Popek i Oświeciński podczas ważenia. Fot. KSW / Facebook
Popek i Oświeciński podczas ważenia. Fot. KSW / Facebook

41. gala KSW. Czy Diabeł Tasmański wygra pas, a Popek pogoni Stracha?

Redakcja Redakcja Sporty walki Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

W katowickim Spodku startuje 41. gala KSW. Oprócz walk profesjonalnych zawodników odbędzie się „pojedynek celebrytów”, w którym raper Popek zmierzy się z aktorem Tomaszem Oświecińskim.

Bohaterami walki otwarcia będą Maciej Kazieczko i Gracjan Szadziński. W kategorii wagi ciężkiej Michał Andryszak zmierzy się z Brazylijczykiem Fernando Rodriguesem, a w wadze piórkowej Kleber Koike Erbstem i Artur Sowiński.

Największym zainteresowaniem cieszy się walka Borysa Mańkowskiego z Roberto Soldićem oraz pojedynek "Popka" ze "Strachem". Mańkowski z Soldićem stoczą bój o pas w kategorii półśredniej. Nie przegap: Popek chce robić karierę w polityce. Będzie kandydować do Sejmu.

Przed zawodami odbyło się tradycyjne ważenie uczestników. Prawie wszyscy bohaterowie KSW 41 zmieścili się w limitach. Nie zrobił tego tylko Kleber Koike Erbst, który ważył 67,2 kg. Japończyk nie zdecydował się na dalsze ścinanie wagi (do wieczora miał czas), a to oznacza, że właśnie stracił pas KSW i 40% swojej wypłaty. Jeśli Sowiński pokona Erbsta, zostanie nowym mistrzem, jeśli przegra - pas pozostanie bez właściciela.

Druga mistrzowska walka nie jest zagrożona. Mańkowski i Soldić zanotowali taki sam wynik (ważyli 76,8 kg). Choć faworytem jest „Diabeł Tasmański”, to zawodnik z Bośni i Hercegowiny też nie jest bez szans - może pochwalić się bowiem passą 6 wygranych z rzędu. Soldić wziął walkę z Mańkowskim za kontuzjowanego Dricusa Du Plessis.


Zobacz też: Polacy oszaleli na punkcie walk w klatkach

image


W sobotę 23 grudnia największą "przewagę wagową" będzie miał Paweł "Popek" Mikołajuw, który ważył niemal dziesięć kilogramów więcej (115 kg) od swojego przeciwnika - Tomasza Oświecińskiego (105,3 kg). Może zatem pokonać go nie tylko technicznie, ale i siłowo.

Dla Popka będzie to szósta zawodowa walka w MMA. Przed grudniowym pojedynkiem lider „Gangu Albanii” stoczył trzy walki, z których dwie wygrał przez nokaut. W wywiadach zdradzał, że ostro trenuje.  Dla Oświecińskiego będzie to debiut na KSW. Jest kulturystą i aktorem niezawodowym. Największą sławę przyniosły mu role w filmach Patryka Vegi. Do grudniowej gali przygotowywał się pół roku.

- Bardziej uważam się za aktora niż za zawodnika MMA. Trenowałem przez 27 lat różne sporty i nie można tego porównać do niczego. Dzisiaj, gdybym wiedział, że jest tak ciężko, to nie wiem, czy bym się zdecydował - przyznał podczas internetowego czatu z fanami.

Mariusz Pudzianowski uważa, że Popek jest faworytem. Zmierzył się z nim w zeszłym roku na KSW 37. Pudzian wygrał wtedy po zaledwie 80 sekundach, ale ostrzega aktora, że raper ma mocne uderzenie. „Szanuję Popka, bo sport wyciągnął go z życiowego bagna. I mimo, że z nim się biłem, to trzymam kciuki za niego i ostrzegam Oświęcimskiego. Uważaj chłopie na siebie, bo co jak co, ale Popek ma czym przyłożyć i ma prąd w łapie!” - napisał na Facebooku były strongman. I dodał: „Rada od Pudziana, nigdy nie wkurzaj łobuza, bo będzie bolało. Można być bandytą w filmach, ale klatka to jest inna para kaloszy”.

"Strachu" liczy się z przegraną. Zapowiada jednak, że w przypadku porażki nie zamierza rozstawać się z formułą MMA, ponieważ podpisał kontrakt z KSW na więcej niż jedną walkę.

Karta sobotnich walk przedstawia się następująco:

Maciej Kazieczko – Gracjan Szadziński
Grzegorz Szulakowski – Kamil Szymuszowski
Borys Mańkowski – Roberto Soldić
Artur Sowiński – Kleber Koike Erbst
Marcin Wrzosek – Roman Szymański
Popek Monster – Tomasz Oświeciński

Mimo przedświątecznej pory, organizatorzy spodziewają się kompletu widzów w katowickim Spodku. Sporo ludzi z pewnością obejrzy walki przed telewizorami. Gala transmitowana będzie w systemie pay-per-view (koszt dostępu - 40 zł).

Kolejna, 42. gala KSW, odbędzie się 3 marca 2018 roku w łódzkiej Atlas Arenie.


ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Sport