Świat ostatnio poszedł - jak onegdaj już prorokował jeden z polityków - w "murzyńskość", tyle, że "murzynami" są teraz inni...
I tak, jedynie słuszny prezes ciągany był - przez obecnego ministra od policji - po górkach, które w jego przypadku były jak Himalaje. No i... kolano poszło. Teraz przyszlo mu robić za uwięzionego w klatce... na Żoliborzu.
Na fali prezesowej niedyspozycji różni tacy /wierni-mierni/ pudrują się do granic możliwości i udają nowych ukochanych przywódców. A przecież ich prezes jeszcze żyje. Nieładnie.
Natomiast prezesa - podobno - największy, bo amerykański sojusznik, rozdziela dzieci imigrantów od ich rodziców i - biedactwa - zamyka w klatkach. Pokazuje tym, że jest nieokrzesany... oraz że jest sto lat za Murzynami.
No i nasi piłkarze... też się pudrowali i wyczesywali na zwycięzców, a polegli w walce z rosłymi Murzynami z Senegalu. Teraz brać się do roboty, miast ustawiać się na ściankach czy wrzucać zdjątka np. w futerkach! I uczyć się od zdyscyplinowanych... Murzynów!
Komentarze