marek.w marek.w
1612
BLOG

Powrót Ameryki do potęgi czasów Reagana

marek.w marek.w USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 45

Ameryka osiągnęła szczyt swojej potęgi  za czasów prezydenta Reagana, gdy pokonała jedynego poważnego rywala do globalnej Hegemonii, czyli Sowieckie Imperium. Podsumowaniem osiągniętych wpływów politycznych i sprawności militarnej stała się "Pustynna Burza", gdy Koalicja prowadzona przez Amerykę rozniosła iracką armię Saddama w ciągu 4 dni. Ameryka została w ten sposób jedynym i samotnym Hegemonem całej planety, zresztą pierwszy raz w dziejach.

Potem, jak zwykle Zwycięzca spoczął na laurach, kolejni prezydenci okazali się kiepscy lub słabi i Ameryka "rozmieniła się na drobne" w kolejnych utarczkach, próbując pełnić bardzo żmudną funkcję "światowego żandarma", do którego wszyscy mają pretensję. Na to nałożyło się coraz mocniejsze społeczne rozdarcie, gdy skrajne skrzydła obu partii zdobywały coraz większe poparcie, aż w końcu propaństwowa Elita Republikanów skapitulowała przed szturmem populistów wspierających Donalda Trumpa, który nigdy nie pełnił wcześniej żadnych funkcji politycznych.

W rezultacie w ciągu ostatnich lat Amerykanie stanęli w  obliczu szeregu ciężkich kryzysów,  podrywających ich reputację i osiągnięcia. Zdecydowanie najważniejsze jest wyzwanie rzucone USA przez gwałtownie rozwijające się Chiny, dążące do degradacji dotychczasowego lidera na polu gospodarki i polityki, a nawet militarnym. Fatalna prezydentura Trumpa przyniosła poważne osłabienie międzynarodowych porozumień, zaś światowa pandemia Covid 19 uderzyła również w Stany z całą siłą, dezorganizując życie i gospodarkę. Co prawda problem Trumpa rozwiązał się sam, ale prestiż Ameryki dosięgnął podłogi, gdy pospieszna ewakuacja wojska z Afganistanu kierowana przez ekipę "dziadka" Bidena zakończyła się spektakularną kompromitacją.

Nic więc dziwnego, że drapieżniki poczuły krew, Trump nieoficjalnie zadeklarował walkę o kolejną kadencję, zaś Putin uznał, że tak słaby rząd będzie bezradny wobec "krótkiej, specjalnej operacji" narzucenia swojej władzy na Ukrainie. Nikt nie wiedział (a najmniej sam Putin), jak jego straszny błąd popełniony 24.02.2022 r.  odmieni cały globalny rozkład sił.  Od początku było jasne, że Putin rzucił rękawicę wprost Bidenowi, ponieważ bez wsparcia USA europejscy politycy niewiele by mogli zrobić, a wielu nawet by nie chciało. I tu także,  jak chyba we wszystkich innych założeniach tej operacji nie docenił przeciwnika. Bowiem dla Amerykanów cofnięcie się przed wyzwaniem oznaczało początek końca ich Hegemonii i degradację z pozycji Lidera. Dobrze znając z danych wywiadowczych ruchy przeciwnika, odpowiedzieli potężnymi kontrami uderzającymi we wszystkie słabe miejsca Rosji.

Bardzo szybko powstała olbrzymia Antyrosyjska Koalicja licząca ok. 50 państw, kierowana przez odtworzone z czasów Reagana Centrum Decyzyjne, Europie a szczególnie Niemcom przypomniano, kto jest gwarantem jej bezpieczeństwa, a na Ukrainę popłynęła coraz większa rzeka uzbrojenia (no i ochotników oraz instruktorów). Rosja znalazła się wobec coraz bardziej rosnącego walca, który nieubłaganie prze na nią. Przy okazji okazało się, że inwestycja w proxy wojnę z Rosją daje wspaniałą przebitkę - obliczono, że Ameryka, wydając ok. 6% rocznego budżetu na Obronę, wykończyła ok. połowy rosyjskiego potencjału wojennego, pracowicie zbieranego przez 20 lat. Przy czym to jest ta lepsza i nowocześniejsza połowa a jej odbudowanie zajmie sporo lat, w najlepszym razie, bo niszczenie rosyjskiej armii idzie w najlepsze dalej.

Drugim ważnym frontem jest duszenie gospodarki oraz polityczne wyrzucanie Rosji na pozycję trędowatego, pozbawiając ją sojuszników, z których najważniejsze były Chiny. Chińczycy,  widząc porażkę Putina zawarli porozumienie z Ameryką kosztem Rosji.  W rezultacie koniec starcia jest dla wszystkich oczywisty, pozostaje tylko pytanie o termin kolapsu Rosji i upadku Carka. W międzyczasie pandemia cofnęła się, uzyskując status jednej z wielu zwyczajnych chorób gnębiących Ludzkość, poplecznicy Trumpa przegrali wybory do Kongresu, co go praktycznie usunęło z polityki, a co najważniejsze Chiny pod naciskiem szeregu problemów gospodarczych i politycznych odłożyły na razie próby otwartej  rywalizacji o Hegemonię.

W efekcie dość nieoczekiwanie w ciągu roku Ameryka przywróciła podobnie wielki wpływ na resztę świata jak w końcu epoki Reagana. Znów Europa zjednoczona we wspólnej walce z azjatycką nawałnicą wypełnia polecenia Centrum, znów wpływ "Błyszczącego miasta na wzgórzu" dominuje na świecie, a nawet wrogowie rozumieją, że zadzierać z Ameryką to jednak kiepski pomysł. Co równie ważne, widoki na przyszłość są całkiem obiecujące, mimo zagrożenia kolejnym kryzysem światowym. Amerykanie przodują w szeregu dziedzin mogących stać się kolejnymi rewolucjami technologicznymi i cywilizacyjnymi, np. przemysł orbitalny, SI, Starlink i tylko od nich zależy, jak sprawnie je zrealizują. No ale to temat na kolejny tekst...


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka