Wygląda na to, że uzbierało sie dostatecznie dużo informacji, aby pokusic sie opisać procesy i trendy dominujace w następnych 10 latach w światowej polityce, mozna je z grubsza podzielic na 4 obszary, jedne trudniejsze od drugich, może za wyjatkiem jednego. Sa to - walka o hegemonię światową miedzy USA wspartą o Europę i szereg państw Azji a Chinami ze swoimi satelitami, coraz groźniejszy kryzys targający Islamem, szczególnie BW, proces przechodzenia Rosji w system cywilizacji Zachodniej oraz dalszy rozwój Unii Europejskiej. Po kolei , w b. skróconej formie:
-jak już szeroko pisałem na blogu w notkach o Wielkiej Grze, Chiny coraz wyraźniej rzucają wyzwanie Ameryce na wszystkich obszarach, jednocześnie b. burzliwie rozwijając się i sięgając coraz mocniej na inne kontynenty. jesli ten gwałtowny rozwój nie załamie nagle pod cieżarem własnych błędów i nieumiejętności reagowania na zagrożenia, co nie jest wcale takie niemożliwe,mozna przewidzieć nastepujący scenariusz rywalizacji - Chiny będa coraz szerzej stosować broń ekonomiczną i dyplomację do stworzenia grupy państw sojuszniczych, jak Birma, Pakistan, Korea Pólnocna, państwa Afrykańskie, jak Sudan czy Zimwabbwe. Natomiast USA wzmocnione przez NATO stworza Organizację Pacyfiku, włączjąc do niej wszystkie zagrożone państwa Azji oraz dawnych sojuszników. mozna sądzic, że dekady nie wystarczy do radykalnych zmian i Sojusz Amerykański będzie miał jednak nadal wielka przewagę nad Chinami. B. ważną cecha tej rywalizacji będzie szybki wzrost zbrojeń wszystkich państw wplatanych w konflikt. Być może decydujące na dekady będzie stanowisko Indii, ich pełne przyłączenie do Sojuszu b. ograniczy szanse Chin.
-Islam wchodzi własnie w ere wyjątkowo niebezpieczną, spowodowana pełnym krachem Muzułmańskiej, opartej na procedurach opisanych w Koranie Cywilizacji. Jest to proces b. podobny do zawalania sie Komuny pod ciężarem własnej niekompetencji, znacznie jednak groźniejszy, gdyż wiekszość jego obywateli fanatycznie wierzy w swoja kulturę i nie ma ochoty na jej zmianę, a takze, co jest zupełnie oczywiste nie rozumie, co sie dzieje z ich państwami. Dotyczy to głównie państw Arabskich oraz BW. mozna przewidzieć, że ten proces będzie przebiegał w paru fazach ;
1. upadek dotychczasowych władz pod naciskiem ulicy i objęcie władzy przez wojsko lub Służby. Co jednak wazne, dotychczasowe napiecia wcale przez to nie zmaleja, raczej na odwrót i po pewnym czasie nastąpi:
faza 2 - wybuch gniewu bez porównania wiekszy i krwawszy, który czasem zmiecie nawet wojsko czy policję, zostaną one zastapione przez duchownych, jak w Iranie( czasem już w fazie 1. od razu z pominieciem wojska)
faza 3- władza fanatycznego duchowieństwa tylko pogorszy polozenie danych społeczeństw, prawdopodobnie szybko doprowadzi to do wojen wewnętrznych i zewnętrznych, w końcu pod cisnieniem ogromnych sprzeczności część państw może sie zacząć dzielić, inne zamkna sie w teokracje na podobieństwo Iranu, a być może w niektórych zacznie sie proces laicyzacji.
Od razu zaznaczę, że przedziały czasowe i kolejnośc faz w danych państwach sa niemozliwe do okreslenia, na pewno będzie wzmacniał sie terroryzm, a naprawde ciekawie zacznie sie, gdy jacyś fanatycy dorwa sie w końcu do Atomu. Niemniej nie widze raczej innego rozwoju sytuacji.
- Rosja
po całkowitej katastrofie Komunistycznego Imperium 10 lat temu Putin zdecydował sie na II runde walki z Zachodem, wykorzystując dyplomację, Ropę i Gaz oraz próbując odbudować Armię. W tej chwili widać , że jego polityka "powstawania z kolan" zakończyła sie klęską i Rosja JEST ZMUSZONA zaczynać od nowa. Gospodarka oraz infrastruktura jest w stanie zapaści, wszystkie wskaźniki poziomu cywilizacji sa w okolicach centralnej Afryki, a Armia mimo buńczucznych zapewnień jest ogryzkiem dawnej potegi. Jednoczesnie rysuje sie ogromne zagrozenie utraty Syberii, o czym otwarcie pisza w rosyjskich mediach. Kreml nie ma innego wyjścia, jak pogodzic sie znów z porażka , dogadać sie z Zachodem, który może mu pomóc w odbudowie gospodarki, uzbrojeniu armii i konflikcie z Chinami. Z drugiej strony dysponując taka władza, biurokracja i społeczeństwem, jakie ma, podejmuje sie karkołomnego zadania. Na jego szczęście chociaz Zachód jest b. zainteresowany w powodzeniu tej operacji, tak, ze teraz trzeba tylko wytłumaczyc ludziom, że nastepne 20 lat ich życia i starań poszło w diabły, to jednak brzydki Zachód ma racje, potem oduczyc kradzieży Czynowników, sowieckich ludzi oduczyć picia, a nauczyć samorzadności - a potem bedzie juz łatwiej... Niemniej mozna przewidywać, ze jesli wszystko sie nie zawali, to w końcu dekady Rosja i Zachód stworza sojusz skierowy przeciw Chinom i ich planom aneksji Syberii.
Europa - tu akurat chyba będzie łatwiej i prościej, Unia powoli, ze stękaniem będzie przyłączała kolejne kraje i próbowała sie reformować. Nie przewiduje żadnych cudów, ale jest wielka szansa, że nie będzie gorzej, no chyba, ze rozpeta sie jeszcze wiekszy kryzys( tfu, tfu)
-
Inne tematy w dziale Polityka