Jeszcze buciorów nie zdążył wytrzeć, jeszcze huculskiego siana nie wytrzepał ze skarpetek, a już się wziął za destrukcyjne "porządki" na Salonie.
Domorosły "racjonalizator", chodząca "encyklopedia", alfa i omega epistemiczno-ontologicznego zagmatwania każdego zagadnienia fizycznego, z którym się zetknie, a co najważniejsze "Dr M.....e" każdego nowego spojrzenia na współczesną teorię fizyczną, wkładający wszystkie siły w jej jak naszybsze i jak najskuteczniejsze unicestwienie, wziął się za dyktowanie Administracji Salonu warunków rozmieszczania swoich notek.
Nauce być, ale tylko tej, którą on zaakceptuje!!! Ludziom być, ale tylko tym, których on łaskawie zechce tolerować.
Z uwagą obserwuję, jaka będzie reakcja Administracji, tym bardziej, że ten przedstawiciel oficjalnego, współczesnego nurtu w nauce, zachowuje się jak na swoich huculskich włościach i stawia wymagania w trybie imperatywnym.
A może to-to ma rację? Cóż, po co zajmować się dywagacjami. Lepiej prześledzić, jakie są typowe zachowania, takich właśnie reprezentatywnych przedstawicieli "Środowiska naukowego krajowego, a także oficjeli oświatowych ,wszystkich"
Daleko nie trzeba szukać. Fakty same pchają się w rękę. Przeglądamy sobie ostatnią notkę onego o Grassmanie, i … gdyby w niej nie było nazwiska - Grassmann, to możnaby pomyśleć, że znowu ktoś napisał odę na cześć Einsteina.
Taka wybitna jednostka ten Grassmann! Taki geniusz!!! I do tego urodził się w rodzinie o "bardzo wysokim poziomie intelektualnym i kulturowym domu rodzinnego" , a jednak w zetknięciu z oficjalnymi przedstawicielami nauki, nawet on okazał się bezsilny!
Zacytujmy kilka peanów:
Tymczasem, to Hermann Grassmann figuruje w każdej encyklopedii -a nie jego ojciec- jako wybitny matematyk, fizyk, językoznawca i teolog.
bo przecież w Szczecinie przeszedł na świat ten samorodny talent matematyczny ( i nie tylko matematyczny) ,graniczący –jak chcą niektórzy metodolodzy i historycy nauki- z fenomenem geniusza.
“A small-town genius”.
G.Schubring, redaktor bogatego tomu esejów poświęconych Hermannowi Guntherowi Grassmannowi [2],wydanego dużo wcześniej od biografii autorstwa Petschego,również akcentuje genialność myśli Grassmanna w wielu dziedzinach nauki
Renesansowy umysłHermanna Grassmanna
To dzieło umysłu genialnego, który rozkwitł na glebie abstrakcyjnego rygoru myślenia teologicznego i filozoficznego.
Tym samym, swym dziełem wyprzedzał współczesnych sobie o co najmniej sto lat.
Administracjo Salonu24!
Zwróć uwagę na ten fakt, że współcześni Grassmanu przedstawiciele Środowiska naukowego krajowego, a także oficjeli oświatowych, i wszystkich innych przyczynili się do tego, że pierwsze wydanie Die Ausdehnungslehrewłaściwie poszło na przemiał, a temu geniuszowi "łaskawie nadano tytuł «profesora gimnazjum» odmawiając jednak dostępu do stanowiska i tytułów akademickich".
Czym się różni stanowisko współczesnego nam przedstawiciela oficjalnej nauki, od stanowiska tych, którzy byli współcześni Grassmanowi? Niczym. Zniszczyć wszystko, co tylko przerasta ich percepcyjne zdolności, albo może stanowić zagrozę ich ambicjonalnym, indywidualnym interesom.
Jaka powinna być reakcja Administracji?
Bardzo prosta. Zmusić takich "oficjantów" do prowadzenia merytorycznej dyskusji i przekonywania czytelników faktami, a nie impertynencjami i chamstwem.
Od czego zacząć? Jak jest taki obiektywny, to niech naukowo odpowie na post pod adresem:
http://autodafe.salon24.pl/128553,nauka-w-uscisku-antyracjonalizmu-i-zabobonu#comment_1769315
Inne tematy w dziale Technologie