Do apeli o bojkot części EURO 2012 dołączył też szef PiS, Jarosław Kaczyński. I nie przeszkadza mu, iż to Niemcy są motorem nakręcania złego... wokół ukraińskiej części imprezy.
Kiedy w 1991 r. Ukraina wybiła się - teoretycznie - na niepodległość, władza dostała się tam w ręce niejakiego Leonida Kuczmy, który wprowadzał niby reformy, a tak naprawdę udostępniał swojemu dworowi możliwość bogacenia się. A "bida" i korupcja dalej tam kwitły. Co nie przeszkadzało też jednemu z naszych prezydentów w bywaniu tam i nawalaniu się do nieprzytomności, a wszystko - podobno - ku chwale UE.
Po dłuższym czasie, spora grupa Ukraińców miała dosyć i wybuchła w ich kraju Pomarańczowa Rewolucja. Na jej czele stanęli Wiktor Juszczenko, który do dziś na twarzy nosi piętno, jakie - prawdopodobnie - Rosjanie mu odcisnęli i "caryca" Julia Tymoszenko, z - podobno - amerykańskimi kontaktami. Nasi /np. Wałęsa, Kwaśniewski/ też się tam na barykadach pokazywali.
Wtedy - na ziemi ukraińskiej - niby wszystko zaczęło iść ku dobremu, a dzieci Rewolucji podzieliły się władzą. Trudno dokładnie powiedzieć, co się potem stało, ale się pożarły.
Może to był brak umiejętności w rządzeniu, albo brak czujności i własne rozpasanie, szczególnie to dworu Julii Tymoszenko. Pamiętam wciąż, to jej nawiązywanie do tradycji i ten warkocz wokół głowy, gdy np. zaślubiny jej córki odbywały się w iście zachodnim przepychu. A przecież Ukraina dalej była, jakby przecięta na pół: na część wschodnią-prorosyjską i zachodnią-proeuropejską, a i wielki brat czyhał.
I to właśnie Wschodnia Ukraina - w wyborach - zadecydowała o powierzeniu władzy Wiktorowi Janukowyczowi, który teoretycznie był prorosyjski, ale nie zaprzestał kontaktów z Zachodem, a wręcz zaczął je umacniać, a tych którzy zawierali niekorzystne dla Ukrainy kontrakty z Rosją, próbował rozliczać /patrz Tymoszenko/.
Na Zachodzie lobbowano za Ukrainą, powierzając jej np. organizację połowy /druga połowa dla Polski - członka UE - na przyczepkę/ europejskich mistrzostw w piłce nożnej - EURO 2012.
Ukaraińcy dokonali sporego wysiłku i wybudowali stadiony, uporządkowali swoją infrastrukturę itd. Jednak życie, tak na Ukrainie, jak w Polsce nie toczy się tylko wokół mistrzostw, więc stało się tak, iż była premier została skazana za swe złe decyzje na więzienie. Ostatnio pokazała siniaki, które podobno powstały na jej ciele w wyniku pobicia, kiedy miała być siłą przewożona do szpitala. I choć nie ma pewności,w jaki sposób one powstały /niektóre kobiety mają takie ciała, że nawet mocniejszy chwyt powoduje zasiniaczenia, jak po pobiciu/, to już chce się całą Ukrainę ukarać za nie, próbując odbierać to, co jej dano.
Hipokryzja Zachodu, aż bije po oczach, bo nie zbojkotowano np. Olimpady w Pekinie, a przecież w Chinach łamie się prawa człowieka nagminnie. Nawoływanie do bojkotu EURO 2012 na Ukrainie, a nawet do odbioru organizacji zawodów, może poskutkować tym, iż zwykli obywatele Ukrainy odwrócą się od Europy, ponieważ zostanie nadszarpnięta ich duma narodowa. Wpadną wtedy w objęcia Rosji, która tylko na to czeka.
Po kiego było zachęcać Ukrainę, aby teraz pokazywać jej wała?
Inne tematy w dziale Polityka