Społeczeństwo, Wojsko
Wolność - podróż w czasie
Motto: "Medium jest przekazem" - Marshall McLuhan.
Sztuka filmowa
Film zaczyna się scenami przed bitwą nad Brandywine. Narrator opowiada: Przybyły do Ameryki z Polski Kazimierz Pułaski uratował życie Jerzemu Waszyngtonowi 11 września 1777 roku podczas bitwy nad Brandywine. Waszyngton nie był świadomy zbliżającego się silnego oddziału brytyjskiego, który zmierzał wprost na jego pozycje i kwaterę. Pułaski zauważył zbliżający się angielski oddział, który uderzył na pozycję Waszyngtona, i natychmiast przeprowadził szarżę kawalerii, ostrzegając dowódcę i tym samym ratując go przed niechybnym pogromem. Za to bohaterstwo, Waszyngton mianował Pułaskiego generałem brygady amerykańskiej kawalerii. Decyzją Jerzego Waszyngtona, pierwszego prezydenta USA, po śmierci polskiego generała Kazimierza Pułaskiego w 1779 roku, jako forma upamiętnienia jego bohaterskiego czynu w walce o wolność Ameryki było hasło warty w amerykańskiej Armii Kontynentalnej, które brzmiało "Pułaski!", a odzewem było "Polska!". Dwieście pięćdziesiąt lat później prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump i prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Karol Nawrocki otwarli "Fort Trump", do którego wprowadziła się "Dywizja US Army im. Generała Kazimierza Pułaskiego w Polsce". Film opowiada historię tych wydarzeń.
Ideę filmu scenarzysta ułożył po podróży pociągiem jego kolegi, który był znajomym producenta filmu, przysłuchującego się rozmowie w przedziale, jaka wywiązała się podczas dyskusja między pasażerami o dronach, o "forcie Trump", o historii Stanów Zjednoczonych i Polski...
- To w skrócie nazywałoby się pewnie The Pulaski Division, czy jakoś tak? Powiedział Thadd.
- Zgadza się może tak być, że prezydent Donald Trump wprowadziłby obowiązującą w USA i w Polsce nazwę "The Pulaski Division". Powiedział mannet.
Po podróży kolega producenta filmu opowiedział mu o idei "The Pulaski Division", a następnie producent zlecił znajomemu scenarzyście napisanie scenariusza opartego na faktach z dodaną fikcyjną fabuły "The Pulaski Division" do idei "fort Trump".
***
Z internetu na place i ulice
W tym przypadku jesteśmy w salonowym wagonie pociągu internetowego. W przedziale wagonu jedne osoby rozmawiają,a inne tylko słuchają. Tu piszą i czytają. Dodajemy w tym scenariuszu czytelnika, znajomego byłego prezydenta Andrzeja Dudy ... który tym razem ma własny program na YT, w idei, np. pt. "The Pulaski Division". Znajomy opowiedział byłemu prezydentowi, a Duda opowiedział własne "know how" idei właścicielowi "Kanału Zero". I powstał program. Jednak w tym ułożeniu były prezydent RP nie organizuje w idei spotkań poza studio w "Kanale Zero". Tylko zaprasza gości do programu. Pierwszym jest, np. prezydent Karol Nawrocki. Prezydent Duda pisze też o programie i jego idei na X. Media oczywiście spekulują czy to realizacja rzeczywistej inicjatywy, czy może metoda medialno-badawcza, a może tylko marketing redakcyjny? I dopytują przy okazjach bezpośrednio prezydenta Nawrockiego oraz prezydenta Trumpa. I dowiadują się tylko, że w opinii prezydentów to ciekawy program prezydenta Dudy w scenariuszu na YT, nowości, innowacji w idei "fort Trump". Dalej jednak w tym ułożeniu pozostajemy w internecie.
Mateusz Kijowski (Wikipedia): "Polski informatyk, publicysta, działacz społeczny i bloger, w latach 2015–2017 przewodniczący Komitetu Obrony Demokracji. 19 listopada 2015 założył na portalu społecznościowym Facebook grupę o nazwie Komitet Obrony Demokracji, po trzech dniach w grupie znajdowało się trzydzieści tysięcy uczestników. 2 grudnia 2015 w Warszawie odbyło się spotkanie założycielskie Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji." W ciągu miesiąc uległ pokusie idei społecznościowej. Wyszedł z ideą na place i ulice. Organizacja pozarządowa wymagała finansowania.
W tym scenariuszu ktoś obejrzał program byłego prezydenta Dudy i np. na Facebooku założył w idei własnego "know how" grupę "The Pulaski Division", w której po trzech tygodnia jest 50 tys. uczestników. I wyszedł z ideą na place i ulice. Choć może nie aż takim impetem na start-up, ale już organizując spotkania poza internetem i mediami w Polsce i w USA w domenie amerykańskiej Polonii. Po rozpoznaniu zainteresowania, następnie zbierając podpisy pod obywatelską inicjatywę. Google - Przegląd od AI: "Obywatelska inicjatywa ustawodawcza to prawo grupy co najmniej 100 000 obywateli do złożenia projektu ustawy w Sejmie. Aby projekt trafił do parlamentu, musi być poparty przez wymaganą liczbę podpisów obywateli posiadających czynne prawo wyborcze. Inicjatywa ta jest kluczowym elementem demokracji bezpośredniej, pozwalającym obywatelom na bezpośredni wpływ na proces legislacyjny i stanowiącym uzupełnienie tradycyjnych form inicjatywy należącej do posłów, Senatu, Prezydenta i Rady Ministrów. Sposób realizacji: Grupa obywateli zbiera podpisy pod projektem ustawy, a następnie składa go do Marszałka Sejmu."
I tu możemy zgadywać czy zbieranie na placach podpisów pod obywatelską inicjatywę "The Pulaski Division" byłoby w idei realizowane już pod auspicjami prezydenta Karola Nawrockiego? Czy może takiego zaangażowania prezydenta RP na tym etapie by jeszcze nie było, dopóki nie byłaby zebrana wymagana ilość podpisów czyli dopiero przy złożeniu projektu ustawy do Marszałka Sejmu?
ps.
Informatycy nie wychodźcie z polskiego internetu ideą grupy na place i ulice w domenie polityków.
Google - Przegląd od AI: "Sformułowanie "medium jest przekazem" (ang. "the medium is the message") wymyślił kanadyjski teoretyk komunikacji Marshall McLuhan. Pojęcie to znalazło się w tytule pierwszego rozdziału jego książki "Zrozumieć media: Rozszerzenia człowieka" z 1964 roku. Oznacza to, że sam charakter i sposób funkcjonowania środka komunikacji (medium) ma większy wpływ na odbiorcę i sposób, w jaki postrzega on świat, niż sama treść przekazywanej wiadomości. McLuhan dowodził, że media (takie jak telewizja czy prasa) same w sobie modyfikują sposób myślenia i postrzegania świata przez ludzi, a nie tylko dostarczają informacji."
Opowieści u manneta w idei "Wiadomości z przyszłości". * Motto: Prawda to wiedza, której nie można zmienić. Blog: "Ułożenia" - sztuka to fizyka bez matematyki. * W przyrodzie są tylko dźwięki i więcej nie ma w naturze muzyki. Talent nie pochodzi z tej Ziemi. * Monter ułożeń niemożliwych [ komentarze ]. Uwaga: Piszę na prymitywnym poziomie. I niezrozumiałym językiem wg komentatorów. Nie nadążam za AI. Banuję nickname piszący swoje opinie o mnie. Piszą mi się "literówki". Taka optyka.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka