Turyści w Tatrach. Fot: Pixabay
Turyści w Tatrach. Fot: Pixabay

"Polacy wybierają wypoczynek w Polsce"

Redakcja Redakcja Turystyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 1
"To był niezły rok dla segmentu wypoczynkowego, bo jak Polacy mogli zacząć wypoczywać, to tłumnie ruszyli na wakacje, a w samym sezonie urlopowym możemy mówić nawet o pewnym rekordzie, bo rok 2021 był o dwa procent lepszy w tym segmencie od wakacji roku 2019." mówi Rafał Szlachta, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej.

S24: Dużo firm z branży turystycznej zbankrutowało przez Covid?

Na szczęście polski rynek się uratował. Nie było żadnych spektakularnych upadków, oczywiście przytrafiły się jakieś drobne zamknięcia biur podróży, ale i bez covidu się zdarzały. Przedsiębiorcy masowo korzystali z bardzo skutecznej tarczy antykryzysowej, poza tym bardzo ważnym narzędziem okazał się Turystyczny Fundusz Zwrotu. Tym wszystkim ludziom, którzy zapłacili za wycieczki, a które przez covid się nie odbyły, fundusz pozwolił oddać pieniądze. Wiele osób myśli tak: biuro wzięło zadatki, to ma pieniądze i powinno je samo oddać. Ale sytuacja jest inna. Turystyka to branża, w której planuje się nierzadko rok, a nawet więcej do przodu. Trzeba płacić zaliczki na hotele, czartery i za wszystko, co jest z tym związane. Przez covid ludzie zwrócili się o zwrot zaliczek, a biura już tych pieniędzy po prostu nie miały. To mogło spowodować falę bankructw. Operatorzy dostali minimalnie oprocentowane pożyczki od państwa, dzięki czemu mogli spłacić zobowiązania. To był ratunek dla branży. Kolejna rzecz, bon turystyczny. Ponad 4 miliony osób wykorzystały już bon turystyczny częściowo lub w całości, bo z bonu można na przykład wykorzystać 200 złotych na wycieczkę, a 300 ciągle na nim zostaje. Z badań wynika, że aż 27 procent polskich dzieci po raz pierwszy w życiu pojechało na wakacje dzięki temu, że miały ten bon.

S24: Szczepionki, paszporty covidowe uratowały sektor turystyczny?

To była i jest wielka nadzieja dla branży. Bez paszportów covidowych trudno wyobrazić sobie podróże po świecie i po Polsce.

S24: Rok 2021, jaki to był rok dla polskiej branży turystycznej?

Branżę turystyczną trzeba rozpatrywać w podziale na segmenty. To był niezły rok dla segmentu wypoczynkowego, bo jak Polacy mogli zacząć wypoczywać, to tłumnie ruszyli na wakacje, a w samym sezonie urlopowym możemy mówić nawet o pewnym rekordzie, bo rok 2021 był o dwa procent lepszy w tym segmencie od wakacji roku 2019. Okazało się, że Polacy lubią wypoczywać właściwie wszędzie. Nie tylko góry, morze i jeziora, ale nowe miejsca, agroturystyka. Tendencja była taka, żeby nie wypoczywać w wielkich obiektach, tylko w mniejszych hotelach i pensjonatach. Najbardziej ucierpiał segment turystyki biznesowej. Duże firmy, korporacje przeszły w dużej części na tryb zdalny. Odwoływano spotkania, kongresy, konferencje, szkolenia. Hotele w dużych miastach bardzo to odczuły. Dalej są blokady, dalej są odwoływane tego typu spotkania. Polskie biura podróży organizujące wycieczki zagraniczne też miały problemy, ponieważ raczej wybieraliśmy Polskę. Tendencja była taka, że w 90 procentach Polacy wybierali na wypoczynek Polskę.

S24: Teraz niech mi pan wytłumaczy do czego jest potrzebna Polska Organizacja Turystyczna?

Jest bardzo potrzebna…

S24: Pan tak mówi, bo pan jest szefem.

Ale wielokrotnie udowodniano, że jedna złotówka wydana na promocję turystyki przynosi 10 złotych zysku w postaci przyjeżdżających turystów i zostawiających u nas pieniądze. Ja to mogę potwierdzić. Przed pandemią 70 procent turystów u nas to byli Polacy, ale 70 procent przychodów do PKB z turystyki dawali turyści z zagranicy. Dlatego promujemy Polskę na świecie, ale teraz w czasie covidu najbardziej w krajach ościennych. Mamy 14 biur zagranicznych, między innymi w Stanach Zjednoczonych, w Japonii, w Chinach. Mamy też oddział w Rosji. Co ciekawe, Rosjanie przyjeżdżają do nas bardzo chętnie i zostawiają spore pieniądze. Cztery lata temu Węgrzy zlikwidowali swoje biura na świecie, bo myśleli, że już nie muszą się promować, ale już przed covidem zaczęli z powrotem otwierać biura, bo odnotowali dramatyczne spadki.

S24: Tymczasem Polacy podróżują dalej. Zagraniczne wycieczki na Nowy Rok prawie wszystkie sprzedane.

Chęć podróżowania i głód podróżowania jest tak wielki, że pandemia może to tylko trochę modelować. W Azji organizowano w dobie covidu niby wycieczki, w czasie których ludzie byli odprawiani na lotnisku, wchodzili do samolotów i siedzieli tam kilkanaście minut po czym wychodzili. Samolot oczywiście nigdzie nie leciał, ale ludzie za to płacili, bo chcieli mieć namiastkę podróży. Chcieli poczuć przez chwilę, że niby gdzieś podróżują. Tak działa psychika.

S24: Jakie macie plany na przyszły rok?

Jedna z ważniejszych rzeczy, w którą będziemy się włączać, to Igrzyska Europejskie Kraków-Małopolska 2023. Już w przyszłym roku zaczniemy szereg działań promocyjnych. Przyjeżdża do nas cała Europa, będzie 6-7 tysięcy samych zawodników w 24 dyscyplinach sportowych, w tym w królowej sportu, czyli w lekkiej atletyce. Szacujemy, że Polskę odwiedzi około 100 tysięcy ludzi. Igrzyska będą nam służyć do promocji naszego kraju. Chciałbym wyrazić najwyższe słowa uznania oraz podziękowania dla pełnomocnika rządu ds. koordynacji przygotowań do organizacji Igrzysk Europejskich 2023 wicepremiera Jacka Sasina, którego ogromne zaangażowanie pozwoliło poprowadzić cały proces legislacyjny do końca. Również Minister Sportu i Turystyki Kamil Bortniczuk odegrał w ostatnim czasie niebagatelną rolę. Poza promocją Igrzysk otworzymy trzy nowe zagraniczne ośrodki. W Pradze będzie ośrodek odsługujący Czechy i Słowację. Na Węgrzech otworzymy ośrodek w Budapeszcie i planujemy otwarcie w Izraelu, choć to może być uwarunkowane sytuacją polityczną. Izraelski turysta to dobry turysta. Przyjeżdża na dłużej w porównaniu do innych przeciętnych turystów, zostawia duże pieniądze i jeszcze robi spore zakupy. Mamy niewykorzystany potencjał, jeśli chodzi o te kraje. Za mało o nas wiedzą. Chcemy to nadrobić. Trzeba pamiętać, że siedem procent PKB pochodzi z branży turystycznej, a Polska ma tu wiele atutów. Mamy cztery sezony, mamy góry, morze, jeziora, puszcze, atrakcje Unesco. Poza tym polska baza turystyczna jest świeża w porównaniu do europejskiej. Nie jesteśmy najtańsi, ale stosunek ceny do jakości usług jest u nas bardzo dobry.

S24: Gdzie mi pan radzi jechać na wakacje?

Radzę słuchać się własnego serca. Niech ono prowadzi, bo to ma być czas wypoczynku i ładowania akumulatorów.


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo