Firmy płacą swoim pracownikom za dojazd na rowerze do pracy. To idealne rozwiązanie, które odciąża zakorkowane miasta i pomaga w walce ze smogiem. Z jazdy na rowerze płynie wiele korzyści dla zdrowia.
Wiele firm ze względu na poprawę wizerunku i ochronę środowiska decyduje się na inwestycje w parkingi dla rowerów pod swoimi siedzibami i organizuje możliwość wzięcia prysznica dla pracowników-rowerzystów. Samorządy prowadzą też specjalne akcje promujące ten rodzaj transportu.
Zobacz też: Największy system roweru elektrycznego na świecie jest w Polsce, na Pomorzu
Dopłaty za dojazd rowerem do pracy
Na dodatkowe 70 złotych brutto miesięcznie mogą liczyć pracownicy Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. Wystarczy, że przez 15 dni w miesiącu do pracy będą dojeżdżać rowerem. Dodatek rowerowy będzie obowiązywał od 1 czerwca do końca grudnia.
Jak podaje urząd, dodatek został wprowadzony w celu „motywacji do wydajniejszego wykonywania obowiązków służbowych poprzez ograniczenie absencji w pracy i poprawę ich kondycji psychofizycznej". Ma on także rozładować parkingi wokół urzędu. Jego budynki znajdują się w centrum Gdańska, gdzie znalezienie wolnego miejsca parkingowego jest niezwykle trudne.
Jazda na rowerze wpływa dobrze na nasze zdrowie.
Kraków może się pochwalić akcją „Rowerem do pracy, czyli dom, rower, praca…i tak w kółko”. To program dla pracowników przedsiębiorstw i instytucji z Krakowa i okolic. Jej uczestnicy za jazdę rowerem do pracy otrzymują akcesoria rowerowe, bilety do kina czy kupony do restauracji.
Pomysłodawcy chcą w ten sposób zachęcić pracowników, oficjalnie zgłoszonych firm i instytucji z Krakowa i okolic, do korzystania z rowerów (własnych lub z wypożyczalni) podczas codziennych podróży do i z pracy. Akcja adresowana jest szczególnie do tych, którzy dotychczas poruszali się przede wszystkim samochodami.
Pilotaż kampanii odbył się w 2017 r. Wzięło w nim udział 50 pracodawców z sektora prywatnego i publicznego, a w ciągu 5 miesięcy testowej kampanii rowerem podróżowało każdego miesiąca średnio ponad 350 osób, pokonując w sumie blisko 51 500 km. Sukces akcji spowodował, że powtórzono ją rok później.
Niektóre firmy decydują się też na zakupienie programu w aplikacji Activy. Jest to mobilna gra dostępna na smartofnach, która wynagradza za jazdę rowerem i angażuje pracowników. Za każdy przejazd otrzymują oni punkty - liczy się głównie frekwencja, a dopiero później liczba kilometrów.
Dojeżdżając do pracy na rowerze oszczędzamy czas.
Holandia i Francja zachęcają, aby przesiąść się na rower
Holenderski rząd postanowił zachęcić pracowników do przesiadki na rower. Ogłosił ostatnio, że w ciągu najbliższych trzech lat zainwestuje 345 mln euro w odpowiednią infrastrukturę, aby liczba osób dojeżdżających do pracy rowerem wzrosła o 200 tys. Powstaną specjalne rowerowe autostrady, więcej stojaków, a przechowalnie jednośladów zostaną zmodernizowane Holenderski rząd pomyślał też o tym, jak sprawić, aby dojeżdżanie rowerem do pracy zaczęło się ludziom opłacać.
Osoba pokonująca w ten sposób każdego dnia 10 kilometrów w ciągu roku może więc oszczędzić około 450 euro. Coraz więcej firm angażuje się także w działania na rzecz cyklistów. 11 dużych pracodawców oferuje zatrudnionym u siebie osobom zniżki na zakup rowerów. Jednocześnie holenderski rząd, który dąży do tego, aby mieszkające w państwie osoby przesiadły się z samochodów na rowery, wzywa pracodawców do wprowadzenia w ich firmach udogodnień dla cyklistów, takich jak prysznice.
Francja planuje wprowadzenie "Planu Vélo" o wartości 350 milionów euro, który ma wejść w życie w 2020 r. i ma na celu potrojenie liczby krótkich przejazdów rowerami do 2024 r. Oprócz rozbudowy sieci ścieżek rowerowych, plan obejmuje m.in. program nauczania bezpiecznej jazdy już w szkole podstawowej. Rząd rozważa także wprowadzenie zachęt finansowych dla tych, którzy zdecydują się na wykorzystanie roweru w drodze do pracy. Takie osoby mogłyby liczyć na bonusy w wysokości do 400 euro rocznie.
Także w Skandynawii miasta zamykają coraz większe obszary dla ruchu samochodowego na rzecz rowerów.
Zakup roweru to czasem spory koszt.
Ulga podatkowa na zakup roweru w Irlandii
W Irlandii obowiązuje ulga podatkowa „Cycle to Work Scheme”. Państwo chce walczyć z korkami, nie poprzez podnoszenie opłat drogowych, opłaty paliwowej, podatków pośrednich nakładanych na kierowców czy stawianie fotoradarów, ale zachęcając do zakupu roweru. Wydatki takie jak rower, kask, ubrania itp. są pokrywane przez pracodawcę, a ten z kolei odlicza je od pensji przez 12 kolejnych miesięcy, dzięki czemu pomniejsza ona dochód i – co za tym idzie – podatek oraz składki różnego rodzaju. Limitem w "Cycle to Work scheme" jest 1000 euro. Oznacza to, że zakup kosztuje ok. 50-55% wartości zakupionego sprzętu.
Rowerem do pracy - korzyści
Korzyści finansowe
Jeżdżąc na rowerze pomniejszamy nasze wydatki o koszty benzyny lub biletów na komunikację miejską. Możemy też zyskać dodatkowe fundusze, jeżeli pracodawca nagradza dojazd do pracy rowerem.
Szybkość
Chociaż mogłoby się wydawać, że samochód czy autobus jest szybszy od roweru, to jednak może być inaczej. Jadąc rowerem z szybkością 15km/h trasę 5 km pokonasz w 20 minut. Tę samą trasę autem, stojąc w korkach, pokonasz nawet dwa razy wolniej.
Zdrowie
Podczas jazdy podnosi się poziom endorfin, czyli grupy hormonów peptydowych odpowiedzialnych za dobre samopoczucie i radość. Sama jazda pozwala też w znacznym stopniu zwalczyć stres i się zrelaksować. Dotleniony mózg znacznie łatwiej radzi sobie ze stresem i pozwala znaleźć rozwiązania problemów na które normalnie byśmy nie wpadli. Ruch wpływa też na spadek masy ciała.
Dojeżdżając do pracy na rowerze oszczędzamy pieniądze.
źrodło: fpiec.pl, bussinesinsider, zycienazielono.com, activy.pl
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
