mogła uwierzyć własnym oczom, kiedy zobaczyła, w jakich warunkach żyje rodzina z dwoma osobami z niepełnosprawnością. Nie mogło więc być inaczej.
- Wyremontujemy wasz dom - padła deklaracja z ust prowadzącej program "Nasz nowy dom".
Jak przebiegła rewolucja w Jaroszewie Biskupim? Koniecznie zobacz odcinek programu.
Zobacz galerię zdjęć:
Komentarze