Twoja wypowiedź na temat irracjonalnych comiesięcznych wizyt - połączonych z modłami za "poległych" - prezesa Kaczyńskiego i jego popleczników, na krawężniku przed Pałacem Prezydenckim, była zgodna z duchem tego, co myśli wielu Polaków.
Bliskich opłakuje się w miejscu ich pochówku i tam też składa się kwiaty oraz zapala znicze. Nie wyobrażam sobie, abym składała wieńce i zakłócała pracę ludziom, w dawnym miejscu pracy mojej zmarłej kilka lat temu Mamy. Byłoby to głupie i świadczyłoby o tym, że zapadłam na umyśle.
Adasiu, na Salonie jednak nie możesz liczyć na pełne zrozumienie, ponieważ ok. 80 % salonowiczów, to wyznacy pana Prezesa, za którym pójdą w ogień, więc i każdą jego krucjatę przyjmują pełnym aplauzem i bez refleksji.
Adasiu! Dla prawdziwych kibiców pozostaniesz na zawsze wielkim sportowcem i skromnym człowiekiem, który zawsze mówił to, co myślał, nie bacząc kogo mogłoby to zadowolić lub zeźlić. Stać Cię na to, aby być wiernym swoim poglądom i uczuciom. Nie musisz ich zmieniać i być "chorągiewką", łopoczącą w stronę, w którą właśnie wiatr zawieje. Nie musisz przypodobywać się wrogom, bo po uzyskaniu własnych korzyści i tak kopną Cię w zadek. Przyjaciół masz i oni zawsze za Tobą murem staną.
Adamie Małyszu, Królu Złoty prawdziwych kibiców - "bój się". W sobotę wielu z nas stawi się w Zakopanem, aby wraz z Tobą bawić się i dać wyraz swojej wdzięczności, za wszystkie zdrowe emocje, jakich nam dostarczyłeś. I nie musisz "lecieć" po cukier - czy inne "coś "- do sklepu, sami przyniesiemy lub przywieziemy wszystko co potrzeba. A bąbelki - za Twoje zdrowie - będą tryskać w niebo.
STO LAT!
Uprasza się o nieskładanie pod tym postem "czarnych" kwiatów.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
