maia14 maia14
331
BLOG

Ekipa - w tym - debiutanci

maia14 maia14 Polityka Obserwuj notkę 17

Premier Tusk wygłosił dziś w Sejmie, expose. Zapowiedział, że on i jego nowa ekipa będą: reformować /np. KRUS - powodzenia/, a także ciąć ulgi i przywileje /rolnicze, mundurowe, kościelne/, itd.

Wszystkim tym, ma się zająć nowa ekipa ministrów. Niektórzy już byli w poprzednim rządzie, jak choćby ministrowie: Rostowski i Sikorski, ale są też nowi, w tym tacy, których nominacje budzą kontrowersje.

Najwięcej krytycznych uwag zebrało powierzenie teki ministerialnej  - w resorcie sprawiedliwości - Jarosławowi Gowinowi, głównie dlatego, że nie jest on prawnikiem, a dotąd na tamtym stołku, ktoś taki nie zasiadał.

Nasz Salon, też zawrzał, a pamiętam, że gdy na - bodaj - trzecie urodziny portalu, zaproszono Gowina, jako jednego z gości specjalnych /drugim było bożyszcze tłumu pisowskiego, Jarosław Kaczyński/, to został on całkiem miło przyjęty i wielu zabiegało o możliwość wymiany z nim poglądów.

To, że Gowin otrzymał stanowisko ministra sprawiedliwości, ma i dobrą i złą stronę. Na dobre resortowi może wyjść to, że minister nie jest  członkiem "korporacji", więc i nie jest uwikłany w żadne układy zawodowo-towarzyskie. Gorzej, że będzie musiał podciągnąć się prawniczo, jeśli nie chce się kompromitować przed podwładnymi. I nie wiem, czy w dobie kryzysu stać kraj na ministra - póki co - amatora.

Ministrem sportu została mianowana, Joanna Mucha. Szerszej publiczności pani minister jest znana - głównie - z tego, że prezentowała i reprezentowała swoją Platformę, no i że  jest niezaprzeczalnie ładna, co nie jest takie powszechne w naszym Parlamencie. W kompetencje pani minister - przydatne w resorcie - zaliczono chyba to, że posiada ona niebieski pas karate. Jednak trudno powiedzieć, czy uda się przekonać do tej nominacji  wszystkich, bowiem nawet koleżanka partyjna pani minister, Jagna Marczułajtis - Walczak, kiedyś wybitna snowboardzistka, poddała w wątpliwość słuszność tej - wczoraj jeszcze - kandydatury  Zresztą może było tak, że to pani Jagna miała chrapkę na resort sportu, ponieważ wojowała kiedyś z Polskim Związkiem Snowboardu, gdy ten stanął na drodze do jej kariery trenerskiej. Wówczas Jagna Marczułajtis - Walczak ogłosiła tezę, że w PZS-du panuje anarchia oraz bałagan, i że najwyższy czas, aby ministerstwo sportu pomyślało, o podporządkowaniu rzeczonego związku,  PZN. Może, kiedy już pani Jagna przeboleje nominację koleżanki partyjnej, to pomoże jej uzdrowić sytuację, nie tylko w swoim "ulubionym" związku. A do pomocy już  rwą się, takie gwiazdy, jak "orzeł" prezesa Kaczyńskiego, Jan Tomaszewski. I w takich okolicznościach, pani minister może się sprawdzić.

Jest też nominacja Bartosza Arłukowicza, na szefa ministerstwa zdrowia. Tu wielu przeciwwskazań nie ma, boć jest on, przecież lekarzem, więc trochę - mimo spędzania czasu, głównie na politykowaniu - o funkcjonowaniu służby zdrowia w Polsce, jeszcze pamięta. Zastrzeżenia mogą budzić wolty Arłukowicza, od - nawet - skrajnego lewicowca do prawie liberała. Jednak i tu sprawa jest - na dziś - dosyć przejrzysta, ponieważ facet chce zrobić - tu czy tam - karierę. Trochę był przyczajonym "smokiem", najpierw w SDPL, potem przy SLD, aż wreszcie dostał potężnego kopa w górę, zaprzyjaźniając się z Platformą. I nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jednak, na jakiś czas może trochę przycupnie i popracuje. Ale później, gdy zaczną zbliżać się kolejne wybory, to Donald Tusk powinien zachować czujność.

Kończąc życzę rządowi, aby udało mu się zrealizować wiele z obietnic, a także, żeby "nominanci" sprawdzili się w działaniu - dla dobrego funkcjonowania państwa, a więc dobra wspólnego.

maia14
O mnie maia14

"Uśmiech wędruje daleko"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka