Całkiem niedawno - bodaj roczek temu - Ryszardowi Kaliszowi urodził się synek, Ignaś. Niby poseł miał wtedy partnerkę, a dziecka doczekał się z zupełnie inną kobietą.
Teraz - tzn. w noc sylwestrową, w Andaluzji - przyznał, iż znów "jest" w ciąży. Jednak nie z matką Ignasia, lecz z inną panią, z którą wtedy balował. Para przyznała, że jest to szósty miesiąc.
Czy Leszek Miller wiedział już wcześniej o tym ostatnim dokonaniu posła? Możliwe, bo zaproponował partii, której przewodzi, aby Ryszard Kalisz był jej kandydatem na Prezydenta RP. Kobieciarz Kalisz, dzieciaty i "zaciążały" miał być może ocieplić wizerunek ugrupowania, jak i zawalczyć o pewne grupy wyborców. Ale nie wszystkim w SLD się to podobało i - póki co - Kalisz nie otrzymał rekomendacji.
Co jest w pośle Kaliszu, że ma takie branie...? Jego zalety są mocno skrywane. Chyba jest niezłym prawnikiem, choć retoryka nie powala. Bawi się swoimi dowcipami tak, że aż go trzęsie, w okolicach brzusznych. Jego uroda jest... "trudna" i chyba tylko konto ma "piękne". Widać to czasami wystarcza...
Kiedyś spotkałam pana Posła, a było to w czasie prawyborów we Wrześni. Podszedł wtedy do mnie i powiedział: Cześć, Rysiek jestem. Szczęśliwie wtedy od podania dłoni jeszcze nie zapylał. Dziś już takiej pewności mieć nie można, a i pan Poseł powinien uważać, bo się wykończy... Zresztą i jego koledzy powinni się strzec, bo to może być "zaraźliwe".
Inne tematy w dziale Polityka
