waldemar.m waldemar.m
765
BLOG

Z uporem godnym lepszej sprawy

waldemar.m waldemar.m Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Pojawił się nowy fizykalny blog. Nowy blog, na którym tak nienawidzą prawdy, że zablokowali mi możliwość komentowania, już po wyakcentowaniu jednego oczywistego faktu i zadaniu jednego niewinnego pytania.

 

Aktywny w Dziale Nauka bloger Robakks stwierdził, że:

 

Plazma energię pochłania i plazma emituje kwanty.

 

http://mos-fet.salon24.pl/428671,moze-cos-z-frontu-badan-w-optyce#comment_6280368

 

Ponieważ ten sam bloger wykorzystał ten termin w swoim komentarzu wcześniej w prawidłowym kontekście:

 

Ta iskra oprócz odłamka materii to także kwanty e-m.

 

Więc moim obowiązkiem było stwierdzić, że KWANT NIE ISTNIEJE W PRZYRODZIE i zapytać o czym on pisze:

 

#Dlaczego nie wyprzedzić myślą interpretacji przypisujących wytwarzanie kwantów wyłącznie elektronom?#

Tego nie rozumiem. W przyrodzie nie ma czegoś takiego jak kwanty, więc o czym Pan pisze?

 

Pytacie się – dlaczego było to moim obowiązkiem? To bardzo proste pytanie. Otóż, gospopdarzem bloga jest profesjonalny fizyk SNAFU, agent amerykański, działający na szkodę wykształcenia polskiej młodzieży, który specjalnie nie reaguje takie ewidentne pomyłki, mając nadzieję, że ten fałszywy obraz utrwali się w ich niedoświadczonych głowach polskiej młodzieży.

 

Moje komentarze, w których zwróciłem uwagę na bezsensowność tego stwierdzenia zostały oczywiście usunięte z tego miejsca, w którym je napisałem, i gdzie było ich przyrodnie miejsce, a jedynym świadectwem tego, że taka sytuacja miała miejsce jest nieusunięty (chyba przez przypadek) komentarz innego blogera, który postanowił popisać się swoją elekwencją:

 

@waldemar.m

KWANTY NIE ISTNIEJA W PRZYRODZIE.

Wiec o czym Pan pisze?


Mimo, że pytanie było nie do mnie, pozwolę sobie odpowiedzieć.

Otóż elektrina również nie istnieją, a nie przeszkadza to Panu pisać o nich od wielu lat i to czasami po parę notek tygodniowo.

Więc o czym Pan pisze?

 

http://mos-fet.salon24.pl/428671,moze-cos-z-frontu-badan-w-optyce#comment_6282975

 

Chwyt prosto z komunizmu. Nie wiesz co powiedzieć, to autorytatywnie twierdzisz, że w Ameryce biją Murzynów.

 

Nic to, że opublikowaliśmy już kilka eksperymentów, które ewidentnie dowodzą istnienie elektrino.

 

Nic to, że oficjalna fizyka przyznaje, iż proton jest ciałem kompozycyjnym, a więc nie jest cząstką elementarną.

 

Fizykaliści i ich klaka w upór nie będą dostrzegać, tego faktu, że w ich modelu budowy materii brakuje bardzo ważnej składowej – cząstki elementarnej z ładunkiem dodatnim.

 

Tą lukę w ich teorii zapełnia elektrino odkryte przez prof. Bazijewa w 1982 r. i potwierdzone eksperymentalnie przez wiele eksperymentów.

 

Na takich jednak jak SNAFU, barbie, karol123, ludwiczek69, Pirogranin, etc (nie zapominając o eine) informacje te oddziaływują jak krople wody o szybę – spływają po nich.

 

Co z tego wynika? Tumiwisizm, wszystkodozwolizm i totalny poplątanizm.

 

Pojawiają się na Salonie kolejne notki celem których jest dzika indoktrynacja, w zaprzeczenie wszystkich faktów i okoliczności.

 

Jaskrawym przykładem takiej "tfurczości" jest niewątpliwie notka "Transport energii i przepływ prądu"

 

http://barbarus.salon24.pl/429113,transport-energii-i-przeplyw-pradu

 

Zacytujmy fragment tego "arcy"-dzieła, którego główną formą wyrazu jest einsteinizm, czyli mówienie o jednym, i cieszenie się, że przez to potwierdziło się drugie.:

 

Jeśli pole elmgn może rozchodzić się w próżni, to przecież może i w ośrodku. Jeśli ładunek znajdzie się w polu E to przecież zacznie na niego działać siła F=qE. Jeśli pole będzie zmienne – to i siła będzie zmienna i ładunek „będzie tańczyć tak, ja zagra mu pole”. To pole E jest przyczyną ruchu ładunków – a nie odwrotnie. Energię przenosi więc właśnie pole elektromagnetyczne i w dodatku udało nam się ująć to ilościowo we wzory.

 

Przeczytajcie ten fragment uważnie kilka razy! Zaczyna się od pola EM. Następnie autor, oczywiście profesjonalny fizykalista (co jest równoznaczne z terminem "fizykalny manipulista"), opuszcza literkę M i w ten sposób wyczarowuje pole E, które nie może się uspokoić i musi być zmienne. A jak pole jest zmienne, to i ładunki zaczynają tańcować.

 

I teraz uwaga – zwróćcie uwagę na to, jak przejawia się geniusz, który nazwałem einsteinizmem: wprawdzie autor doszedł do konkluzji, że to pole E jest przyczyną ruchu ładunków, ale jego ostateczny wniosek brzmi: Energię więc przenosi pole EM.

 

Takich fikołków-matołków nie powstydziłby się żaden Noblista.

 

Jak obronić swój tekst przed dokładnymi analizami. Bardzo prosto. Naukowcy nauczyli się robić to perfekcyjnie. Albo w literaturze powołać się na Einsterina, Penrose'a, Feynmana, etc, albo w tekst wstawić jakąś uwagę o tym, że i "u Pana Waldka jest tak samo":

 

Ale nie uda się odebrać energii z pola elmgn jeśli nie będziemy z nim oddziaływać. Możemy założyć istnienie eteru – ale tak naprawdę to nic nie zmieni, bo będziemy musieli oddziaływać z eterem, aby odebrać energię jego drgań. Dotyczy to także hipotetycznych „elektrin” Pana Waldka.

 

Szanowny niewątpliwie Panie barbie! Pucio, pucio!

 

Nie wyszło. Proszę Pana Waldka w to gówno nie mieszać. Pan Waldek nie tylko nie uznaje żadnego pola EM, ale dodatkowo nie ma problemu ze zjawiskiem generowania prądu i przenoszeniem energii przez niego. A jak tak, to z przekazywaniem energii też nie ma problemu.

 

W teorii Pana Waldka jest konkretny nośnik energii, która razem z tym nośnikiem nazywa się PRAD ELEKTRYCZNY.

 

I nie musi on do tego mieszać ani obiektu fizycznego – pola E, ani obiektu wirtualnego (zmyślonego) – pola EM.

 

A co z tym nowym blogiem, o którym wspominałem na początku swojej notki?

 

A pies mu mordę lizał On będzie tyle samo wart co każdy inny fizykalny blog. Nie wierzycie? Przeczytajcie jedno zdanie:

 

Kwestie dotyczące róznych aspektów teorii takiej czy owakiej potrafią wywoływać tutaj niezłe "burze". Wiec ja wolę od teorii raczej trzymac sie z daleka.

 

Szczere! Bardzo szczere! I kładące dydaktykę na łopatki. Oni, czyli fizykaliści przyszli do Działu Nauka Salonu się odstresować, a tu na nich czycha horda tych, którzy coś wiedzą i ... bezczelnie zadają pytania lub proponują swoje rozwiązania.

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Technologie