HareM HareM
307
BLOG

Szacunek, panie Murphy!

HareM HareM Snooker Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Muszę przyznać, że pojęcie „zaskoczenie” nie oddaje tego co odczuwam po półfinałowym meczu Murphy’ego z Wilsonem. Znacznie bardziej skłaniałbym się ku „wstrząsowi”. Oglądałem ten pojedynek, w miarę dokładnie, do stanu 11:6 dla Wilsona. Przestałem oglądać, bo sprawa wydała mi się przesądzona. Przełączyłem w oczekiwaniu na Igę Świątek.
Sprawa wydawała mi się zresztą przesądzona dużo wcześniej. Przed tym meczem postawiłbym (gdybym musiał, bo się hazardem akurat nie param) wszystkie posiadane pieniądze na rywala pociesznego misia, jakim jawił mi się, i dalej jawi, Murphy. Dałem temu wyraz również na Salonie, nie rozpatrując w ogóle takiej możliwości jak półfinałowa wygrana tytułowego bohatera.
Tymczasem wieczorem włączam kanał Eurosportu, a tam 16:12 dla Murphy’ego. Żona miała inne, niezbieżne z moimi, plany telewizyjne, więc dziś rano włączam i sprawdzam, czy wczoraj nie miałem halucynacji. I widzę, że po herbacie. Chapeau bas, Mr Murphy. Sorry. Chapeau bas, Sir! Prowadzący, i to wieloma frejmami, Kyren Wilson to nie jest gość do pokonania. A Pan tego dokonał!
Już w ćwierćfinale Murphy zdecydowanie zasygnalizował, że pogłoski o jego śmierci w tym sezonie, są równie zdecydowanie przedwczesne. Zwyciężył, i to wcale może nie przypadkowo, jak się teraz okazuje, niewątpliwie najlepszego w tej chwili snookerzystę na świecie. Podobnie jak wielu innych kibiców snookera, nie odebrałem tego sygnału. No i, jako typer, siedzę z tą ręką w nocniku. Nigdy nie mów „Nigdy”.
Niewiele zresztą brakowało, żeby w drugim finale było podobnie. To znaczy, żeby stuprocentowy faworyt poległ. Mark Selby wcale nie był lepszy od Stuarta Binghama. Popełniał nawet błędy niegodne gry o taką stawkę. Błędy, których powinien się wstydzić. Ale finalnie, jak to często z nim bywa, wygrał.
Dzisiaj rozpoczyna się finał. Ponieważ już raz się wygłupiłem, to tym razem typował nie będę. I dobrze, bo ostatnie kilka dni pokazują, że wszystko się może zdarzyć. Nie tylko zresztą w snookerze.

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport