Nasi reprezentanci w piłce siatkowej, tak od mniej więcej pięciu lat, wprowadzają polskich kibiców co chwilę w jakieś diametralnie przeciwne stany. A to zdobędą tytuł wicemistrzów świata, a to skrewią totalnie rok później w ME, a to wypadną średnio na jeża w Pekinie, gdzie zajęli niby wysokie, piąte, miejsce ale z palcem w nosie mogli być w strefie medalowej, a to znów wygrają Mistzrostwa Europy, żeby w mistrzostwach świata AD’10 wypaść jak przez okno.
Ale to nic. To, co wyprawiają z nami w tym roku, jest jeszcze dla naszych skołatanych nerwów gorsze. Dobra gra w eliminacjach Ligi Swiatowej, a i tak dopiero trzecie miejsce w grupie. Potem bardzo słaby występ w finale tejże Ligi ale, dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności i przyzwoitej grze w ostatnim meczu z Argentyną, najwyższe w historii miejsce w tych rozgrywkach. Fatalny występ w Memoriale Wagnera. Sinusoidalna forma w spotkaniach w Czechach. Najpierw zwycięstwo i dwie porażki w grupie, potem w fazie pucharowej dwa zupełnie niezłe mecze z sąsiadami z południa. No i wczoraj, żeby nam się w głowach nie poprzewracało, zasłużona przegrana z Włochami.
No i proszę. Dzisiaj, kiedy nikt na nich już chyba nie liczył wyautowali Wielkiego Brata z podium. Pomijając fakt, że goście są w tym roku najlepsi na świecie, lepsi nawet od Brazylijczyków, to wiadomo jak Ruskie podchodzą do meczów z Polską. Jak do spotkań z Ameryką. Z wszystkimi mogą przegrać, byle nie z nami. Tym większy szacun dla Polaków. Wielkie brawa. Dziś zagrali tak, jak tego oczekiwała cała sportowa Polska. Z zębem, odważnie i skutecznie.
Szkoda tylko, że takich braw nie można było im bić po meczu z Włochami. Bo wtedy powtórzenie wyniku sprzed dwóch lat byłoby na wyciągnięcie ręki. No bo skoro stać nas na pobicie, i to w takim stylu, Ruskich, to Serbów chyba też? Tym bardziej, że leżą nam znacznie bardziej niż Sowiety czy Makarony.
I uwaga końcowa. Po raz któryś z rzędu okazało się, że z kacapami trzeba w jeden sposób. Wtedy czują respekt. Nie tylko w sporcie. Tylko, że zeby ich trzymac w ryzach trzeba miec charakter. A tego nie każdy Polak, że panujących obecnie w Polsce politycznych wielmożów z nazwy osobno nie wymienię, ma tyle co nasi siatkarze.
Inne tematy w dziale Polityka