To, co udało się Rutherfordowi, nie uda się profesjonalnemu fizykowi "rzech"-owi. Waldemar.m to nie J.J.Thompson. Ten drugi był niewątpliwie geniuszem, ale ten pierwszy rozumiał, że "małe jest piękne".
Notka poświęcona wypunktowaniu najważniejszych kwestii poruszonych w rozmowie autora z profesjonalnym fizykiem.
Cel profesjonalnego fizyka – użyć spektrometrii jak instrumentu udokumentowania, że atom nie może być zbudowany z elektrino.
Cel waldemara.m – zrobić to, co się nie udało Thompsonowi – nie dać się wmanipulować w zmyślenia i ... przypuszczenia.
108 lat temu J.J Thompson przedstawił na publiczny ogląd swój model budowy atomu. Rewolucyjny jak na swoje czasy, o czym fajnie piszą w Wikipedii:
Model atomu Thomsona, zwany także modelem "'ciasta z rodzynkami" – model atomu zaproponowany przez brytyjskiego fizyka J. J. Thomsona. W modelu tym Thomson założył, że każdy atom jest zbudowany z jednorodnej kuli naładowanej dodatnio, wewnątrz której znajdują się ujemnie naładowane elektrony.
Dla uproszczenia opisu rozpatrywany jest atom, w którym znajdują się trzy elektrony. Te trzy elektrony znajdujące się w wewnątrz kuli są w niej rozmieszczone symetrycznie – w każdym z wierzchołków trójkąta równobocznego.
Model "ciasta z rodzynkami" został obalony w eksperymencie ze złotą folią, przeprowadzonym przez Ernesta Rutherforda i opisanym w 1911 roku.
Ironią losu, w tym właśnie roku J.J. Thompson dokonał pierwszej analizy wiązki jonów co dało początek spektrometrii masowej – uniwersalnej technice analitycznej, która dała znakomite rezultaty w następujących sferach:
- identyfikacji związków chemicznych i ich mieszanin,
- ustalania struktury związków chemicznych,
- ustalania ich składu pierwiastkowego,
- ustalania składu izotropowego analizowanych substancji, co m.in. umożliwia określenie ich źródła pochodzenia,
- precyzyjnego ustalania składu złożonych mieszanin związków o wysokich masach molowych w proteomicie, badaniach materiałowych i chemii polimerów.
Zwracam uwagę swoich czytelników na jeden detal: nie ma w tym wykazie ustalania modelu budowy atomu. Jak więc chce "rzech" wykorzystać tą technikę, do podstawienia mi nogi, czyli udowodnienia, że w składzie atomu nie ma elektrino – nie wiem, a to oznacza, że roztrzygnięcia tej kwestii będę oczekiwał z nie mniejszym zainteresowaniem, niż wy.
Dwie symobiczne pary dat:
1904 - model atomu Thompsona i 90 lat później - model atomu Bazijewa
1911 - spektrometria masowa Thompsona i 100 lat później "rzech" chce wykorzystać tą metodę do obalenia modelu atomu Bazijewa.
Kolejna ironia losu.
Przypomnijmy model atomu Thompsona:
Dla uproszczenia opisu rozpatrywany jest atom, w którym znajdują się trzy elektrony. Te trzy elektrony znajdujące się w wewnątrz kuli są w niej rozmieszczone symetrycznie – w każdym z wierzchołków trójkąta równobocznego.
i model atomu Bazijewa:
Atom (uniwersalny praatom), jest kulą elektrin w której znajdują się trzy elektrony. Te trzy elektrony znajdujące się w wewnątrz kuli są w niej rozmieszczone symetrycznie – w każdym z wierzchołków trójkąta równobocznego
Podobne? Bardzo i dlatego przykro się robi, gdy profesjonalny fizyk chce wykorzystać spektroskopię do tak "niecnego" celu.
Jak przekonać interlokutora. Jedyny możliwy sposób, to zapoznanie go z budową 3 izotopów krzemu – Si28, Si29 i Si30.
W modelu atomu oficjalnej fizyki krzem Si28 ma 14 protonów i 14 neutronów (razem 28), krzem Si29 14 protonów i 15 neutronów (razem 29) i krzem Si30 – 14 protonów i 16 neutronów (razem 30).
W modelu atomu Bazijewa krzem Si28 ma 28 praatomów, krzem Si29 ma 29 praatomów i krzem Si30 ma 30 praatomów.
W neutronie i protonie oficjalnej fizyki jest po trzy kwarki. W praatomie Bazijewa jest ponad 241 milionów cząstek elementarnych, w tym trzy elektrony.
Mimo tego, że kwarki to giganty w porównaniu z elektrino, żaden fizyk nie stwierdził ich obecności przy użyciu spektrometrii, więc tym bardziej mogę ze 100%-ową pewnością twierdzić, że nie uda się "rzech"-owi zamysł dokazania, iż atom nie jest zbudowany z elektrino.
Jeden z komentatorów złośliwie przypomniał, że my wykazaliśmy obecność elektrino w atomie przy pomocy wagi. Mimo tej złośliwości z wielką satysfakcją mogę twierdzić – tak, waga jest instrumentem zdecydowanie lepszym dla potwierdzenia obecności elektrino w atomie niż spektrometr, akcelerator i wszystkie programy kosmiczne oficjalnej fizyki.
P.S.: Janusz, jeśli chcesz jechać do Warszawy, żeby popatrzeć na kwałek złomu, to zrobisz to na własne życzenie. Jednak już dzisiaj wiesz, że Twoja wizyta nie osiągnie celu – nikt Tobie niczego nie pokaże z budowy atomu.
Zwróć uwagę na rozwój sytuacji. Gdy zaczęły się "schody" dla "rzech"-a, to natychmiast pojawiła się klaka i przełożyła strzałki na inny kierunek.
P.S.2.: Salon stoczył się na dno. "Podejrzany o przestępstwo" zawsze ma szansę na rehabilitację, ale szpicle i donosiciele pozostaną zawsze tym kim są.
Inne tematy w dziale Technologie