Nie samą wojną człowiek żyje, dlatego powróciłem do imperium Muska, w którym nadal dzieje się wiele ciekawych rzeczy, wartych omówienia.
Zacznijmy od SpaceX - Federalna Komisja Lotnictwa i Astronautyki FAA znów przeniosła termin wydania zgody na loty Starshipem w Boca Chica na koniec kwietnia z powodu twardych sporów z Ochroną Środowiska. To w sumie prawie półroczne opóźnienie, blokujące najważniejszy od 60 lat projekt kosmiczny. Teraz już jest jasne, że kosmodrom w Boca Chica będzie służył tylko dla lotów testowych kolejnych generacji Starshipa, zaś dla profesjonalnych lotów trzeba będzie rozbudować wyrzutnie na Cap Canaveral oraz na dwóch platformach morskich, zakupionych i remontowanych od roku. Musk przewiduje pierwszy lot testowy obu stopni w maju b.r. Mimo problemów z biurokracją nadal intensywnie modernizuje Starshipa, w tym zainstaluje w pierwszym egzemplarzu od razu zmodernizowane silniki Raptor 2 ze znacznie polepszonymi parametrami pracy.
Starlink właśnie przechodzi prawdziwą próbę ogniową na wojnie w Ukrainie. Musk dostarczył już Ukraińcom ponad 5 tys. zestawów odbiorczych dla Starlinka i cały czas będzie przesyłał następne, zapewniając doskonałą łączność na terenie całego kraju. Z ujawnionych informacji wynika, że można wykorzystywać Starlinka również do łączności z dronami przeprowadzającymi nocna naloty na kolumny rosyjskie ! W każdym razie jestem pewny, że na całym świecie wojskowi w przyspieszonym tempie badają możliwości wykorzystania tak doskonałego narzędzia dla wszechstronnej łączności. W każdym razie to wojna na Ukrainie jest pierwszą, podczas której użyto Starlinka na masową skalę. Nie trzeba tłumaczyć, jaką to robi reklamę satelitarnemu internetowi wśród rozmaitych władz i zarządów międzynarodowych koncernów !
Rogozin szef Roskosmosu w odwecie za Zachodnie sankcje zerwał wszelką współpracę z Zachodem, w tym odmówił wystrzelenia już zakontraktowanych szeregu satelitów przy pomocy rosyjskich rakiet Sojuz. Wśród nich było 6 misji One Web, konkurencyjnej wobec Starlinka sieci satelitarnego internetu. Musk uprzejmie podziękował Rogozinowi i oznajmił, że chętnie zastąpi Sojuzy swoimi Falconami 9. Uzgodnił już wstępna umowę na wystrzelenie satelitów One Web. Rogozin jak zwykle wyszedł na durnia :-)
7 kwietnia Tesla planuje otwarcie z pompą kolejnej piątej Gigafactory w Teksasie, produkującej Cybertrucki, ciężarówki Semi oraz osobowe Tesle Y i 3. Będzie to największy zakład produkcyjny w Ameryce od paru dekad z najnowocześniejszym na świecie technologiami, w tym potężnymi prasami do produkcji części podwozia z aluminium. Volvo już ogłosiło, że zainstaluje w swoim nowym zakładzie identyczną prasę :-) Tesla wystąpiła o zezwolenie na budowę drugiej części GF produkującej akumulatory samochodowe. Na dachu GF zostaną położone panele słoneczne własnej produkcji. Na otwarciu firma spodziewa się ok. 15 tys. osób. Nic więc dziwnego, że wartość kapitałowa Tesli wynosi ponad 1000 mld $, co czyni Muska najbogatszym człowiekiem na Ziemi.
Co ciekawe, mimo tak naprężonych planów Musk ostatnio stwierdził, że najwięcej czasu poświęca na organizację produkcji Tesla-robota, którą zapowiedział kilka miesięcy temu. W końcu zespoły inżynierów pracujące w Tesli i SpaceX sa doskonale zorganizowane i same potrafią dać sobie radę, natomiast budowa Tesla-robota jest absolutną terra incognita i wymaga jego bezpośredniego nadzoru. Przypomnę, że procesor sterujący robotem ma pochodzić z programu autonomicznego samochodu, rozwijanego od lat z wielkim trudem. Zastąpienie kierowcy człowieka automatem okazało się naprawdę twardym orzechem do rozgryzienia...
