waldemar.m waldemar.m
867
BLOG

To na "kochasia", który odszedł w siną dal!

waldemar.m waldemar.m Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Był z nami na tyle długo, że moim obowiązkiem jest poświęcić jemu notkę. Wielokrotnie dał nam dowód, że myślenie nie jest mu obce.

 

Występował na Salonie24 pod pseudonimem "Henperol".

 

Przyszedł nie sam. Kojarzę go w parze z Mukim. Stanowili dla mnie drażliwy tandem, w którym Muki grał rolę "Intelektuała", a Henpe (bo tak go nazywał jego vice versa) "Papugi".

 

Różnili się radykalnie, więc nie wiem dlaczego Henpe godził się tak długo na tą rolę, czym wielokrotnie zamykał sobie drogę na Salony.

 

Lubił mieć swoje zdanie w wielu sprawach, ale nie potrafił prawidłowo odebrać krytyki. A co najważniejsze, nie odróżniał krytyki od krytykanctwa. Gdy w ostatniej swojej notce przyrównał jakiś hipotetyczny Booooooooozon Higgsa z jeszcze bardziej wirtualnym Grawitonem, wspierając się jakimś tam eterem – musiałem zaprotestować.

 

Nie, nie przeciwko jego hipotezie eteru. Ma do niej prawo. Nie mogłem jednak przypisać tego samego skutku, tym dwóm różnym (chociaż zmyślonym, wirtualnym) bytom, ale on uniesiony ambicją, jak wiatrem, nie podjął merytorycznej dyskusji z moim stanowiskiem.

 

Chyba się obraził!

 

Czy miał na kogo? MIAŁ! W pierwszym i ostatnim rzędzie na siebie. Każdy komik wchodzący na pole minowe pozostaje nadal komikiem. Nie wolno o tym zapominać i robić z siebie sapera.

 

Poznawanie przyrody odbywa się na dwóch drogach:

 

1. Niezależnego badania przyrody

 

Na tej drodze swoje badania prowadzę ja. Ona jest bardzo trudna, ale pozwala pozostawać zawsze niezależnym. Takie badanie polega na docieraniu do najgłębszych korzeni zjawisk. Badacz przyrody analizuje wszystkie fundamentalne eksperymenty, tj. takie, na podstawie których budowano kluczowe teorie naukowe i sprawdza, czy dane eksperymenty mają rzeczywiście jedynie słuszne interpretacje.

 

2. Naukowej cytologii

 

Jeden popełni błąd w interpretacji, a reszta, jak stado baranów, za nim ten błąd powtarza. Najsłynniejszy przykład, to pomyłka z interpretacją wzoru opublikowanego przez Einsteina w 1905 r.

 

W swoim czasie zamieściłem na ten temat odpowiednie rozważania:

 

Fizyka faktycznie twierdzi, że E = mc^2. Twierdzi również, że wzór ten opublikował Einstein w 1905 r. w swojej słynnej, aczkolwiek krótkiej publikacji "Czy inercja ciała zależy od zawartej w nim energii?" (A. Einstein, Ann. Phys. 18, 639; Bern, Szwajcaria, 27 września 1905 r.)

 

Przypomnijmy oryginalny wzór Einsteina:

 

K0 – K1 = L/V^2*v^2/2

 

Co na temat tego wzoru pisze ten największy guru salonowych fizykalistów? Przypomnijmy:

 

Z powyższego równania bezpośrednio wynika, że jeżeli ciało oddaje energię w postaci promieniowania, to jego masa zmniejsza się na L/V^2, przy tym jest oczywistym, że energia zabrana u ciała bezpośrednio przechodzi w energię promieniowania

If a body gives off the energy L in the form of radiation, its mass diminishes by L/c2. The fact that the energy withdrawn from the body becomes energy of radiation evidently makes no difference.

 

Masa ciała jest miarą posiadanej przez to ciało energii. Jeśli energia zmieni się na wielkość L, to masa zmienia się odpowiednio na wielkość L/(9*10^20), przy tym energia wyrażona jest w egach, a masa – w gramach.

The mass of a body is a measure of its energy-content. If the energy changes by L, the mass changes in the same sense by L/(9*10^20), the energy being measured in ergs, and the mass in grammes.

 

Jeśli teoria odpowiada faktom, to promieniowanie przenosi inercję między wypromieniowującym i pochłaniającym ciałem.

If the theory corresponds to the facts, radiation conveys inertia between the emitting and absorbing bodies.

 

Jak interpretuje powyższe oficjalna fizyka? Bardzo prosto. Nie mając na to najmniejszych podstaw twierdzi, że masa zamienia się w energię i na odwrót.

 

Jak interpretuje te wypowiedzi Einsteina waldemar.m, niezależny badacz przyrody? Też bardzo prosto, bazując przy tym wiernie na wypowiedziach Einsteina.

 

Po pierwsze– energia zabrana bezpośrednio u ciała przechodzi w ENERGIĘ PROMIENIOWANIA, a nie w materię !!!

 

 Po drugie – Masa ciała jest miarą posiadanej przez to ciało energii, a nie energią. A co to jest miara posiadania? To współczynnik proporcjonalności a nie zamiennik jednego w drugie.

 

I wreszcie Po trzecie – jeżeli promieniowanie przenosi inercję, to promieniowanie gama przenosi masę!

 

I na tym powinna była fizyka skupić swoje wysiłki. Na znalezieniu nośnika promieniowania gamma.

 

Przecież promieniowanie alfa przenosi masę. Promieniowanie beta – również. Więc dlaczego promieniowanie gamma miałoby być pozbawione tej możliwości.

 

Mamy więc dwie interpretacje. Czym moja jest gorsza od tej, którą zaproponowali nam oficjalni fizycy?

 

http://www.manipulatorzy.salon24.pl/406544,e-mc

 

Co na to fizycy? Milczą, lub odwlekają od tej interpretacji uwagę.

 

Co na to ci, którzy uważają się za badaczy przyrody? Też milczą i udają, że takiej nowej interpretacji wogóle nie było.

 

Henpe niewątpliwie zaliczał się do tej drugiej grupy, ale przy tym można go było zaliczyć do specjalnej podgrupy, która z definicji jest skazana "na pożarcie".

 

On adoptował do swoich potrzeb oficjalne teorie głoszone przez fizykalistów, produkując takie dziwolągi jak Grawiton będący Bozonem Higgsa.

 

I nic do niego nie docierało. Nie mógł wycofać się ze swoich dziwolągów, a przez to nie mógł podejmować normalnych, twórczych dyskusji.

 

Czy on to zrozumie? Mam nadzieję, że tak. Chyba, że pójdzie po następnym kręgu na innej platformie.

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Technologie