HareM HareM
85
BLOG

Wyjątkowo jednostronny finał Ligi Mistrzów. PSG rozwalcowało Inter

HareM HareM Sport Obserwuj notkę 4
Manita na stadionie w Monachium

To są właśnie efekty roboty takich ludzi jak imć Szymon Marciniak. Marciniak jest bardzo dobrym sędzią. Inaczej. Potrafi być bardzo dobrym sędzią, co wielokrotnie zdarzało mu się udowadniać. Ma jednak jedną paskudną przywarę, która powinna go dyskwalifikować na wieki wieków amen. I nie jest to wcale jego rozbujałe ego. Ograniczę się do areny międzynarodowej, choć na krajowym podwórku tez by się parę interesujących i mięsistych kawałków znalazło. Otóż.

W meczach z udziałem Realu Madryt bądź w spotkaniach, gdzie Real nie uczestniczy bezpośrednio, ale których wynik znacząco poprawia lub pogarsza humor Pereza et consortes, pan Marciniak zawsze popełnia „błąd”, który ma zasadniczy wpływ na rezultat końcowy. Dziwnym trafem ten „błąd” zawsze jest po myśli Realu. Nie będę teraz mojej tezy udowadniał przykładami. Jest ich sporo i są na tyle ewidentne, że jak ktoś chce to sobie znajdzie. Nawiązuję tylko do drugiego półfinału Barcelony z Interem, bo decyzje Marciniaka miały zasadniczy wpływ na wynik spotkania, a co za tym idzie na skład pary finałowej sobotniego meczu w Monachium.

Jakby ktoś się nie bardzo rozumiał, jaki związek mają wyniki i ewentualne zwycięstwa Barcelony w najważniejszych rozgrywkach klubowych z samopoczuciem prezesa Pereza, to ja go serdecznie pozdrawiam.

A teraz. W meczu Interu z Barceloną nasz sędzia popełnił dwa rażące błędy, po których nie powinien nikogo dziwić nadany mu w Katolonii przydomek „Drukarz”. Pierwszy to nie podyktowanie ewidentnego karnego w sytuacji faulu na Yamalu. Zasłanianie się holenderskim sędzią VAR (notabene Holendrzy to chyba najbardziej skorumpowani sędziowie w stajni UEFA, więc tym bardziej Polak powinien podchodzić do sugestii Holendra z dystansem) to zwykła gra na alibi. Ale zostawmy tego karnego. Barca odrobiła straty. Więcej. Wyszła na prowadzenie. I wtedy, w doliczonym już czasie gry, na minutę przed jego upływem, Marciniak nie dostrzega EWIDENTNEGO faulu zawodnika Interu na lewym obrońcy Barcy, po którym natychmiast następuje centra i pada wyrównujący gol dla Włochów. W efekcie jest dogrywka, w której Makarony strzelają zwycięskiego gola i awansują do finału.

Do czego zmierzam, bo przecież nie Marciniak jest głównym bohaterem tej notki. Jest jednak bezspornym faktem, że gdyby nie jego fatalne decyzje, to w finale zagrałaby Barcelona. I mielibyśmy porządny finał ligi mistrzów, a nie spotkanie PSG –St. Etienne czy PSG-Montpelier. Przepraszam. Z nimi, spadkowiczami z Ligue 1, PSG tak wysoko nie wygrało.

Barcelona też miałaby w sobotę, jak sądzę, duży kłopot wygrać z tak dobrze dysponowanym rywalem, ale na pewno nie pokazałaby takiej totalnej lipy i bezradności jak Włosi. Przy okazji. To był tez pokaz jakości obu trenerów. Jeśli PSG, tak jak napisałem, rozwalcowało Inter, to jak nazwać to, co zrobił Louis Enrique z Inzaghim? Wyglądało jakby Hiszpan przez pół roku nic nie robił tylko analizował słabe strony Włochów, a jego vis a vis przez cały ten okres uzgadniał non stop warunki kontraktu w Arabii (podobno się tam przenosi) i nie miał czasu na mniej ważne drobiazgi.

Nie wiem w jak słabej dyspozycji musi być w tej chwili Zieliński, skoro pan trener, przy takiej dyspozycji całej trójki swoich podstawowych rozgrywających, nie zdecydował się go wpuścić na boisko. Podejrzewam jednak, że inne względy grały tu rolę, bo aż tak złym trenerem Inzaghi chyba nie jest. Jeśli rywal całkowicie opanował środek pola i robi na boisku co chce, to nawet szympans dojdzie do wniosku, ze potrzebna jest diametralna zmiana i że rozwiązaniem musi być gracz wyjątkowo KREATYWNY, czego Zielińskiemu nie mogą odmówić nawet jego wielcy krytycy pokroju Tomaszewskiego. Inzaghi do tego wniosku nie doszedł.

To tyle spóźnionych refleksji po finale. Aha. Jeśli tego dotąd nie wyartykułowałem, to teraz podkreślę. PSG MNIE ZACHWYCIŁO. Powyrzucali z drużyny wszystkie megagwiazdy i od razu puchar jest ich. Chapeau bas!


HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Sport