marek.w marek.w
999
BLOG

Najważniejszy egzamin Ekipy Bidena

marek.w marek.w USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

W ubiegłym roku Biden i jego Ekipa  odnieśli szereg sukcesów,  jednocząc Zachód wobec rosyjskiej agresji, pomagając Ukrainie odnieść sporo frontowych zwycięstw oraz utrzymując pozycję globalnego Hegemona. Na dokładkę inwestując śmiesznie niskie nakłady. Jednak obecnie po 11 miesiącach zaciekłej wojny na wyniszczenie staje się jasne, że to dopiero początek wysiłków i główny egzamin decydujący o ich pozycji w historii Ameryki dopiero przed nimi.

Po porażce i wykrwawieniu swojej armii zawodowej Rosjanie przeprowadzili mobilizację, która wraz z jesiennym poborem dostarczyła ok. 0,5 mln ludzi,  zaś nadal zasobne magazyny sprzętu i amunicji wraz z zagranicznymi zakupami pozwalają na ich wyposażenie, choćby na podstawowym poziomie. Przemysł zbrojeniowy przestawili na tryb wojenny, czyli całodobową produkcję korzystając z zapasów i zbieranej latami rezerwy finansowej. Co więcej, utajona mobilizacja idzie nadal, głównie na prowincji i przewiduje się, że przyniesie do wiosny dalsze 0,5 mln "armatniego mięsa".

Przy czym okazało się, że zdał egzamin specyficzny od pokoleń dla Rosji system mieszanki opresji (pruskiej dyscypliny) wsparty totalną ogłupiającą propagandą, przez co postsowieckie społeczeństwo, jak i sami pędzeni na rzeź zmobilizowani bez żadnego oporu przyjmują swój los. W rezultacie nasze nadzieje, że masowo ginący żołnierze jak ich rodziny podejmą próby buntu, nie sprawdziły się i  Klika Czekistów na Kremlu może nadal dysponować potężnym orężem nacisku. Paradoksalnie okazało się, że rosyjskie wojsko jest  równie odporne na straty, jak doskonale umotywowani Ukraińcy walczący w obronie swoich domów.

Strategiczny cel Kremla jest oczywisty. Dowództwo dobrze rozumie, że w długiej perspektywie pozbawione pełnego wsparcia Chin musi w końcu przegrać wojnę gospodarczą ze zjednoczonym Zachodem, zresztą już ją przegrywa. Dlatego jedynym wyjściem jest pokonać w czasie wiosennej ofensywy armię ukraińską,  korzystając ze wsparcia białoruskiego wojska zmuszonego do udziału w wojnie.  Ewentualnie tak ją wykrwawić we wzajemnej rzezi wzorem Bachmutu, aby latem dokończyć, korzystając z kolejnej fali mobilizacyjnej. Wtedy będzie można zasiąść do pokojowych negocjacji z pozycji zwycięzcy, nim załamie się gospodarka.

Zrealizowanie tej rosyjskiej strategii oznacza dla całego Zachodu faktycznie  przegraną wojnę,  jednak szczególnie dla Ameryki będzie prawdziwą katastrofą polityczną i wizerunkową na poziomie klęski w Wietnamie, zaś dla Bidena i jego Ekipy, a nawet ogólnie dla Demokratów wyrok politycznej śmierci. Sądzę, że zdają sobie z tego sprawę i zaczynają podejmować odpowiednie kroki, jednak muszą jasno sobie uzmysłowić, że żarty się zakończyły i Ameryka MUSI sama dostarczyć odpowiednią znacznie większą ilość uzbrojenia, jak i zmusić pozostałych sojuszników, szczególnie Niemcy do prawdziwej pracy nad dostawą swojej części sprzętu i amunicji.

Aktualnie ukraińska armia dysponuje ok. 35 w pełni wyposażonymi Brygadami, na tyle wystarczyło własnego sprzętu po miesiącach zaciekłych walk uzupełnionego w coraz większej mierze zachodnimi dostawami. Wobec planowanego przez Rosjan rzucenia ok. 1 mln dodatkowych żołnierzy na front w I półroczu 23 r.  jest to absolutnie niewystarczająca liczba  i potrzebne będzie co najmniej 20 dodatkowych w pełni wyposażonych Brygad dla samego powstrzymania rosyjskiej ofensywy, wyposażonych w ZACHODNI sprzęt i uzbrojenie. Na dokładkę coraz bardziej zbliża się "ściana" praktycznie całkowitego wyczerpania zapasów części zamiennych i amunicji do posowieckiego sprzętu, którą nie odsunie skromna produkcja zakładów zbrojeniowych pozostałych po Układzie Warszawskim w Polsce i innych dawnych Demoludach.

Dlatego Zachód a szczególnie USA muszą wyposażyć te Brygady w wystarczające uzbrojenie, zdążyć przeszkolić ukraińskie obsługi oraz rozpocząć produkcję wojennych fabryk na rzecz dwu- lub trzykrotnie większego frontu. Na to oczywiście będą potrzebne znacznie większe nakłady w porównaniu do 6 % budżetu Pentagonu w 22 r., jednak nie ma alternatywy. Straty wynikłe z przegranej z Putinem wojny, nawet czysto finansowe wielokrotnie przewyższą poniesione dla wojny koszty.

Przy czym trzeba wziąć pod uwagę wnioski z dotychczasowych walk, gdy  ok. 90% strat na froncie zadawała artyleria  (także rakietowa) i moździerze. Dlatego absolutnie najważniejszą sprawą na przyszłość jest maksymalne zniszczenie rosyjskiej artylerii własnym ogniem kontrbateryjnym, a do tych pojedynków potrzebne będą dalekonośne samobieżne haubice, oczywiście nie w tak aptekarskich dawkach, jak obecnie. Okazało się, że ciągnięte lekkie haubice M-777 sa już przestarzałe i łatwo niszczone przez Rosjan. Dlatego konieczne jest dostarczenie wielu setek samobieżnych haubic Paladyn. Do tego maksymalna ilość amunicji precyzyjnej niezależnie od jej wysokiej ceny oraz masowe i nowoczesne rozpoznanie zarówno satelitarne jak i dronami. Na szczęście ukraińskie obsługi artyleryjskie bardzo szybko uczą się używać nowoczesny sprzęt, co jest prawie niemożliwe w przypadku czołgów a szczególnie samolotów.

Amerykanie dysponują tysiącami jednostek czołgów, transporterów, wyrzutni rakietowych i samobieżnych dział stojących w magazynach mobilizacyjnych jak i odpowiednią ilością amunicji do nich. Powinni więc skorzystać z tych zapasów w dwóch celach, jednym z nich jest bezpośrednia dostawa dla Ukraińców, drugim zastąpienie wielkich dostaw sprzętu z Europy dla Ukrainy. Oczywiście oznacza to wywarcie odpowiednio silnej presji na mniej entuzjastycznie nastawionych partnerów, jak Niemcy. To będzie kolejny test na zdolności liderskie Bidena i jego Ekipy  w ramach Koalicji Zachodu. Pozostaje mieć  nadzieję, że starczy im przenikliwości dla rozpoznania sytuacji oraz woli i rozumu politycznego dla realizacji tak wielkiego i trudnego przedsięwzięcia.



marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka